czy na co dzień zawsze malujecie się tak samo?

j.w.

tak :P zawsze, czasem tylko cos pokombinuję, jak mam czas

raczej tak

Kiedys zawzse malowalam sie tak samo lub bardzo podobnie, ostatnio staram sie malowac inaczej kombinuje z kolorami cieni:)

zależy ile czasu jest , ale że ja zawsze spóźniona to zwykle tak samo .

ja malowałam się kiedys na brąz - zawsze tak samo a teraz kombinuje z różnymi odcieniami pudru, co do tuszu do rzęs od lat ten sam

ja dopiero od niedawna robię coś ze sobą, jesli chodzi o makijaż. rzata małgo, a bardzo jest skomplikowany Twój makijaż? w sensie, czy w jakimś stopniu coś na co dzień korygujesz (wiesz, kształt oczu, kości policzkowe... - i nie to, żebym uważała, że czegoś Ci brakuje :) ). czy może jednak nie bierzecie pod uwagę swoich specyficznych cech?

rzata małgo - gdybym była chłopakiem, byłabym Twoim :P

nie zdążyłam zauważyć, że aż tyle osób poza rzatą małgo się wypowiedziało. więc pytanie niech będzie dla innych również.

up

Baza makijazu dla mnie zawszwe taka sama czyli podklad( choc nie zawsze bo nie mam problemow ze skora) uzywam dwoch roznych zalezy jaka pora roku itp.. na to odrobine pudru zeby sie nie swiecic, bronzer aby wykontrurowac warz , troszke rozu. A oczy to roznie czasem tylko eyeliner kredka i tusz, czasami jakis cien , czasamiwiecej niz jeden kolor cieniu itd.. Zawsze obowaizkowo tusz. Bez tuszu sie nie ruszam z domu:P to zdecydowanie jedyny kosmetyk ktory musze miec na twarzy:P Co do ust tylko pomadki ochronne i blyszczyki w naturalnych kolorach na wieksze okazje pomadka:)

za nic w świecie nie potrafię sobie "poprawić" oczu. mam je średniej wielkości, zwykłego kształtu. chciałabym nadać im trochę kuszącego charakteru, tzn. żeby były bardziej migdałowe. bawię się kredką i kilkoma cieniami, ale nie wiem, jak się uzyskuje mój wymarzony efekt. kiedyś kuzynka zrobiła mi makijaż cudo. wyglądałam jak nie ja, a wcale nie była to tapeta. na dodatek ja nie wiem, jakich kolorów używać, żeby wydobyć barwę moich tęczówek (są niebiesko-zielone)

a umiecie robic kreche eyelinerem? ja ni chuja:O moze mam dziwny ksztalt oczu, bo wyglada to glupio

"a umiecie robic kreche eyelinerem?" W Oriflame są eyelinery w "pisaku". Są zajebiste! Dużo łatwiej namalować prostą kreskę o pożądanej grubości niż eyelinerem "pędzelkowym".

hmm, musze go miec:) bo np kredka wychodzi mi taka kreska na powiece, wygodnie sie ja robi, a eyelinerem nie daje rady, od razu reka mi sie trzesie:O

ja jestem kompletnie początkująca, więc na razie wprawiam się przy użyciu kredek automatycznych. nie wiem, kiedy się zabiorę za eyeliner :)

ile kosztuje ten pisak?

Normalnie 23zł, ale jak jest promocja to za ok. 14-16zł można kupić.

na razie robie kreski kredka, albo ciemnym cieniem, przy uzyciu takiego aplikatora z cienka koncowka. ale np to co podoba mi sie u innych , nie podoba mi sie u mnie, np taka gruba krecha na powiece

Nazywa się: Tusz do kresek Oriflame Beauty Stylo Numery: 12814-czarny 12815-brązowy 12816-zielony

Gruba mi się nie podoba :) Ja robię taką o grubości ok. 1 milimetra

plastusiowa, jakich cieni używasz? ja na razie zainwestowałam w Inglota i kilka jeszcze tańszych marek, ale nie mogę znaleźć szarego cienia, który dawałby jakiś konkretny efekt na oku - wszystkie po nałożeniu są jasne, jakby rozbielone, nawet jeśli w opakowaniu wydają się dobrze napigmentowane

Ja kreśkę robię sobie pędzelkiem wychodzi mi najlepiej. Nie odpowiada mi grubość pędzelka od linera kupiłam sobie taki pęzelek z inglota i używam elinera w żelu. Krechy kiedys nie umialam robic, ale teraz zawsze wychodzi idealna:) i uwielbiam kombinowac z makijazem rozne kolory, cieniowanie makijaz oka zajmuje mi cos kolo 1,5 godziny, ale jak nie mam czasu to robie na szybko liner i tusz:)

o, fajnie, że jest brązowy pisak. czarnego koloru unikam, bo do moich oczysk chyba się nie nadaje...

jeśli cienie masz rozmydlone i malo intensywne to polecam uzywac bazy pod cienie mozna wtedy kupowac nawet tanie cienie i wygladaja wyraziscie i sa co najwazniejsza trwale trzymaja sie caly dzien ja uzywam z artdeco polecam tez urban decay

Tak, bo się nie maluję na co dzień. W weekendy, ale prawie zawsze tak samo - eyeliner, kredka, tusz

a razie mam tylko bazę pod podkład. rozumiem, że taka w ogóle nie nadaje się w okolice oczu...? kiedyś ekspedientka z Inglota pokazywała mi na swoim nadgarstku bazę pod cienie. baza miała beżowy kolor. wszystkie takie są? daje to jakiś kryjący efekt czy na powiece jednak obojętnieje?

Zawsze tak samo Cień brązowy przyśrodokowo jaśniej, po bokach ciemniej, do tego tusz, podkład i róż w odcieniu lekko morelowym, staram się dobierać kolory do karnacji, koloru włosów i oczu

nie baza pod makijaz nie nadaje sie do oczu aczkolwiek nigdy nie probowalam zawsze uzywam takiej specjalnej do oczu wiec nie moge sie wypowiedziec.. bazy te maja zawsze cielisty kolor stapiaja sie ze skora, maja kremowa konsystencje i sa super, ale z inglota nie sa to najbardziej trwale bezy ewentualnie Gosh

na co dzień lepiej cienie matowe czy połyskujące też ujdą? póki co, używam takich z drobinkami (ale nie brokatowych) i się zastanawiam, czy tak może pozostać. i jeszcze jedna nurtująca mnie kwestia: mam na policzkach kilka pękniętych naczynek, zwłaszcza na prawym, jaki odcień różu (i czy w ogóle jakiś) nadaje się do cery z takim defektem, żeby było lepiej, a nie gorzej :) ?