czy wasi partnerzy puszczaja baki przy was ?

wiem ze glupi temat ale moj facet czesto puszcza gazy przy nie np ogladamy tv a on nagle pierdzi czy rano w lozku pusci baka jest za leniwy zeby isc do wc

ja to chamstwem nazywam, a nie lenistwem a odpowiadając na temat - nie, nie wybrałam sobie chamidła na partnera życiowego

A nie slyszałaś o tym że prawdziwa miłość zaczyna się od puszczenia pierwszego bąka???hihihi A tak serio, to normalna fizjologiczna potrzeba, po co ma się męczyć.My "gruchamy" przy sobie i jest śmiesznie:D

Jeszcze nie :P ale moj ex to robił, rozumiem potrzeba itp, ale on kurwa cieszył sie z tego jak dziecko. Dodam, że miał wtedy 20+ lat :O

oczywiście, ze nie braku kultury nie da się niczym wytłumaczyć, tylko prostactwem

"A tak serio, to normalna fizjologiczna potrzeba, po co ma się męczyć.My "gruchamy" przy sobie i jest śmiesznie" co niby śmiesznego w gównianym smrodzie?:O to nie gaz rozweselający

z lubieżnym uśmiechem delektuję się aromatem puszczonych bąków, gdy tylko usłyszę grzmot, jak z armaty

każdy do tego tematu będzie podchodził inaczej: dla jednych jest to brak kultury i poszanowania drugiej osoby, dla innych jest to oznaka tego, że bardzo swobodnie czuje się w związku i ufa osobie z którą jest. Ja na takie zachowania już dawno przestałam zwracać uwagę, samej też nie raz mi się zdarzyło pierdnąć. Życie

z doswiadczenia powiem ci jedno. W momencie kiedy facet bez skrepowania pusci baka przy kobiecie i jeszcze bedzie z tego zadowolony, to jest to znak, ze I etap milosci jest zakonczony i zaczyna sie etap "starego dobrego malzenstwa":D

że bardzo swobodnie czuje się w związku i ufa osobie z którą jest. Nie, no ludzie mnie rozwalaja - bak jako dowod milosci i zaufania dpo partnera:D

Mój mąż tak robi a mnie szlag trafia.Zawsze tłumaczy,ze zanim zdązy do wc to go rozsadzi.Jak można strzelac baki np w kuchni???? wqrwia mnie to niemiłosiernie!!

nie dzięki bardzo jestem z moim facetem 16 lat i jakoś takich dowodów przywiązania mi nie daje ja jemu również

http://qck.pl/mLP

a w ogóle jak ktoś lubi bździć i kopcić to zawsze piękną ideologię do tego dorobi i nie ważne, że absurdalną...

nie mam aktualnie partnera ale dla mnie ukrywanie sie z bąkami byłoby bardzo męczace; tzn nie mowie zeby bez przerwy pierdziec przey obiedzie, kuchni, przed tv, ale jak juz sie wymsknie to raczej przyjac to z humorem i smiac sie; ja jak baka nie puszcze mam takie wzdecia ze szok; moze za duzo pierdze....:D

klpokpo że bardzo swobodnie czuje się w związku i ufa osobie z którą jest. Nie, no ludzie mnie rozwalaja - bak jako dowod milosci i zaufania dpo partnera naucz się czytać ze zrozumieniem- nigdzie nie jest napisane że jest to puszczanie bąków to wyraz miłości

jetseście nietolerancyjne. To właśnie negatywnie wyróznia Polki na tle innych narodów UE. Mamy demokrację i w tym ustroju nie do przyjecia jest ograniczanie wolnosci człowieka poprzeez hamowanie wydzielania gazów trawiennych. Ja z moim partnerem robimy to bez skrepowania i jak jedno pierdnie to drugie mówi grzecznie "Dziękuję kochanie" :)

ja bakow nie puszczam bo ni mam do kogo a samej to mi tak łyso....:o

mój mąż stał się taki pewny siebie ze raz pierdnął głośno w pracy na naradzie u dyrektora i mało nie wyleciał :(

http://pl.20dollars2surf.com/?ref=207307 szybka kaska polecam!!!!!!!!!!

ale macie problemy.... ludzie dajcie na luz.... a nie sracie czasami w pracy bo w domu nie wypada przy mezu bo slychac z kibla?? :D:D:D:D

jak ma potrzebę to puszcza przy mnie bąki to normalna sprawa, a że śmierdzi? no cóż- ja się nie brzydzę własnego faceta, a jeśli wy tak to gratuluję związku! poza tym co? jak chce zrobić kupe to też ma iśćgdzieś do najbliższego publicznego, bo w domu siara? może niedługo to, że ktoś się drapie w miejscu publicznym też będzie surowo zabronione? ;) rozumiem, że nie pierdzi się w nowo poznanym towarzystwie, ale obok faceta swojego? no ludzie

Nie mam partnerki, ale jakoś nie wyobrażam sobie żeby któreś z nas musiało się męczyć i trzymać w sobie... Fakt, pierdzenie specjalnie ile wlezie jest prostackie, ale trzymanie gazów przez 24h też do rozsądnych nie należy. Można sie lekko oddalić i puścić co trzeba, a jak sie nie zdąży lub nie ma możliwości to też sie nic nie stanie noo ludzie ;) Niektórzy są przewrażliwieni, takie "bułke przez bibułke" i tyle :) Co do tego pierwszego bąka w związku to sporo w tym prawdy jest :D Na początku wiadomo nikt nie popuści choćby mu tyłek miało rozerwać, ale przebywając z sobą tyle czasu jest to wręcz awykonalne.... Popieram bąkową - czasem można się pośmiać i niczego złego w tym nie ma ;) ...i nic na siłę! ani w jedną ani w drugą stronę, a wszystko będzie ok, byle nie być utrapieniem dla drugiej osoby (walić smrody przed nosem co pół minuty) ani dla siebie (powstrzymywanie bolesne bywa) :)

u nas w rodzinie od pokolen wszyscy pierdzą i nikt się tym nie przejmuje

hah co temat :D a kto nie pierdzi? :P