Corka mojego przyszlego meza mnie nie lubi. Jak ja przekonac do siebie?

ale ja już wszystko napisałam i co do rozmów i co do zachowania w stosunku do małej

masz rację w tym co piszesz.

I coraz bardziej nasuwa mi się całkiem inne pytanie niż to, które zadała Autorka? Czy naprawdę warto wiązać się z tym Panem, który już pokazał, że nie radzi sobie z wychowaniem dziecka? Do tego stopnia, że z dziecka już jest potwór, a to rzadkie, bo niegrzeczne dzieci co najwyżej biją się między sobą, rozwalają rzeczy po pokoju i nie chcą słuchać próśb rodziców. A ta dziewczynka nie tylko robi złośliwości, ale robi złośliwości takie, jakich nie powstydziłby się dorosły psychopata (nawet nie wspomnę, co musi siedzieć w jej głowie, jak mocno musi mieć zjechaną psychikę). To już nie jest tylko niegrzeczne dziecko, to potencjalna przestępczyni. Ja nigdy nie chciałabym, żeby taki mężczyzna został ojcem mojego dziecka. A mówi Ci to ponad 30-letnia kobieta, która to i owo w życiu już widziała.

I coraz bardziej nasuwa mi się całkiem inne pytanie niż to, które zadała Autorka? Czy naprawdę warto wiązać się z tym Panem, który już pokazał, że nie radzi sobie z wychowaniem dziecka? Do tego stopnia, że z dziecka już jest potwór, a to rzadkie, bo niegrzeczne dzieci co najwyżej biją się między sobą, rozwalają rzeczy po pokoju i nie chcą słuchać próśb rodziców. A ta dziewczynka nie tylko robi złośliwości, ale robi złośliwości takie, jakich nie powstydziłby się dorosły psychopata (nawet nie wspomnę, co musi siedzieć w jej głowie, jak mocno musi mieć zjechaną psychikę). To już nie jest tylko niegrzeczne dziecko, to potencjalna przestępczyni. Ja nigdy nie chciałabym, żeby taki mężczyzna został ojcem mojego dziecka. A mówi Ci to ponad 30-letnia kobieta, która to i owo w życiu już widziała.

a mój związek taka smarkula rozwaliła (po części), nigdy nie zdobyłabym się drugi raz na bycie z facetem co ma dzieci, jesli juz to prosze bardzo ale poza naszym domem,wizyty w domu matki itp...