cholera mnie zaraz weźmie...

Parę dni temu byłam na ostrym dyżurze na Nowogrodzkiej, żeby wyrwali mi bolącego zęba. Odmówili, powiedzieli że jest w zbyt dobrym stanie i żebym pojechała na Miodową, tam mi go wyleczą. Pojechałam wczoraj, czekałam półtorej godziny, na fotelu spędziłam ponad dwie i podobno ząb miał być wyleczony. Gdy znieczulenie ze mnie zeszło, zaczął boleć jeszcze bardziej niż przed leczeniem i boli do teraz. Jadę na ostry dyżur na Kondratowicza i jak mi nie wyrwą tego zęba to tam będę nocować!!! I muszę to napisać bo pęknę - PIERDOLONA SŁUŻBA ZDROWIA!!!!!

ja z bolącym z ropą zębem jechałem nocą na Ludną i za stówkę mi ropę wyssali i oczyścili i fleczer wstawili. i ulgaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa nastąpiła , trwalo to może z dojazdem z półtorej godziny

Nie mam kasy na leczenie prywatne. Niestety. Poza tym jako ciężarnej i zatrudnionej na podstawie umowy o pracę przysługuje mi darmowa pomoc lekarska. Tyle że tą darmową to o kant dupy można potłuc...

bo to być moze nie był ten ząb o którym mowa w koszyku swiadczeń "darmowych"dla płatników. a co do opieki zdrowotnej tkzw. publicznej to nigdzie nie jest napisane [ spójrz na rumua , że jesteś ubezbieczona , jesteś określona tam jako płatnik

o ja .... no wspolczuje Ci; a nie mowili Ci ze ten zab moze bolec poleczeniu - no nie znam sie ; w kazdym razie trzymam kciuki:)

Mówili. Że będzie bolało trochę, a potem przestanie. A mnie boli jeszcze bardziej. Ale WIEM, bo słyszałam rozmowę lekarki która mi go robiła z inną babką i tamta mówiła, że to jest leczenie kanałowe i że do jednego nerwu się nie dostała. I że może mimo to się uda. Nic nie mogłam im powiedzieć bo miałam usta zapchane wacikami i wyschnięte na wiór. Dzięki za pociechę, lecę do domu po chłopaka i jadę na ostry...