Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MigrenaP.

Zakupy bieliźniane - czy ze mną jest coś nie tak?

Polecane posty

Gość MigrenaP.

Mój mąż uważa, że wydaję za dużo pieniędzy na bieliznę. Miesięcznie kupuję sobie kilka par majtek, 1 stanik, 1 koszulkę nocną, gorset albo komplet. Wydaję na to ok. 200 zł. Nowe ubrania czy buty kupuję tylko wtedy, gdy są mi naprawdę potrzebne. A bieliznę bardzo lubię i to jest jedyna moja taka "zachcianka" . Czy Wy też uważacie, że ze mną jest coś nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MigrenaP.
Wypowie się ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak uważam, ze 12 staników na rok, 12 koszul nocnych nowych na rok plus kilkadziesiąt par majtek - to nie jest normalne swoja drogą, gdzie Ty to mieścisz? czy po kilku użyciach wyrzucasz bieliznę może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MigrenaP.
W komodzie się mieszczą. Nie wyrzucam tak szybko, ale 12 staników na rok to nie jest chyba specjalnie dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli po roku je wywalasz, to nie jest za dużo ale jeśli po 2 latach masz 24 staniki, to jest DUZO....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypomniał mi się kawał
przychodzi facet do psychiatry i mówi, że bardzo lubi naleśniki. Lekarz na to, że on też. A pacjent coś takiego - że ma ich całą szafę. Jak ktoś zna dokładnie, to niech przypomni! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja mam ok. 80 par majtek i z 10 staników, ja po prostu lubię kupować bieliznę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MigrenaP.
Chodzi mi o to, że mąż marudzi, że wywalam 200 zł miesięcznie na kilka naprawdę fajnych rzeczy, nie kupuję jednego kompleu za 200 stówy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Niech się cieszy, że nie chodzisz w jakiś dziurawych majtach, a nie narzeka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z cycnikami mam problemy, bo nie szyja za czesto namiocikow :D ale majtuski tez uwielbiam kupowac :D, moze nie za 200 zl ale lubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MigrenaP.
:D widzę, że mamy podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MigrenaP.
To chyba nie jest dużo jak za kilka rzeczy. Dziewczyny, które mają nietypowy rozmiar, np. 65j muszą płacić czasami tyle za jeden stanik. To jest dopiero problem. Ciekawe czy ich faceci tak marudzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj nigdy nie marudzi, to ja sie zwykle wkoorwiam bo nigdzie nie moge dostac rozmiaru i w koncu wychodze z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MigrenaP.
Nie, wcześniej jak miałam żle dopasowane staniki to sprzedałam je na Allegro... Więc narazie nowe się mieszczą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja kupuję majtki do 20 zł za szt.,bo droższe to już wydaje mi się za dużo, ale za to mam tych par więcej :) Mój chłopak kiedyś się tylko zdziwił, że mam pełną szufladę majtek, ale nic nie powiedział złego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość \sxcdsf
autoreko ejstes zdrowo szurnieta i twoj maz ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MigrenaP.
Tutaj jest problem, że ja nie uymiem się powstrzymać jak widzę jakąś okazję, np. jakiś czas temu udało mi się wylicytować stanik Lejaby za 40 zł, a niedawno majtki do niego za 25. I jak tu się oprzeć? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja lubię akurat bieliznę kupować, więc Cię dobrze rozumiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MigrenaP.
Może byłaby szurnięta wydając całą wypłatę na to. A tak jak pisałam, we wszystkim mam zdrowy umiar, a tylko z bielizną pozwalam sobie na odrobinę "szaleństwa" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że tylko do bielizny masz słabość, szpilki byłyby droższe. Jeszcze pytanie, czy kupujesz to za jego pieniądze czy za te zarobione przez siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MigrenaP.
Zarobione przez siebie. Mąż znalazłby milion innych sposobów na wydanie tej kwoty :-) ale jak on kupuje sobie po 2 piwa i paczkę chipsów na wieczór, bo ma taką zachciankę, to też się tego uzbiera przez miesiąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienka jest brzydka jak noc
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mother-In-Love... ty ale oni sa malzenstwem!!! to w malzenstwie jest MOJA i TWOJA kasa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie nie rozumiem Twojego męża. Kiedyś mężczyźni mieli ambicje, żeby być w stanie utrzymać rodzinę i jeszcze opłacić przyjemności kobiety, a we współczesnej Polsce chcieliby, żeby żona była piękna i zadbana, ale nie wydawała na to ani grosza i jeszcze opłacała rachunki. Nie wiem czy wiecie, ale 'ten okropny Islam' nakazuje, żeby mąż opłacał wszystkie domowe wydatki, utrzymywał dzieci i rozpieszczał żonę, a majątek kobiety należy tylko i wyłącznie do niej, może go wydawać na co chce albo trzymac pod łóżkiem, a mąż nie ma prawa tego tknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MigrenaP.
Jak patrzę na topik Ohydnej jędzy to jest moja i Twoja :-) nie wrzucamy naszych wypłat do jednego słoiczka, ale nie ma problemu ze wspólnym wypadem na zakupy - dzisiaj płacę ja za tydzień Ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby powinna być wspólna, ale to nie znaczy, że kobieta nie może z zarobionych przez samą siebie pieniędzy kupić czegoś, co jej się podoba. Co innego jakby całą pensję roztrwaniała. O pozwolenie na zakup podpasek i skarpetek też ma pisać pismo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki ale u mnie nie ma moja wyplata i meza wyplata. u mnie jest nasza kasa i nasze zachcianki... ale juz wiem ze jestem niemodna w swoich pogladach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habibifashion
Witam wszytskie fanki bielizny jak i wy uwielbiam te czesc garderoby dlatego postanowilam zajac sie tym zawodowo serdecznie zapraszam wszystkie Panie do sklepu www.habibifashion.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×