mój chłopak sie mnie wstydzi ;/

moj chłopak uwaza ze za duzo wazy i cały czas sie krępuje. jak jestesmy w intymnej sytuacji to sie zakrywa koładrą po zęby,nie lubi jak dotykam jego brzucha, zebym mogła zobaczyc jego pupe to chyba by sie musiał cud wydarzyc, zawsze szybko wciąga na siebie majtki i tyle. ostatnio strasznie osłabł i nie za bardzo chce jesc. ja nigdy nic nie miałam do jego wagi, nic mu nie mowiłam na ten temat, nigdy nie omijałam czułosci w zadnym miejscu jego ciała i strasznie mi sie on podoba, zakochałąm sie w nim i go akceptuje takiego pozatym on naprawde nie jest jakąś chodzącą kulą, ma normalny zarys sylwetki tylko jest troche bardziej przy kosci. jak mam mu wytłumaczyc ze wszystko jest z nim ok? bo męczą mnie juz takie smutne sytuacjie kiedy on nie czuje sie swobodnie a ja chciałabym tez widywac mojego chłopaka w całej okazałosci bez zadnej krępacji z jego strony;/

też zacznij się chować, pomimo, że jesteś ok, moze da mu to do zrozumienia, że sam też przesadza :)

juz próbowałam, to sie wkurzył ze go przedrzezniam i ze go to nie smieszy;/

Zapomniałam dodać, iż lubimy z chłopakiem seks grupowy z moimi przyszłymi teściami a żelazna sztuczna szczęka jego matki na mej łechtuni to prawdziwy powiew przyjemności :)

to smieszne miało byc?

a ja po prostu chce polizac ta jego pulchniutka pupe i sliczny rowek a on ja zakrywa:(

przeprowadzam holocaust na moich owsikach za pomocą szczypiorkowych purków :)

porozmawiaj z nim. najwyrazniej on sam siebie nie akceptuje i zle się czuje z tym. Jesli chce siebie zmienic (nie dla Ciebie, może dla siebie samego) to może pochodzcie razem na basen, silownie itp. - to, co lubicie. On wyrzezbi sylwetke, pozbedzie się kompleksow i spedzicie razem czas. Skoro on sie sam sobie nie podoba t nie pomoze, ze Tobie tak

ależ rozmawiałam wiele razy, tłumaczyłam, pytałam.. powiedziałam mu że mi sie podoba i jest dobrze jak jest, a jesli sam sie zle czuje to bede go wspierac w dązeniu do celu jaki chce osiagnąć.. tylko w między czasie ja sie nie moge sie doprosic zeby mnie od siebie nie odsuwał w sensie fizycznym. w złosci juz mu powiedziałam ze jest chyba na tym punkcie przewrazliwiony i to chyba nie zbyt dobrze podziałało bo usłyszałam " ty nie masz zadnych kompleksów to nie wiesz jak to jest". nie smieje sie z niego, staram sie na ten temat juz wogole nic nie zwracac uwagi bo to powoli zaczyna mnie drażnic, ale tez chciałabym sie do niego przytulic bez koszulki albo zeby nie było pomiedzy nami kołdry. wtłukł sobie do głowy na amen ze jest słoniem i nie wiem co mam robic:(

pogadaj z nim i niech zacznie ćwiczyć ja robię co najmniej 10 serii pompek po 20 powtórzeń dziennie wprawdzie wagi nie straciłem (a nawet zyskałem 1 kilo i ważę teraz 76,5 o ile waga jest dobra ;p ) ale brzuch wyrażeni zmalał widać zarys szóstki i na klacie trochę mięśnia już mam ;) jak zaczynałem to mogłem ledwo 10 pompek zrobić teraz bez problemu zrobię 35 a z problemami dojdę do 40 ;)

Leviatan. on ćwiczy, robi pompki a oprocz tego jakąs 6weidera czy jakos tak, nie pamietam dokładnie nazwy. tylko ze chyba sobie uznał ze mnie do siebie dopusci dopoki nie bedzie wyglądał jak jakis bóg grecki. i w tym najwiekszy problem ;p

jak ćwiczy to ok bo prędzej czy później osiągnie taki efekt jaki chce ;)

zauwazyłam też że się często onanizuje, pewnie myśli ze mu się mięśnie rąk wyrobią a ja juz jestem zmeczona całą tą sytuacją bo jestem niezaspokojona seksualnie i zaczne sie chyba rozgladać za innym facetem, nawer zonatym