Czemu to jest takie chore?? Sprawa ślubu

Idąc na tipsy, mialam zaplacic 70zł, robilam zwykle żelowe z białym frenchem, a w momencie gdy powiedziałam, ze to na slub to automatycznie zmiana ceny na 100 bo to ślubne. Z makijazem to samo, miałam o tone mniej makijazu na twarzy niz siostra, ona zaplacila 60zł, ja 120 bo ślubny. Wiązanka, gdy szlam jako swiadek do siostry 2 miesiace wczesniej to w tej samej kwiaciarni za taką samą zapłacilam 18zł, a za swoją w tym samym miejscu (niepotrzebnie sie odezwalam ze to na swoj slub) 79zł. Skad to sie bierze:/

konsumenckiego? Nie znam się za dobrze, ale czytalam, ze jeśli np. w sklepie z ciuchami naklejona jest cena 2 zł to przy kasie mają mi sprzedać za tyle a nie podnosić albo mówić że np. ceny się pomyliły. Czy tu nie działa coś podobnego?

Ale ślubne zawsze droższe mimo, ze moze byc gorsze

sama ze to na ślub :O po co ?!

przy robieniu tipsów tak poprostu sie zgadałysmy, bo trzeba o czyms mowic przez 2h,

inny przykład - kobieta za sprzatanie bierze iles tam za godzine, a jak przychodzi i widzi,ze mam dom )(zadne tam bajery) - to - ze od domu stawka jest wieksza ( za godz,za te sama robote). Juz nie mowie, jakie stawki śa w Warszawie, "bo to Warszawa" - za to samo. Bez sensu.

trzeba bylo sie klocic, ze za paznokcie zaplacisz taka cene jaka byla umowiona i tyle!!