mam strasznie podły nastrój kto ze mną pogada?

?

co jest ?

Ja pogadam. http://koty-i-ich-sprawy.blog.onet.pl http://autoagresja--moj-sposob-na-problemy.blog.onet.pl

To nie jest problem z mężczyzną, od jakiegoś czasu dobrze mi się układa, spotkałam cudownego faceta, z rodziną też jest super mam jakis problem zdrowotny, tak myślę...od długiego czasu mam plamienie przed okresem! byłam badana, cytologia i te wszystkie inne rzeczy ok, ale teraz mam czwarty dzień już plamienie, zbliża mi sie okres:( jestem zarejestrowana 30go do gina, ale tak mnie to flustruje i denerwuje że płakać mi się chce. To pewnie jakieś hormony muszą być nie tak:O

idż na spacer znajdż kogoś kto podobnie by chciał z kimś pogadać [ mnóstwo tera samotnych] i już Ci lepiej może się zrobi, dotlenisz się a może i .....

Spokojnie :) Nie martw się. Miałaś robione USG? Zaburzenia hormonalne to nie jest taka straszna rzecz :) Za to stres i nerwy szkodzą zdrowiu :)

nie martw sie tak bywa a to nie musi nic zlego oznaczac. mi rosnie ósemka i strasznie boli nie moge jesc czuje bol nawet kosci policzkowych okropnosc mówie ci

na tym to ja się nie znam ale będzie dobrze :)

usg tak miałam, ale jakieś półtora roku temu, niby wszystko ok, cytologia pół roku temu i też ok w ciąży nie jestem (tak żeby uprzedzić pytanie) nawet jeszcze sie nie kochaliśmy, a z moimi schizami to pewnie zabezpieczę sie w pancerz jakiś:p martwię się, że może być kiedys jakis problem z ciążą, albo że zapisze mi jakieś hormony po których się będę fatalnie czuła ósemki mam wyrwane na dole, wiem co czujesz:)

Tez mialam plamienia np 2 dni jeden dzien przerwy potem 5 dni plamienia itd a potem okres .caly czas nosilam podpaski . Mialam to po lekach jak je przestalam brac to plemienia ustapily.bierzesz jakies leki?

nie biorę żadnych leków

Hormony to nie jest największe zło tego świata ;) Jeśli się okaże, że to jakieś problemy hormonalne to prawdopodobnie przepisze jakieś hormony. A co w ogóle lekarz/e mówił/li na temat tych plamień jak wyniki wychodziły dobrze?

no lekarka wtedy mówiła że 'widocznie taka pani uroda' ale ja powinnam była pociągnąć temat i poprosić o skierowanie na hormony teraz idę już w zaparte ja wiem, ze to nie jest największe zło tego świata a powiedzcie mi, czy przy braniu hormonów jakbym jednak jakieś dostała (a wydaje mi się że na pewno coś dostane) to przy zachowaniu diety, ćwiczeń itp jest szansa ze nie przytyję? bardzo dbam o linię, nie jem słodkiego, ćwiczę, nie chciałabym zeby jakaś tabletka miała to zniszczyć:O

To tycie przy hormonach to trochę mit. Chociaż to zależy do hormonów. Przy długotrwałym przyjmowaniu Duphastonu (syntetyczny progesteron) możliwe, że przytyjesz. Ja biorę Yaz, to tabletki antykoncepcyjne, ale biorę je na uregulowanie poziomu hormonów, i ja przy nich schudłam ok. 3kg. Generalnie przy tabletkach antykoncepcyjnych jeśli się tyje to nie dużo-2-3kg. Tych nowej generacji.

duphaston brałam trochę bo lekarka myślała właśnie że po nim mi przejdzie i nie przytyłam

Ja też brałam i też nie przytyłam, ale ja brałam tylko przez ok. 1,5 tygodnia. Widać to zależy od organizmu. Słyszałam, że dziewczyny, które brały go po kilka miesięcy-tyły.