Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tragedie chodza po ludziach...

Mój chłopak zabił człowieka !!! Wesprzyjcie ludzie !

Polecane posty

Gość tragedie chodza po ludziach...

Tak jak w temacie, nieszczęśliwy wypadek, starszy mężczyzna, pijak wlazł mu pod koła. Moje kochanie jest zdruzgotane i załamane, a na dodatek mnie odtrąca, pisze mi, że chce być z tym wszystkim sam, nie dopuszcza mnie do siebie do spotkań ze mną ;((( Co ja mam robić, jestem załamana, boję się o niego, nie zostawię go, bodaj na siłę ale będę przy nim !!! Dajcie mi otuchy jakoś ludziska ;( martwię się, bo to człowiek wrażliwy, który ma dobre serduszko , w dodatku rodzina zabitego, obwinia go i mści za wszystko ;( Ja już nie wiem, czemu tak się dzieje na tym świecie. Co mam robić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchaj ....
W tej chwili raczej nic nie możesz zrobić. Po prostu bądź obok, bądź blisko. Teraz nie jesteś ważna Ty i Twoje uczucia tylko Twojego chłopaka więc nie narzucaj się u ze swoimi emocjami wystarczą mu jego własne. Bądź obok, "cicho" i dyskretnie jeśli rozumiesz co mam na myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przykro mi bardzo
Niestety takie wypadki chodza po udziach moze powienien zgłosić sie do psychologa. Wszystko sie jakos ulozy w koncu to nie jego wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superbitch
czy tego chce czy nie, jest niestety morderca. tak to jest jak sie szarżuje. powinien isc na jakas psychoterapie bo moze nie zniesc presji i sie powiesic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedie chodza po ludziach...
On nie jest winny, był trzeźwy, jechał powoli, na nieoświetlonej i oblodzonej drodze i nawet sam nie wie jak to się stało, poczuł tylko uderzenie ;( ... no chyba można to zrozumieć, gościu pijany ... Powiedziałam mu, że bez względu na wszystko będę przy nim i słowa dotrzymam . Wiem ,że miał mieć spotkanie z psychologiem, ale wątpię aby to mu coś pomogło ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczy prawiczek 28
Poczekać. Odzywaj się co jakiś czas. Ale jak za długo potrwa to się wproś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedie chodza po ludziach...
Tzn. mam do niego nie jechać, bo umyślałam sobie, że go dzisiaj lub jutro odwiedzę, wpadnę z niespodziewaną wizytą, bo wiem, że gdybym go poprosiła o widzenie to by się nie zgodził lub coś wymyślił, więc jak powinnam jechać ? Naprawdę, chciałabym go zobaczyć i pocieszyć ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedie chodza po ludziach...
?? Czy ktoś mógłby udzielić mi sensownej odpowiedzi... ???///??//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga eks marcina
Czesc, moj eks tez mial 7 lat temu wypadek. zabil czlowieka, wbiegl mu na ulice, pod same kola samochodu. wracal z gdanska do warszawy, mial do mnie od razu przyjechac po powrocie. o godz. 5 rano dostalam telefon od niego, krzyczal ze zdenerwowania, ze chyba zabil czlowieka. zaczelam tez krzyczec, obudzilam rodzicow, moj ojciec wstal, pojechalismy do niego.' rzecz sie stala blisko mojego domu. jechal 6 godzin z gdanska, zeby 10 minut od mojego domu zabic czlowieka... kiedy przyjechalisym na miejce ten czlowiek wlasnie byl pakowany do czarnego worka. moj chlopak biegal wkolo i krzyczal: zabilem go, zabilem... to bylo straszne, dla mnie i dla niego. to byl silny chlopak, na poczatku po tym wypadku jakos sie jeszcze trzymal, ale po miesiacu to plakal codziennie i zaczal duzo pic, aby zagluszyc ta tragedie. w sadzie zostal uniewiniiony, ale co ja z nim przeszlam po tym wypadku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×