Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona juz raczej byla

moje życie to serial brazylijski - zdrada...

Polecane posty

Gość zona juz pewnie byla
u mnie nic nowego, trzymam sie swojej taktyki, nie dzwonie, nie pisze, nie odzywam sie zbednie, choc jestem chora radze sobie sama we wszystkich sprawach, wczoraj przyjechal i glupio mu sie zrobilo... stwierdzil smutnym glosem, czy jest mi jeszcze do czegokolwiek potzebny, bo widi,ze chyba nie... nie odpowiedzialam, niech do lepetyny nadal docier, na koniec wydukal,ze kupil mi prezent na swieta... jestem twarda,ale momentami sie rozpadam, ciezko jest, ciezko mi myslec, jak mogl nam to zrobic... cierpie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu taka jedna1979
A pewnie :) Ja już się pogodziłam, że nigdy do siebie nie wrócimy ostatnio myślę o złożeniu dokumentów o stwierdzenie nieważności sakramentu małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
nie poruszylismy tematu swiat, nie poruszam naszego tematu w ogole,zeby poczul sie odrzucony, odizolowany, niewazny, ciezko mi, bo spie z telefonem w reku, czekam na jakikolwiek gest, ze przepraszam,ze prosze wybacz,ze wracam... glupia jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
swieta na pewno w jakims stopniu bede razem,ze wzgledu na dziecko, pytanie tylko, czy wroci z torba, czy beda na zasadzie wizyty u nas, jesli na zasadzie wizyty, to juz nie bedziemy mieli o czym rozmawiac i nawet przepraszam, wybacz nie pomoze... dlatego czekam, jeszze tylko tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
moze i kocham,ale nawet jak spie to sni mi sie ona i jego zapewnienia, ze nie spali ze soba jakos do mnie nie przemawiaja, nie wierze w to, nie umiem zyc z tym,ze z nia spedzal czas, dotykal, myslal... przedwczoraj mialam duza goraczke, potrzebowalam pomocy,ale od niego jej nie przyjelam, nawet az tak bardzo nie nalegal, dlatego wczoraj stwierdzil,ze juz mi nie jest chyba potrzebny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
zle mi, jest ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jołjołjoł
cóż można na to napisać... chyba tylko,że szczerze Ci współczuję i sił życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
zadzwonil po poludniu, zapytal, jak sie czujemy, odpowiedzilam,ze w porzadku, cala rozmowa trwala 3 sekund, powiedzial,ze bedzie jutro... dzis ma studia... no i rodzinka dzwonila z pytaniem o wigilie, o ktorej z corka przyjezdzamy itp, umowilam sie na konkretna godzine, sama, czy bez niego, te swieta beda porazka... a i jeszcze rodzinka nie omieszkala dodac, ze mam sie jak najszybciej pozbierac i nie uzalac nad nim, tylko zlozyc dokumenty o rozwod, bo ona na pewno teraz czysto nie gra, tylko siedzi sobie z kochanka... przy czym pewnosci nikt nie ma, bo nikt go nie widzial,ani nie rozmawial ot tak takie teorie,zeby mi tylko dokopoac ( to rodzinka mojego meza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
z 30 sekund...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jołjołjoł
no może być dziwne dość,że jego rodzina tak Ci doradza,ale może mają rację? może nie robią tego na złość Tobie tylko pokazują taką postawą,że nie pochwalają tego co zrobił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
nie pochwalaja to za malo powiedziane, nie chca go widziec na oczy... sa calkiem po mojej stronie, wytracaja mnie jednak z rownowagi takie rozmowy i jeszcze te holern swieta, nie mam glowy na to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po tych świętach będziesz mieć pewność, jak spędzi je sam to będzie znaczyć że z nią. Nie jest to łatwe, ale chociaż będziesz mieć pewność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
jak nie spedzi swiat z nami,to bedzie koniec, dzis mam takiego dola,ze nawet pies mnie wnerwial i mial kare ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym Cię jakoś pocieszyć, napisać, że będzie dobrze, że poradzisz sobie z tym i wiesz co? tak będzie. Musi być. Cokolwiek się stanie nie jesteś sama. A on? Może dopiero jak odejdzie zrozumie co stracił, zrozumie, że postąpił jak skończony dupek i przyjdzie do Ciebie na kolanach? A może nie? Może spędzicie razem święta i będzie ok. Te święta i tak będą ciężkie dla Ciebie. Z nim czy bez niego ale masz cudowne dziecko i wiele życzliwych osób wokół siebie. To dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
dzieki, ale dzis wszystko mnie dobija, jeszcze jestesmy chore i sedzimy w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze czas porozmawiać z mężem? Wszystko wyjaśnić, w prawo albo w lewo. Bez krecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
ale on nie chce rozmaiwac, potrzebuje czasu, wiec rozmowa na jakiklwiek temat nas dotyczacy skonczy sie tylko awantura. albo on zglupila do reszty i jest slepy i nie widzi,co sie ze mna dzieje,albo sie tak zakochal i jest zajety kochanka,ze mu klapki oczy zaslonily... tylko po co robic nadzieje, po co wymagac ode mnie czasu, po co mowic,ze bedzie dobrze? dzis jeszcze jakiegos zalosnego smsa napisal,zebym sie nie martwila, bo sie pouklada i bedzie dobrze... tylko ciekawe co sie pouklada? moze to,ze sie pogodze,ze nas zostawil i za jakis czas przezyje to i sie pouklada moje zcyie i jego oddzielnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś żono? czy zaszły
jakieś zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się zalogować.....
cześć Żono, napisz co u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka4567
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakunamamatataaa
Żono??????????co u Ciebie??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, jak było w święta?
mam nadzieję, że wszystko się układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się zalogować.....
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żono, napisz co u Ciebie
żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
hej, musialam jakos odetchnac, navrac dystansu... nowy rok, nowe zycie - bez niego... w wigilie poprosil o wybaczenie, przeprosil, blagal, powiedzial,ze zrobil mi najwieksza krzywd, ze wszystko naprawi, odbuduje, ze kocha itp.. zabral od kolegi wszystkie rzeczy, po czym nie przyniosl ich do domu, bo.... sie rozmyslil... i wyszedl w wigilie zadajac mi kolejny cios w serce, setki pytan, o co chodzi, co sie dzieje... pozniej nieknczace sie rozmowy w ktorych nie potrafil wyjasnic swojego zachowania, powiedzzial,ze potrzebuje jeszcze tydzien, ze wroci 3.01, rozumiem,e sylwestra nie spedzimy razem, ze musi sie jeszcze wybawic, ostatnie chwile z nia??? w sylwestra wyjechalam do rodziny, wczoraj wydwanial pisal smsy, gdzie jestesmy, kiedy wracamy, odpisalam tylk,ze moze o nas zapomniec, ze to koniec, wiec smsow i telefoow z jego strony byl ciag dalszy, zostawilam to bez komentarza, dzis wieczorem wracamy, zaczynam nowe zycie, z nozem wbitym w serce,ale tak bedzie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoliska
Kochana, przeczytalam twoja historie i inne wypowiedzi jednym duszkiem. Bardzo mi przykro z powodu rozpadu twojego malzenstwa, tzn zdrady. Do konca mialam nadzieje, ze jednak wam sie ulozy, ze on pozaluje i bedzie sie staral was odzyskac, ale po ostatniej twojej wypowiedzi nie ma juz chyba sensu czekac i miec nadzieje. On po prostu sobie pogrywa. Szkoda zycia na takiego lajdaka. Serce mi sie kraja na mysl, ze dziecko na tym najbardziej ucierpi, sama mam dwoch chlopcow, 2 miesiace i prawie dwa latka i nie wyobrazam sobie takiej sytuacji. Niestety faceci sa z innej planety i wykorzystuja nasza naiwnosc i dobroc. Sa egoistami i mysla tylko o sobie. Zycze ci duzo sily w zwalczaniu smutkow, wyjdziesz z tego na pewno i ujrzysz kiedys swiatelko w tunelu. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnoooo
Zono Zyczę Ci dużo siły i wytwałosci... Ten rok zaczynasz w rozsypce, ale wierz mi konczyc go będziesz jako silna i szczęsliwa kobieta!! Jezeli tylko mogę Ci cos powiedziec, to zrób tylko jedno : nie odpisuj na żadne smsy, nie wdawaj się w dyskusje bo to nie ma sensu. Jutro udaj się do adwokata i skoncz to ., nie ma co przedłużac tej farsy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×