prosze pomocie!!!!!!! nie wiem co mam robic

a wiec tak moj chlopak mial ciezki wypadek operacje , teraz powienien miesiac temu jechac na kontrole do lekara ( on pochodi z malej miejscowosci) do miasta, jego rodzicie sie tym w ogole nie interesują!!!1 on sie czuje coraz gorzej, ja nie mam jak go zawiesc nie mam auta, i co ja mam zrobic??????? lekarz powienien mu leki przepisac bo mu sie juz skonczyly, co ja mam zrobic w takiej sytuacij boje sie ze mu sie pogorszy, nie mam tez nikogo kto moglby go zawiesc

a pociągiem???autpbusy?? może jacyś znajomi się zlitują?

powiesic się

on nie moze jezdzic takimi transportami jedynie samochodem ( busowym) wtedy by sie polozyl , bo jest w ciezki stanie tak jak pisaam, pisalam ze nie mam nikogo kto by go zawiozol

jak to nikogo?? żyjecie na pustyni?? zapłćcie jakiemyuś kooledze, kuzynowi komukowliekk...

a nie masz ani jednego kolegi z autem? jakby mnie znajoma poprosila o cos takiego i oddala za benzyne to bym jej zawiozl tego chlopaka

To do lekarza rodzinnego, niech wystawi skierowanie do specjalisty i zlecenie na przewóz. Nawet jak mieszka na zadupiu, to jakis lekarz tam jest ...

wlasnie oto chodzi ze nie mam jak zaplacic za ta benzyne bo stracilam prace, a on bez grosza tez

powinno się załatwić przewóz karetką.

karetką i to jak najszybciej. dzownisz mowisz jaka jest sytuacja i oni muszą przyjechać