Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miskerpolski

bunt dwulatka- nie potrafie juz tego ogarnąc

Polecane posty

Gość miskerpolski

WITAM jestem mama dwoch chlopcow jedne ma 5 lat a drugi 2,5. Od pewnego czasu zauwazylam ze moje mlodsze dziecko we wszystkim proboje wymuszac , stawia ogromny sprzeciw. I z tym wszystkim sobie jakos radze lecz od tygodnia poprostu mam dosc. Problem dotyczy nocnego usypiania. Maly od poczatku byl nauczony spac w swoim łozeczku . W wieku 6 miesiecy przenieslismy go do pokoiku starszego brata i spali tam razem w pokoju , lecz kazdy z nich mial swoje lozko. Zawsze staram sie aby dzieci mialy staly rytm dnia, i chodzily spac starszy o 20 30, mlodszy natomiast o 20. I teraz tu pojawil sie problem. Otoz maly nie chce ostatnio wogle mi spac. Po kapieli dostawal kaszke kladl sie do lozka buzi na dobranoc i gasilam swiatelko i spal. Teraz gdy proboje go wsadzic do lozka zaczyna sie histeria nie placz a histeria. Probowalam najpierw tlumaczyc mu ze musi spac ze dzieci spia o tej porze itd. nie pomoglo ale po ok godzinie usnal ze zmeczenia podejrzewam. Nastepnego dnia gdy zaczela sie histeria ustawilam sie tylem do niego przy zgaszonym swietle i dalej nie reagowalam na niego wogole tylko stalam tylem w sumie ok 23 wyszlma z pokoju on juz zasypial ale sie obudzil obudzil starszego brata i tak minela nam noc na niewyspaniu. Probowalam juz roznych sposobow. On poprostu wpada w histerie nie da sie mu nic wytlumaczyc , rozne sposoby tez nie dzialaja mi juz rece opadaja non stop przez to kloce sie z mezem gdyz on o 5 rano wstaje do pracy i tez sie nie wysypia prze jego placze. Ostatnio pobil samego siebie bo plakal od 20 do 23 30 tzn darl sie nie pomagalo nic a on darl sie i pokazywal ze chce spac w naszym lozku w drugim pokoju. Poprostu juz mam dosc niewyspania , nerwow starszy syn tez przez to sie denerwuje bo nie moze spac i potem tez zaczyna plakac. \niestety nie mamy sypialni wiec ja z mezem spie w jednym pokoju a oni w drugim . \prosze poradzcie cos bo maz juz bo wszyscy jestesmy klebkiem nerwow a konca tego wszystkiego nie widac jest z dnia na dzien coraz gorzej. dziekuej za odpowiedzi. Acha maz tez prbowal go usypiac na zasadzie ze siedzi obok lozeczka sie nie odzywa nie utrzymuje kon taktu wzrokowego tylko siedzi i czeka az on zasnie siedzial tak 3 godizny i sam usnal a dziecko dalej sie bawilo . Druga rzecza to jest to ze jak on tak krzyczy to wiem ze to moze sie wydawac glupie ale jak drze sie po 22 to sasiedzi napwno to slysza i tez juz tego maja dosc, a na dodatek moje dziecko krzyczy i wola ała chociaz mu nic sie nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
Witam! Mój synek dzisiaj kończy 22 miesiące i chyba też zaczyna przechodzic bunt 2 latka, bo od kilku dni wszystko jest na nie. Nic nie chce zrobic, tylko mama ma zrobic. W południe zasypia łądnie, ale są dni że wieczorem nie chce isc spac, tak jak zawsze. Też nie wiem jak długo to potrwa. A Twój synek śpi jeszcze w dzień?? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mam ten sam problem z moją 2,5 letnią córką.Wcześniej nie było problemów z zasypianiem.Po kąpieli kolacja i do łóżeczka,zasypiała sama.A teraz absolutnie nie chce spać w swoim pokoju,tylko z nami.Nawet jak już zaśnie i ja przenoszę do jej pokoju to budzi sie w nocy i drepta do nas.Nie sypia już w dzień,ma mniej więcej stały rytm dnia.Ostatnio zaczęła urządzać histerię o wszystko niemalże.I to nie jest płacz tylko krzyk jakby jej sie coś działo złego.Tupie,rzuca się na podłogę,kopie ,nie da się przytulić.Czekam tylko aż sąsiedzi zadzwonią na Policje że sie znęcam nad dzieckiem:)Staram się nie reagować na jej krzyki ale boje sie że sobie zrobi krzywdę.Wszystko jest na "nie". Masakra,juz nie mam siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO OLA B. Tak sypial w dzień dopoki ten bunt go nie dopadl chodzil spac tak ok 12 i do 13 30 zawsze pospal teraz jak uslyszy ze idzie spac zawsze staram sie mu mowic to troche wczesniej zeby wiedzial co bedzie za chwile to kategorycznie krzyczy nie i nie chce spac. Natomiast robi sie senny ok godziny 15 wiec go juz nie klade bo potem wieczorem bedzie jeszcze gorzej. Np. wczoraj w nocy do 23 nie chcial spac maz go usypial tzn odwrocil sie do niego tylem i siedzial w pokoju ale tak jak pisalam w poscie wyzej maz usnal a dziecko dalej sie bawilo. Wzielam wiec starszego syna do nas do lozka polozylam sie z nim a maz zamknal sie w pokoju z malym i sie z nim polozyl bo juz wszyscy bylismy wymeczeni jego krzykami placzem i sami chcielismy juz spac tym bardziej ze maz pracuje od 5 rano i wczesnie wstaje. Gdy maly zasnal to maz przyszedl do nas bo obok malego jest za malo miejsca bo to waskie łózeczko.Wiec ja poszlam spac na podloge a maz ze starszym spal u nas w pokoju na wersalce. I ok 1 40 w nocy maly wstal i przyszedl do nas wiec pospal ok 1 godziny ja tym razem z nim poszlam ale nie umialam u niego spac tak lezalam do 3 no i maly znowu sie obudzil i potem to juz bylo takie lezenie a nie spanie a o 4 30 chodzil po domu. Wiec juz ktoras noc z kolei na nic. Poprostu mam naprawde tego dosc moze to z niewyspania , ze zmecznia jestem jednym wielkim klebkiem nerwow . Byłam dzis u lekarki i mowila zeby puscic mu bajke ale nie do ogladania ale do sluchania przed snem wiec sproboje tego a jak nie to dac mu melise a jakby to zawiodlo przepisala jakies krople godzine przed spaniem 3 ml. wiec zobaczymy jak cos to dam znac. wlasnie najbardziej mnie to dziwi bo przy starszym synu nie bylo takich prbolemow wiadomo ze probowal wymuszac ale widzial ze nie przynosi efektu to przystopowal. MONA7712 Ja tez sie obawiam ze pewnego dnia sasiedzi wezwa policje bo pomysla ze znecam sie nad dzieckiem tym bardziej ze o 23 a on wyje i drze sie i krzyczy . Poprostu rece juz mi opadaja ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
Do MIKSERPOLSKI Jak dzisiaj minęłą noc?? U Nas synek obudził się o 22 i najpierw godz płakał, a potem zazął się bawic. Po ok. 2 godziny poszedł spac i wstał o 6. Straszna noc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12378
Witam, mamusie. Mój synek ma teraz 2 latka i 9 miesięcy a jego bunt nadal trwa a zaczął się z jakieś pół roku temu absolutnie wszystko NIE. Chociaż teraz wydaje mi się już jest trochę lepiej, śpi razem ze starszym bratem w pokoju i idą spać tak 20:30 chociaż zanim zasną to jest 21 wsza. A wierzcie mi że młodszy potrafił iść spać o północy. Więc trzeba to przeczekać i być stanowczym. Wiem że jest ciężko i sama nie raz mam dość ale nie poddaję się, synek potrafi wymuszać płaczem a właściwie krzykiem dosłownie wszystko. Ale jak nie reaguję to się uspokaja i ja wtedy dopiero pytam co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskerpolski
Witam, u nas ostatnio nie jest juz tak zle ale tez nie najgorzej bylismy u Pani doktor przepisala nam jakie syropek no i w sumie dostaje go o 18 a zasypia o 21 -21 30, ale nie chce isc do swojego lozeczka . Nawet z mezem troche łudzilismy sie bo mieli nam przyslac nowe lozeczko pietrowe i myslelismy ze bedzie mial nowe lozko to troche bedzie lepiej ale maly nie chce spac wogole . Zostawilismy stare lozeczko obok nowego i moze sobie wybrac gdzie chce spac to on wogole nie chce spac i pokazuje ze u nas. Wiec teraz jak objerzy serial Na Wspólnej to rozkladamy nasze łozko maly sie kladzie dostaje kasze i tak ok 21 -21 30 zasypia sam a potem go przeniosimy do jego lozka i spi do rana. Ale dodam ze to tak mocno spi ze wzgledu ze bierze te krople a tak to watpie czy dalo by sie go przeniesc do jego łózka. Zauwazylam ze on wogle nie chce isc poprostu wejsc do swojego lozeczka pomimo tego ze jest nowe ma fajna posciel i wogle ma super przytulnie , a obok jakby chcial ma swoje drugie stare lozeczko - narazie stoi ale za niedlugo sie je zlozy i schowa bo i tak w zadnym z nich nie chce spac. Druga rzecz to nawet jak ide znim na zakupy to masakra wszystko chce i wrzask na ulicy poprostu on chce robic to co on chce chodzic tam gdzie chce i mam kupowac to co on chce. NO oczywiscie ze ja sie nie daje ale on chcialyb drygowac wszystkim - mały tyran :) Ja tez nie reaguje na jego krzyki ale jest tak uparty naprawde . Ostatnio poszlam z nim na spacer i przy okazji do sklepu razem z nami szedl maz i starszy syn. gdy weszlismy do sklepu maly zobaczyl wielka ciezarowke i w sklepie sie rozplakal no i tak plakal przez cale zakpuy , jak wyszlismy ze sklepu nei chcial wogole isc w strone domu a dodam ze mamy tak ok 1 km. z tego sklepu do domu. Wiec ja starajac sie nie reagowac mowie to zostan tu i placz a my idziemy - i wiecie ze zostal i darl sie , wrocilam po niego bo to nie dawalao efektu , starsza pani pod sklepem mowi do niego to chodz ja cie wezme a on do nie nieeee i beczy dalej , ja go na rece wzielam i mysle sobie ze go zasniose do tego domu to zaczal sie kopac i wyrywac , a troche wazy wiec go postawilam , to ppolozyl sie na chodzniku no i tak cala droge z nim walczylam bo ciezko mi go bylo niesc , dodaam ze rak nie czulam poprostu bylam tak wkurzona , spocona , a on dalej beczal trwalo to ponad godzine.bo w domu tez beczal , taki jesst uparty , i zdarza sie ze dalej to samo robi w sklepie miom ze nie reaguje. Poprostu jak sie uprze to nei da sie go uspokoic , poprostu szal i histeria. Starszy jak mial bunt to raz mi taki cyrk zrobil ale wzielam go pod pache i do domu i potem byl spokoj , a maly to twardziel .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskerpolski
DO OLA B. a probowalas mu dawac jakas melise przed snem , moze to go troche wyciszy ze nie bedzie sie budzil ? w sumei na mojego to nie dziala ale moze u cieibie zadziala. Kurcze naprawde ciezka sprawa z maluchami. Chcialabym cos madrego doradzic ale nie umiem bo sama mam ten problem i nie daje rady z nim. Wiec piszcie dziewczyny jak to u was wyglada jedynie co to mozemy sie pocieszac pozdraiwam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy dzieci są w histerii, nic do nich nie dociera, żadne tłumaczenia, groźby, prośby. Histeria jest takim skumulowaniem emocji, że dziecko sobie z nimi nie radzi i jest przerażone stanem, w którym się znajduje. Nie zostawiajcie swoich dzieci na pastwę tych emocji, pomóżcie im się uspokoić, tuląc, kołysząc, szukajcie czegoś, co pomoże im się wyciszyć. Jeśli natomiast dziecko, które do tej pory ładnie spało samo, nagle żąda stanowczo zasypiania/spania z mamą czy tatą, może to wynikać z jego poczucia zagubienia związanego z jakimś etapem rozwoju, i ja bym sie nie bala dać dziecku tego poczucia bezxpieczeństwa - kochamy Cię i chcemy Ci pomóc. Weźcie go do siebie na te kilka nocy, albo śpijcie z nim, albo posiedzcie dłużej. Niech wie, że moze liczyć na Waszą pomoc. Placz przez 3 h chyba nie pomaga dziecku spokojnie zasnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
do mikserpolski na szczęście to była tylko taka 1 noc. teraz to prawda się budzi na chwile popłacze i idzie spac. Czasami trochę sie powierci. Z melisą nie próbowałam. Daję mu tylko koper włoski z herbatką owocową, bo inaczej nie wypije. A jak nazywają się te krople?? One są na receptę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas nie jest aż tak źle żeby mała na zakupach domagała się krzykiem że czegoś chce.Na razie.i mam nadzieję że tak zostanie:) Problem jest z zasypianiem i samym spaniem w swoim łóżeczku.Dzis w nocy spała ze mną i był spokój ,przespała ładnie całą noc,chciała tylko pić i zasnęła od razu.Ale chyba tylko dlatego że widziala że śpi ze mną i mogła mnie trzymac za rękę.Wczoraj wieczorem jak powiedziałam że idziemy spać to od razu powiedziała że ona nie idzie tam(miała na myśli swój pokój.) i ja jej na to ze dzis śpi z mamą.Obyło sie bez płaczu i zasnęła przytulona do mojej ręki(jak zwykle).Daje jej do picia kilka razy dziennie herbatke z melisy i chyba jej to pomaga. Kurcze nie chce jej przyzwyczajac do spania ze mną bo potem będzie ciężko. Mam nadzieje ze jej to minie z wiekiem.Pokoik ma przytulny,w nocy nie jest ciemno bo obok bloku latarnia daje taka fajną poświatę i na prawde jest milutko.Zastanawiamy sie z mężem czy nie kupić jej nowego bardziej "dorosłego " łóżka bo jeszcze śpi w łóżeczku ze szczebelkami i może po prostu ma za ciasno? Pozdrawiam mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MISKERPOLSKI
DO OLA B ola sa to krople sedalia firmy borion rano łyzeczke i pod wieczor sa to krople homeopatyczne jak mozesz to poczytaj sobie na necie o tych kroplach. Narazie nasz sposob sie sprawdza czyli maly zasypia u nas w pokoju a potem go przenosimy. Dzis nawet maz pojechal kupil maluchom fajna posciel z mysla o najmlodszym ze moze go to przekona do zasypiania w lozeczku no ale klapa wiec trzymamy sie sie schematu ze usypia w pokoju a potem przenosimy go do swojego lozka. Mam tez pytanie do Was a na jakim etapie z mowieniem sa wasze maluchy bo moj ma 2,5 roku rozumie wszystko ale mowi tylko mama , baba , tata , gagi (dziadek), brum brum, nasladuje odglosy zwierzat, ale zeby cos do przodu z mowieniem np jesc , pic to woli to pokazac niz mowic pytam poprostu tak z ciekawosci . Dzieki za odpowiedzi pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani gosposia.....
Twój maluch BOI SIĘ ciemności, zapal mu lampkę, dużo przytulaj, zmniejsz ogrzewanie, opowiedz bajkę, przeczytaj książeczkę, nie pozwalaj oglądać TV ani złych bajek a NA PEWNO wszystko wróci do normy!!!! Miałam to samo, moja mała bała się potwora i nie chciała spać u siebie. Kupiłam jej kolorową lampkę, ona ją pokochała i od tej pory wszystko jest ok!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem opiekunką i również miałam doczynienia z buntem dwulatka moja metoda to nie ulegać i być konsekwentną - rezultat rewelacyjny :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapa w tylek i tyle
Jestem przeciwna biciu dzieci ale jak moje zaczelo przechodzic ten but dwulatka to nie wytrzymalam. N apoczatku staralam sie uspokajac, tlumaczyc, prosic itd. Nie pomagalo. Przy kolejnej histerii w sklepie na widok zabawki wzialam dzieciaka pod pache i wyszlam i powiedzialam, ze wiecej na zakupy ze mna nie pojdzie. Wyl i wrzeszczal cala droge jakbym go ze skory obdzierala ale nie wzielam na rece. Po prostu go prowadzilam i nie dalam rzucic sie na ziemie. Dzieciom trzeba pokazac kto tu rzadzi bo dajac w tym wieku wladze nad dorolymi (kupie ci samochodzick tylko juz nie rob mi wstydu swoim krzykiem) pozbawiamy je poczucia bezpieczenstwa. Dlatego przy kolejnej takiej akcji dalam porzadnego klapa w tylek - pierwszy raz w zyciu i przyznam, ze dziecko bylo w takim szoku, ze zamknelo sie w sekunde. Teraz wystarczyn, ze spojrze odpowiednio i juz chociaz usteczka sie wykrzywiaja to nie wpada w histerie a jak przypadkiem chce cos wymusic to mowie, ze jedno slowo i wychodzimy ze sklepu. Oczywiscie wyamaga to zelaznej konsekwencji i twardego charakteru z mojej strony bo nie jest latwo wziac dziecko pod pache i zostawic zapakowyny wozek na srodku sklepu. Ale panie juz wiedza, ze za pol godziny wroce sama ew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PANI GOSPOSIA co do bajek , lampeczek tez probowalam, ale nie dziala, wydaje mi sie za maly nauczyl sie manipulowac wszystkimi , ja jestem konsekwentna bo wiem ze to droga do sukcesu do wychowania dziecka . Naprawde probowalismy juz roznych sposobow poprzez przytulanie , siedzien ie obok , opowiadanie bajek, kupnow nowej poscieli, zapalanie lampeczek, nawet powiedzialam mu ze jak nei chce spac w swoim slicznym lozeczku to damy je innemu chlopczykowi to powiedzial papa i poszedl do pokoju totalna olewka , pozegnal sie z lozkiem i mi poprostu szczeka opadla. Cala ta sytauacja jest troche nrwowa i meczaca dla nas i odbija sie na na relacjach miedzy mna i mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
do mikserpolski Mój synek ma 22 miesiące i mówi dośc dużo: mama tata baba, babuś (babcia) dziadzia, dziadziś (dziadek) dzidzi (dziecko) ciocia papa lala koko (kura) kaka (kaczka) co to? tam bam (jak coś upadnie) bamam (banan) tzy (trzy) den (jeden) hau hau (naśladuje pieska) mu (naśladuje krówkę) miau (naśladuje kotka) nie mniam tutu aaa (jak idzie spac) si (jak zrobi w pampersa) buła tu choc (chodź) moja Dużo też rozumiem jak mu się powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to naprawde duzo wiesz zastanawia mnie to bo starszy mowil duzo on zreszta wczesniej wszystko zaczal, a maly cos nie spieszy sie z mowieniem rozumie wszystko , ale nie widze nawet zeby probowal cos nowego mowic zostaje caly czas przy tych swoich slowach ktore umie mowic a nic nowego do swojej mowy nei wprowadza. niby mowia ze dziecko ma czas nawet do 4 lat z mowieniem. od wrzesnia chce go wyslac do przedszkola to moze cos ruszy z mową , bo rozmawialam z logopeda z przedszkola gdzie chodzi starszy syn i ta pani powiedziala zeby jak jest mozliwosc to zapisac go do przedszkola to tam wsrod dzieci moze szybciej cos mu pojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OpenerKlubMam
Drodzy Rodzice, wielu z nas miało zapewne do czynienia z atakami złości swojego malucha, krzykami i rzucaniem się na podłogę, które są jednymi z najpopularniejszych objawów buntu dwulatka. Bunt pojawia się najczęściej między 18. a 26. miesiącem życia i jest procesem całkowicie naturalnym niewynikającym ze złych metod wychowawczych. Jest to burzliwy okres w życiu dziecka, ale dzięki niemu poznaje ono swoją pozycję w rodzinie oraz zdobywa wiedzę na temat relacji międzyludzkich. Uczy się emocji, a przez to, że nie umie ich jeszcze wyrazić, pojawia się u niego frustracja i gniew. Walkę z takim zachowaniem musimy zacząć przede wszystkim od poskromienia swoich emocji. Dobrze jest, kiedy zachowamy stoicki spokój i pokażemy dziecku, że jego zachowanie, krzyki i płacz nie robią na nas wrażenia, a co więcej my wciąż jesteśmy przy nim i cierpliwie czekamy, aż się wyciszy. Kiedy maluch się uspokoi, można go przytulić i opisać mu całą sytuacje, wyjaśniając, co o tym myślimy i dlaczego takie zachowanie jest według nas złe. Dobrym rozwiązaniem tłumiącym agresję dziecka może być też ustalenie "bezpiecznego miejsca” w domu. Kiedy złość sięga zenitu można powiedzieć dziecku, aby poszło się wyciszyć i wróciło, kiedy przejdzie mu zły nastrój. Nasz spokój, cierpliwość i konsekwencja są kluczem do sukcesu i tylko takim zachowaniem jesteśmy w stanie zdziałać cuda. Opener Klub Mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helena77
Na szczęście mam to za sobą, ale też z mężem nie wiedzieliśmy jak się zachowywać tym małym szkrabem, który się nie słucha. Dużo czytałam w necie co można z tym zrobić i trafiłam na taki poradnik http://babyonline.pl/bunt-dwulatka.html jest tam wiele przydatnych informacji, które z pewnością Ci się przydadzą przy wychowywaniu dziecka. :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnamatka
Olab moj 23 miesięczniak mówi mniej więcej to samo co twój ale ja uważam ze to jest baardzo malo! Ostatnio w sklepie widzieliśmy dziewczynkę 24 miesiące która mówiła pełnymi zdaniami. A odnosnie buntu dwulatka, moj syn jest taki orkrpny ze ja juz niewytrzymuje. Kiedy jestem z nim caly dzien to mam wrazenie ze zaraz wjade na 10 pietro i skocze bo juz mam tak dosc. Caly czas sie drze i jęczy o wszytsko. ?Wyciaga rzeczy ktorych mu nie wolno, otwiera szuflady w kuchni , wszytsko mi rozwala. I jak tylko uslysz ze czegos nie moze , nie wolno, to sie tak drze ze sciany pekaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maly ma 27 mscy i niestety tez od roku przechodzi masakryczną falę buntu! Jak mial 18 mscy wszystko bylo na nie, teraz jest na - tego nie chcę i ja sam. Dodam ze rykiem wymusza doslownie wszystkio. Wystarczy ze np w piaskownicy jakies dziecko ma czerwona łopatke on zieloną i musi dostać to co ktos inny ma. Drze sie przy tym, krzyczy, "daj tona" (czerwona)bierze mnie za reke że ja mam wziać np dziecku tą zabawkę co on chce i mu dać. Ostatnio płakał, że dzieci przestały się znim bawić i mówł do mnie "przynieś to" tzn że mam mu przynieść dzieci...nawet nie zdajecie sobie sprawy co to za ryk i krzyk. Przy tym zaraz idzie do mnie i sie przytula i tak sie drze przytulony. Nie wiem czy dobrze robie, przytulam go i tlumacze ze np dzieci poszly sie gdzies indziej bawic ale mam wrazenie ze to grochem o sciane, bo wtedy jeszcze wiekszy ryk....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgośka z
Do klapa w tylek i tyle, bicie to oznaką słabości. " wystarczy spojrzenie" bo po prostu dziecko się boi że zostanie uderzone. Normalna reakcja kogoś kto się boi. Ale każdy robi co chce. Mam troje dzieci, przy dwójce jakoś lekko,przeszedł moment buntu, ale teraz masakra. Po pierwsze złożyło się w czasie kilka rzeczy. Remont 2 tygodniowy sąsiada - jak akurat młoda szła spać w południe i już zasypiala to akurat zaczynali wiercic, i tak 4dni z rzędu. Czego rezultatem był dziki ryk, aż się trzęsla. I już jak kończył się remont złapała jelitowke i znowu Meksyk. Ale nieraz wystarczy że chwilę postoje i powiem żeby nie płakała a nieraz muszę posiedzieć trochę. Mam nadzieję że niedługo przejdzie. Zwykle spała w swoim łóżeczku, tam też zasypiala, teraz śpi w dużym łóżku. Moja córcia za tydzień skończy 2 lata. Co do mówienia dużo po swojemu, ale z dnia na dzień coraz więcej. Dziś cały dzień mówiła paplika, papika( papryka). Słowo dnia ;-) oprócz tego: mama, tata, daj mi, am, nie, Nika ( nasz pies), myj- myj, sisi, pić, papa, dada, ała, oko, nos, opa, kolanko ( takie trochę zniekształcone z głuchym "n"), idź, ja, kurka, i pewnie jeszcze jakieś drobne. Naśladuje zwierzęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×