Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nierozumiana

Nierozumiana przez ogół społeczeństwa. Na straconej pozycji?

Polecane posty

Gość Nierozumiana

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek przyjdzie mi napisać na forum, a jednak! Chodzi o to, że... Czuję się nierozumiana przez społeczeństwo, to takie uczucie, jakbym pomyliła bajki i przez to nie mogła żyć ,,długo i szczęśliwie". Jestem osobą, która szanuje wartości historyczne, religijne, państwowe. Wszyscy wokół narzekają, jak to w Polsce jest źle, jakich mamy beznadziejnych rządzących, a mi jest przykro, że stawiają tak pochopne opinie o ludziach których nawet nie znają, o ludziach, których nigdy nie spotkali! Jestem dumna z tego, że żyję w wolnym kraju i cieszę się, że mam jedzenie i dach nad głową. Do szczęścia naprawdę niewiele mi potrzeba. Nie interesują mnie zakupy, moda, imprezy, alkohol, używki, ogólnie szeroko pojmowana ,,współczesna rozrywka". Nie byłoby w tym może nic dziwnego gdybym nie miała 18 lat. Często się kłócę z moim chłopakiem o wyżej wymienione rzeczy. Ostatnio powiedział mi: ,,Czy Ty naprawdę nie możesz być jak inne dziewczyny? Pomyśleć o sobie, a nie tylko o innych? Truć mi dupę, żebym kupił Ci fikuśny fatałaszek? Gdybym dał Ci pieniądze przekazałabyś je biedocie (miał na myśli potrzebujących) albo zwierzętom. Zastanów się dziewczyno, bo obudzisz się z ręką w nocniku, a ja mam już dość Twojej chorej mentalności". I co ja mam zrobić? To, że nie myślę o sobie, a o innych, to, że doceniam to co mam... To wszystko sprawia mi przyjemność, absolutnie mnie nie ogranicza! Tak po cichutku marzę, by pojawił się w moim życiu ktoś kto po prostu przyjdzie, zabierze mnie gdzieś daleko i zrozumie, doceni to, że naprawdę martwię się brakiem empatii wśród młodych osób. Najlepszym tego przykładem jest moja koleżanka, która często powtarza: ,,Aneta... Nie mów mi o jakimś wolontariacie, nie opowiadaj mi o Michaelu Jacksonie, to był zwykły gwałciciel, a te dzieci to kochał chyba inaczej". Co do MJ to podziwiam jego talent, jego serce i chyba podobnie jak on czuję się wyobcowana, bo ludzie mnie nie rozumieją i to chyba nigdy nie ulegnie zmianie. Dlaczego tak jest? Nie potrafię pojąć dlaczego we współczesnym świecie liczy się tylko KASA,KASA,KASA. Dla mnie to zwyczajny papier, a rzeczy które za nie kupię... Czy zabiorę je ze sobą do grobu? Co ja mam robić...? Bardzo proszę o odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nierozumiana
gdy tylko zgasną latarnie a lud sie wynurzy ze swych jaskiń na codzienny żer ja zakradam się w krzakach na najbardziej uczęszczanej ulicy mego miasta i na widok idących ludzi nagle wyskakuje i krzxyczę hu hu bonanza!niestety spotykam sie z ostracyzmem społecznym, widocznie wyprzedzam epokę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×