Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sanetta

Strach przed założeniem rodziny

Polecane posty

Gość Sanetta

Może i nie miałabym takich lęków, gdyby nie to co się dzieje dookoła. Dlatego w pewnym momencie postawiłam sobie pytanie: "Czy aby napewno warto?" Ludzie zwykli w kółko mawiać, że "rodzina to świętość", "najważniejsza wartość". Ale przeglądając to forum chociażby, możnaby szybko dojść do wniosku, że życie rodzinne bynajmniej idyllą nie jest, wręcz przeciwnie, czasami zamienia się w koszmar. Wiele moich koleżanek planuje współżycie i śluby, pomimo tak młodego wieku.. Wciąż gnębi się kawalerów, dziewczynom bez partnera przylepia się "łatkę starej panny". Ta prześmiewczość jest moim zdaniem zupełnie bezpodstawna, bo przecież ci wszyscy kawalerowie i "stare panny" mogą w każdej chwili odbić piłeczkę i zapytać: "A ty jesteś taka spełniona i zadowolona z życia? Ty, która codziennie peniasz, że cię mąż z inną zdradzi, ty, którą facet zagonił do pieluch i garów, ty, która musisz się tłumaczyć z każdego zakupu, telefonu?" Mówi się do singli: "Zobaczysz, zostaniesz sam, zgorzkaniały, stetryczały na starość, nie będzie kto ci miał szklanki podać". Samotne, rozwiedzione matki z dziećmi też miały kiedyś "rodzinę", prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta tez ...
rodzina nie west zadna swietoscia, w wiekszosci rodzin jest pelno problemow. jezeli bardzo chcesz zalozyc rodzine, to musisz naprawde bardzo i z calym przekonaniem tego chciec, no a potem sie ladnie starac. problemy w rodzinach (malzenstwach) czesto biora sie stad, ze ludzi zakladaja rodziny nie z ogromnego pragnienia, ale dlatego, bo wypada, bo juz czas, bo rodzina nagli, bo inni to robia. nastepnym problemem jest jak sie lacza w pary ludzie, ktorzy nie sa dla siebie najlepszymi przyjciolmi, a jedynie samcem i samica, ktorych przyciagnelo do siebie zauroczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanetta
tak, podałaś bardzo dobre przyczyny takiego obrotu sprawy... Bo czas nagli, bo wypada, bo zegar biologiczny tyka. Moja rodzina z jednej strony zapiera się, że nie, że nikt się nie będzie mieszał w moje życie, że będą tolerancyjni, ale raz na jakiś czas niby to "żartem" *taaaaaa", napomkną: no jak wyjdziesz za mąż.. jak założysz rodzinę..."" Wkoorza mnie to niemiłosiernie. Ale i tak zostane przy swoim. Nie będę robiła niczego z przymusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×