Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kololkjhdhdhsdkdk

ALIMENTY NA DOROSŁE NIEPEŁNOSPRAWNE DZIECKO

Polecane posty

Gość gość
hej a moze skoro sie urodzilo z niepelnosprawnoscia nalezala by sie renta a nie placenie przez rodzica cale zycie to nie wina rodzica ze sie dziecko takie urodzilo chory polski kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A renta to spada z nieba jak manna? Wyczarowuje się ją ze starych szmat? Chyba nie. Podobno bierze się z moich podatków. To co? To może moja wina że rodzicom urodziło się chore dziecko i ja mam na nie płacić, a oni nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże jak czytam takie bzdurne wpisy jak powyżej to zwyczajnie nie wiem czy się śmiać czy płakać czy może uznać autora powyższego wpisu za niepełnosprawnego umysłowo - bez obrazy dla naszych dzieci. Człowieku puknij się w głowę zanim takie bzdury napiszesz. Spędziłeś kiedyś chociaż jeden dzień w towarzystwie dorosłego dziecka niepełnosprawnego które mimo dorosłości jest jak 2-latek? Wiesz na czym polega różnica? Otóż 2-latek jest lekki jak nie ma ochoty iść( o ile może oczywiście) to go podniesiesz i doniesiesz do domu,przychodni itd. Dorosłej osoby nigdzie nie przeniesiesz,nie weżmiesz na rękę. Często mimo iż takie dziecko jest niepełnosprawne ma siłę której nie jeden dorosły w miarę dobrze zbudowany facet by się nie powstydził. Bywa agresywne w stosunku do innych ludzi lub jest autoagresywne. Nie ma ochoty na jedzenie lub wręcz przed nim ucieka. Wymaga 24-godzinnego zaangażowania ale nie takiego jak każde zdrowe dziecko. Jesteś w jednej osobie rodzicem,pielęgniarką,rehabilitantem z którym pacjent nie ma ochoty współpracować i który płacze w niebogłosy bo rehabilitacja nie zawsze jest bezbolesna. A tobie jako rodzicowi serce pęka bo wiesz że to nic przyjemnego dla TWOJEGO dziecka ale wiesz również że to dla jego dobra. Że dzięki tym ćwiczeniom będzie chociaż minimalnie lepiej (być może). Musisz być czasami również psychologiem i nie mal jasnowidzem. Takie dzieci bardzo często nie mówią,nie czytają,nie piszą. Często musisz się domyślać o co mu w danym momencie chodzi. Jaka jest jego potrzeba w tej chwili. Musisz przewinąć dorosłe własne dziecko jak maluszka bo sam tego nie zrobi. Musisz go ubrać bo tego również nie potrafi. Czasami np przy zmianie pogody jest niespokojne,rozdrażnione. Przy posiłkach niby je ale Ty trzęsiesz się jak osikowy listek bo już kilkadziesiąt razy tak się zakrztusiło że bogu dziękujesz że (ja akurat) przeszłam kurs pierwszej pomocy. Tak się krztusi że łapie bezdech i sinieje na twoich oczach. Moczy się. Wieczorem kładziesz do łóżka z nadzieją że zaśnie,że może troszkę odpoczniesz bo już padasz na nos. Płonne nadzieje. Trafia się atak padaczki i nici z twojego odpoczynku A rano Ty ledwo czasami przebierasz nogami a dziecko ma nowy zapas energii i cudowny serdeczny uśmiech oraz pięknie się przytula. Myślisz " Warto padać na nos,warto mieć sińce pod oczami i potworny ból głowy z niewyspania ale ten uścisk,czuły gest i piękny uśmiech jest tylko dla mnie. Dzisiaj będzie piękny dzień" A gdzieś tam jest drugi rodzic który na wszystko się wypchał,który nie pomoże w żaden sposób w opiece a jeżeli tylko mu się uda nie będzie również płacił alimentów na dziecko które sam zrobił i które przez kilka lat wychowywał. Który odszedł po którejś z kolei nie przespanej nocy ze stwierdzeniem "Ja już nie daję rady" Dla ścisłości to nie jest dziecko na wózku inwalidzkim. Jest niepełnosprawne intelektualnie w stopniu znacznym z orzeczeniem bezterminowym ale chodzące. Spędz człowieku jeden dzień z takim dzieckiem i postaw się w roli rodzica który został sam a drugi żyje sobie ze spokojem i nie poczuwa się nawet do tego żeby płacić alimenty. Potem wejdz na forum i zabieraj w tej kwestii głoś bo być może wtedy będziesz miał coś ciekawszego do napisania niż bzdurny tekst który wpisałeś powyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×