Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wegankaaa

Czy długoletnie związki mogą być szczęsliwe??

Polecane posty

Gość wegankaaa

ja jestem z nim 8 lat i mysle o rozstaniu z drugiej strony zastanawiam sie czy warto, czy znowu kolejny zwiazek analogiocznie po tylu latach sie nie wypali??? Mam 30 lat wiec jest to powazna decyzja poniewaz marzę już o dziecku i o rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegankaaa
nie chodzi mi o zwiazki 2 letnie bardziej prosiłabym o wypowiedż kobiety ktore sa w zwazkach ponad 5 lat.Jakie sa wasze relacje, jestescie szczeliwe, myslicie o zerwaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ roznie bywalo-wiadomo jak w dlugoletnich zwiazkach Bylo znudzenie,wypalenie a teraz jest tak normalnie;)sama sie nawet dziwie:)Wyglada na to,ze dojrzelismy do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
Jezeli juz teraz masz watpliwosci, to odejdz. Bo te watpliwosci nie znikna, tylko beda sie poglebiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja jestem w związku około 10 letnim. 7 lat po ślubie. Ja jestem bardzo szczęśliwa, oczywiście wcześniej mieliśmy problemy, powiedzmy że to pewnie wina docierania się. Teraz nie zamieniłabym go na nikogo innego. On jest moim szczęściem a kocham go tak intensywnie, że gdy o nim myślę to mam łzy w oczach ze wzruszenia. Nawet nie wiem jak to wyjaśnić. Jest dla mnie wszystkim, gdy coś mu dolega lub nie odbiera telefonu i przeleci mi jakaś zła myśl...że może coś mu się...dopada mnie blady strach i zamieram bo nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
Brzydula30 autorka pisze, ze mysli o rozstaniu. Jezeli ma juz teraz takie mysli, to o czyms to swiadczy, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rennia to szczeniackie pytanie ale nich Ci będzie odpowiem, tak nadal bym miała. Uwierz mi że jak jesteś z kimś 10 lat to sex już nie jest priorytetem w Twoim życiu. Nie odeszłabym od niego nawet jakby nie miał penisa, jestem jego żoną. Analogicznie gdybym ja miała raka piersi i by mi je amputowali to znaczy, że on powinien odejść? Ludzie co za dziecinada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rennnia2
hmm no nie wiem, kobieta potrzebuje być dobrze wykochana prędzej czy później znalazłabyś kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie podpisuje pod lalka:) dokladnie tak samo czuje:0Jest taki wewnetrzyny spokoj i stabilizacja ale tak jak pisalam dojrzelismy chyba oboje do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o rozstaniu kiedys myslama systematycznie co kilka dni;) i nawet swoj plan wcielilam w zycie:P nikt nam nie wrozyl dlugiego zwiazky-raczej przelotna znajomosc;) dlugo sie docieralismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Zasznurowana Lalka Voodoo Teoretycznie masz racje. Nie zostawia sie czlowieka, kochanego przez wiele lat, tylko daltego, ze zachorowal. Ale z drugej strony nie sposob niezaspakajac swoich wlasnych potrzeb. A seks do takich nalezy. Zapewniem ci, ze to pytanie nie bylo szczeniackie, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rennnia proszę Cię...życie jest długie i ja biorę pod uwagę że mogą się zdarzyć miesiące moze i lata bez sexu przecież to nie o to w związku chodzi żeby się kochać jak króliki. Kiedyś miałam poważną operację nie kochaliśmy się bardzo długo i wiesz co, nie zdradził mnie nie zostawił nie odszedł. Wiem, że w głowie miał tylko żebym wyzdrowiała. Życzę Ci Rennnia żebyś pokochała kiedyś tak mocno. Zrozumiesz co mam na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo musze
skad wiesz ze cie nie zdradzil? chodzilas z nim wszedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rennnia2
nie wszyscy zdradzają to fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, zatem inaczej. Ja nie uważam, żeby brak sexu stanowił dla mnie problem teraz albo w przyszłości mimo że lubię się kochać to jestem w stanie to poświęcić. Wolę być z nim bez sexu, niż mieć sex bez niego. Wystarczająco łopatologicznie? OCZYWIŚCIE MÓWIĘ O SWOIM ZWIĄZKU. a nie o wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okksanna
ja rozumiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegankaaa
czesc dziewczyny a wiec wynika z waszych wypowiedzi ze takie watpliowsci to normalka. Ja mam ciagle te watpliowosci i ciagle zastanawiam się czy warto wyjsc za niego i czy zalozyc z nim rodzinę. Z jednej strony chce zaryzykowac z drugiej sie cholernie boję. Z jednej strony chcialabym to skonczyc z drugiej strony boje sie nowych związków. W moim zwiazku brakuje rozmow, wogole do sibie nie dzownimy, nie sms-ujemy do siebie, sex bardzo rzadko bo sie czesto wykręcam, jst nudno i tak zwyczajnie ale moze to na tym zycie polega???? ani moi rodzice nie tworzyli udanego zwiazku, ani nikt w mojej rodzinie. Niektorzy sie porozchodzili stworzyli nowe zwiazki i slychac ze tez nie sa w nich szczesliwi. wiec pytam sie czy warto wchodzic w nowy zwiazek? wytrwalismy ze soba 8 lat wiec moze wytrwamy kolejne 30?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wegankaaa ale na bylejakosc sie nie zgadzaj:( rozmowa,rozmowa,rozmowa inaczej natrafiasz na mur,ktorego nie przebijesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegankaaa
zasznurowana jedyne co moge powiedziec o moim zwiazku to to ze daje mi uczucie stabilizacji. Wiem ze on by mnie nie zostawił, nie boje sie ze mnie zdradzi i porzuci.I w taki sposob mija rok za rokiem tyle ze ja nie weim czy go kocham czy sie rpzyzwyczaiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegankaaa
Brzydula on nie potrafi rozmawiac. Juz wiele bylo klotni z tego powodu. To typowy mruk ktory skwituje wszytsko jednym zdaniem a czasmi nawet nie skwituje. Czesto mowie do niego a czuje jakbym mowila do sciany bo zero reakcji. To mnie najbardziej dołuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weganka, Każdy musi podjąć taką decyzję samodzielnie. Fakt jest taki że ja się moim mężem wcale nie nudzę. Moim zdaniem on ma najlepsze poczucie humoru ze wszystkich mi znanych osób. Trudno jest doradzać w takich sprawach bo nikt u Ciebie w związku nie siedzi. A kochasz go? Zrobiłabyś dla niego wszystko? Mówią, że winę za nudę w związku ponoszą partnerzy. Przecież to od Was zależy jak jakościowo wygląda spędzany przez Was czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×