Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szafirowy paznokieć

poradżcie co zrobić:(

Polecane posty

Gość szafirowy paznokieć

Przyszłam do pracy na zastępsto ( dziewczyna na macierzyńskim ), zdecydowali się mnie zatrudnić, zlikwidować stanowisko tej dziewczyny. Okropnie się z tym czułam, ludzie w pracy fajni, szefowa spoko, jej też było głupio ale tłumaczyli, że mam większe kwalifikacje, poza tym lubią mnie, więc nie chcą ze mnie zrezygnować. Zdecydowałam się. Teraz mi głupio, wiadomo ta dziewczyna dowiedziała się od szefowej, uciekła na zwolnienie. W przyszłym tygodniu jest wigilia z prezesem, nie które dziewczyny z firmy utrzymują kontakt z tą dziewczyną, wiadomo, pracowała kilka lat. Dziś usłyszałam, że planuje przyjść na wigilię. Ja zastanawiam się, co zrobić. Myślę, żeby poprosić koleżankę, żeby jej przekazała, że jeżeli nie ma ochoty widzieć mojej osoby, co jest zrozumiałe, to nie przyjdę na wigilię. Głupio mi, była ostatnio, dowiedziała się, widziałam jak płakała, nie pożegnała się ze mną, nie dziwię się. Pordźcie, jak się zachować. Z jednej strony chciałabym jej to jakoś wyjaśnić, że mi przykro, że tak wyszło. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że to nie ja tak zdecydowałam. Zapytałam szefowej, czy gdybym zrezygnowała, bo kilka dni wahałam się, czy podpisać papiery, to czy ta dziewczyna wróciłaby. Szefowa powiedziała, że tak ale określiłaby jej od razu, że będzie szukać osoby z moimi kwalifikacjami, bo dopóki takiej osoby nie było, to prawda, radzili sobie, bo musieli ale teraz jak widzą o ile jest łatwiej i musi wybierać, to nie może kierować się tylko symaptią, bo do mnie też ma sympatię a ja mam też to, czego potrzebuje firma. Poradźcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdsdfads
cokolwiek bys nie zrobiła i cokolwiek bys nie starała sie naprawic czy powiedziec i tak bedzie zawsze na ciebie patrzyła wilkiem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirowy paznokieć
no wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdsdfads
no to nic nie zrobisz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość INDYWIKATOR
nie waż się przyjmowac tej pracy,ta dziewczyna i tak cie przeklnie - ja bym tak zrobiła na jej miejscu a dziewczyny z pracy beda ci podkladac kłody pod nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdsdfads
ale ja bym poszła na ta wigilie i tyle. bedziesz się cały czas w tej pracy tak ukrywac? to nie twoja wina wiec nie czuj sie winna nie pisz do niej zadnych maili anie nie przekazuj wiadomosci bo to dziecinada, jestescie w pracy a nie w przedszkolu. idz po prostu na wigilie i tyle koniec kropka najwyzej jak nie bedziesz chciała nie siedz długo tylko wyjdz po 1-2h ale nie przez nia tylko sama z siebie. nie badz dzieckiem jestescie w pracy dorosłe osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirowy paznokieć
INDYWIKATOR - atmosfera w pracy jest bardzo dobra, lubią mnie, nie podkładają świni, sami liczyli na to, ze zostanę, bo jestem im bardzo pomocna, mam o wiele większy zakres obowiązków niż tamta dziewczyna. Normalne, że liczyli na to, że ja zostanę i ta dziewczyna wróci. sfdsdfads - chciałabym tamp pójść i przełamać się ale to głupia sytaucja, wszyscy będą się dzielić opłatkiem, a ja chyba nic się nie będę odzywać z tego stresu, chociaż zwykle gadam jak nakręcona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdsdfads
przeciez nie musisz byc wylewna?? mozesz zyczyc po prostu wszytskiego dobrego na swieta i w nowym roku i koniec kropka. zreszta na słuzbowych wigiliach zadko kiedy juz sie łamie opłatkiem kazdy z kazdym czasto szef składa ogólne zyczenia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie ma siły aby to zmienić
dzisiaj w pracy panują jak widac wilcze zasady Jak chcesz przetrwać to musisz sie do nich stosować. Jak nie przyjdziesz na wigilię to okażesz sie tchórzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirowy paznokieć
sfdsdfads - widzisz u mnie naprawdę jest bardzo luźna atmosfera, każdy z każdym dzieli się opłatkiem, prezes również, z tym, że on podaje rękę, bez całowania. Wiecie najgorzej jak każdy ją przywita, uśmiechnie się a ja? głupio się uśmiechać, bo jeszcze pomyśli, że wyjątkowo perfidna jestem. Chyba zdecyduję się iść, co ma być to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ups ciezka sprawa co do Wigilii nie wiem.... z jednej strony czulabym sie okropnie zwlaszcza ze ta dziewczyna tez bedzie a z drugiej to wigilia firmowa wiec wypada chyba pojsc co do wyjasnien kolegom i kolezankom z pracy nie ma sensu i chyba czegokolwiek wyjasniac oni i tak beda wiedziec swoje a jak zaczniesz wyjasniac to bedzie ze tylko winny sie tlumaczy... odpusc nie ma sensu moim zdaniem a jeszcze wracajac do wigilii pojdz wybadaj grunt zobacz jaka bedzie atmosfera jesli kiepska ulotnij sie po angielsku ... powodzenia zycze i wesolych swiat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirowy paznokiec
kaciaa - ja ludziom w pracy nie muszę nic wyjaśniać oni cieszą się, że zostałam, okazują mi i widzę to, nie ma jakiś szeptów, czy czegoś podobnego, to nie tego typu ludzie. Wiadomo, że wszyscy woleliby, żebym została i ja i tamta dziewczyna. Pogadałam z dziewczynami, wyjaśniły mi, że to nie moja wina, że nie muszę czuć się winna, bo to nie była moja decyzja. Trochę lepiej się czuję. Na wigilię pójdę, bo mówiły, że też jestem pracownikiem i nie ma powodu, żebym nie poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×