czy mam prawo być zazdrosna o faceta który nie jest mój?

do traktowania jak żony to daleko

, bo kobiety już tak mają, że życie seksualne wiążą z uczuciami, prędzej czy później....--e tam, ja tak nie mam :)

jak ci tak dobrze, to o co chodzi, mnie by taki stan nieokreślony nie odpowiadał, w te, albo we wte, albo rybka, albo pipka......

a tak, a propos, czy on by też był zadowolony, jakbyś mu zameldowała, że jest inny popychacz???????????????

czasem mam wrażenie że by to po nim spłynęło , ale mogę się mylić, bo niby o mnie zabiega

up nie będę odpisywać bo pracuję, ale możecie pisać ;)

hmm dzisiaj pewnie zadzwoni się umówić na jutro, powinnam się o nią spytać ? może go olać w ten weekend tak jak on mnie wtedy?

Moze go olej, powiedz, ze kolega do ciebie na weekend przyjezdza ;-) Zobaczysz jaka bedzie jego reakcja.

kiedys tak go olalam ... reakcja? zero reakcji

haha wy jej jeszcze doradzacie ? :D przeciez robi z siebie dziwke, a facetowi pasuje ze ma pewny, darmowy seks :D

czy tak nie jest ? "jak Ci na kims zalezy to chcesz sie obok niej obudzić ,poprzytulac a jak nie to chcesz zeby sie ubrala i wyszła " bo o n u mnie nigdy nie zostaje na śniadaniu...

Oridea... pamietac ,ze mezczyzna przywiazuje sie do kobiety bardziej seksualnie ,a kobieta do mezczyzny bardziej uczuciowo. On czuje sie teraz wolny,ma wybor ,nie pozwol sie bawic soba ,postaw veto i sama sie przekonasz ,czy on tak naprawde chce byc z Toba.

no ale chyba jakoś przywiązany się czuje że ciągle wraca?

Facet jest jak KOT....lubi wolnosc ,chodzi swoimi drogami.Wraca o.k ale czy to znaczy,ze Ty jestes jego jedyna kobieta??

Oj ulokowalas w nim uczucia, mimo ze masz watpliwosci ,to nie wierzysz ,ze moze on Tobie zrobic cos paskudnego.

hmm nie wiem też do końca czy ulokowałam... chyba, ale czy on to nie wiem do końca.. jeśli coś do mnie czuje i mu ze mną dobrze to po co bajeruje inną?

Skoro on tylko z doskoku sie z taoba widuje, raz na jakis czas na seksik, to raczej nie widze tu uczucia.... Na Twoim miejscu dalabym sobie z nim spokoj.

ale już 2 lata tak robi

2 lata!!!! No to tym bardziej, widac ze mu nie zalezy na tobie, zeby z toba spedzac wiecej czasu...chodzi mu tylko o seks - da sobie upust w weekend i luzik. Dziewczyno, naprawde nie marnuj na niego czasu. Znajdz sobie kogos, dla kogo bedziesz najwazniejsza, kto bedzie chcial z toba BYC.

a moze dlatego że za bardzo na niego nie naciskam? może myśli że mi tak odpowiada?

Autorko, nie ty pierwsza piszesz tu na kafe o takim układzie. Tu masz topik, który jest pełen takich dziewczyn: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4642846 Ja sama niestety też dwa lata męczyłam się w czymś takim. W końcu zdobyłam się na to by z tym skończyć i teraz jestem może bardziej bardziej samotna, ale łatwiej patrzeć mi w lustro. I w ogóle czuję w końcu ulgę.

Oj, widze, ze probujesz go usprawiedliwiac :-( Chyba sama siebie oszukujesz. Jesli on by naprawde chcial byc z Toba, to by byl. Sama pisalas, ze on nie chce zwiazku. Taki uklad mu odpowiada, seks i nic wiecej. Nie wiem co ci moze do rozsadku przemowic... Z twojego nicku wynika, ze masz 34 lata (moze sie myle). Naprawde szkoda twoich lat. A on nagle ktoregos pieknego dnia ci powie, dzieki, ale znalazlem sobie kobiete na stale...

delux - pierwszy post autorki to tak jakbym czytała o sobie, później doczytam resztę

szczerze? ja bym nie mogła żyć w takim układzie. Albo porozmawiajcie szczerze o prawdziwym związku, a jeśli jemu taki układ odpowiada, uciekaj gdzie pieprz rośnie! Jeśli naprawdę by mu na Tobie zależało nie szukałby przyjemności z inną kobietą.

na początku znajomości był w trakcie sprawy rozwodowej kltóra niedawno dopiero się skończyła , mówił wtedy że tak bardzo go oszukała, była okropna i nie wie czy kiedykolwiek będzie potrafił być w związku ale chciałby ....

poza tym nikt o nas nie wie (prawie nikt), kiedyś u niego byłam i przyjechał kolega z którym pare lat się nie widział, mnie przedstawił jako znajomą , a kolega się pyta gdzie narzeczona na co on że w jego wieku z narzeczoną się mieszka i czy widzi tu jakąś współlokatorkę ? :O

No to sama sobie odpowiedzialas, ze traktuje cie jako "ZNAJOMA" u ktorej moze sobie zamoczyc...eh, naprawde widze, ze nic do ciebie nie dociera....szkoda mi ciebie, ze dajesz sie tak wykorzystywac.

skrzywdzony facet, co oczywiście nie przeszkadza mu umoczyć sobie od czasu do czasu. nie zdziwiłabym się, gdyby któregoś dnia ten facet poznał dziewczynę, z którą zwiąże się bez problemu i nic nie będzie mu w tym przeszkadzało. a Ty..cóż, pójdziesz w odstawkę.

Z tego co piszesz, to facetowi o nic innego nie chodzi jak tylko o SEX, daj sobie z nim spokoj. Poszukaj kogos konkretnego, kto bedzie sie spotykal z Toba czesto , a nie tylko w weekendy jak mu sie zachce

ale on naprawdę z charakteru jest wspaniały, pomocny dla wszystkich itd. a tak by mnie okłamywał?