Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Blanka1100

Faceci w relacjach z kobietami mają inne poczucie czasu

Polecane posty

Gość Blanka1100

Przypomniał mi się jeden gostek. Spotkaliśmy się kiedyś w klubie, potem okazał się strasznym burakiem, ale ja nie o tym. Wymieniliśmy się numerami telefonów, zaproponowałam mu pójście na kawę, nie odpisał. Po pół roku zadzwonił do mnie, po kilku piwach (jak sam przyznał) o 12 w nocy i pyta: "Chciałaś iść na kawę, to co idziemy?" JA: "A kiedy to było?" ON: "To idziesz czy nie?" Wyłączyłam telefon, zignorowałam go. Dokładnie rok później (!) zadzwonił ponownie, też w okolicach północy i "Cześć, tu X, spotkamy się?" "A czemu nie? ŚPISZ?" Chodzi mi o to... Czy wszyscy faceci maja tak specyficzne poczucie czasu czy może ja trafiłam na dziwnego delikwenta? W tej chwili jestem w szczęśliwym związku, więc darujcie sobie różne takie...insynuacje ; ) Wam też się tacy trafiają? Bo ten był wyjątkowym burakiem, nigdy się nie umówiliśmy, widzieliśmy się tylko ze 3 razy na większej imprezie. Wymieniliśmy się telefonami na pierwszym spotkaniu, ale przy następnych spotkaniach szybko tego pożałowałam (chamstwo, wyraźny problem z piciem z jego strony, nie chciałam mieć nic wspólnego z takim typem). Zastanawiam się co taki koleś ma w głowie wydzwaniając w środku nocy, po kilku miesiącach bez kontaktu i zachęty z mojej strony... Na co liczy? I czy są takie, które po "zaszczyceniu" ich takim telefonem poleciałyby w podskokach do takiego kolesia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuytuytutyuytuytutu
Wiesz co laska, rozśmieszasz mnie. Skoro jesteś w związku, to co się przejmujesz tym co jakiś gostek napisał ci po tak długiej przerwie? Sama napisałaś, że zignorowałaś to ale temat jednak założyłaś? Po jakiego diabła tracić czas na pisanie na taki banał? Co ciebie ten gostek interesuje? Masz faceta? - masz, więc daj sobie spokój na analizy postępowania kogoś tam poznanego dawno temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Ten gostek to tylko przykład. Jakoś nie wyobrażam sobie kobiety postępującej tak samo, mającej takie "poczucie czasu". Tylko faceci potrafią zadzwonić z głupia frant po kilku miesiącach bez kontaktu, w środku nocy i liczyć na to, że panienka będzie szczała po nogach i zachowywała się według schematu "zadzieram kiecę i lecę". To tylko przykład braku wyczucia, taktu, jeden z wielu. Żadna przedstawicielka płci pięknej nie wpadłaby na pomysł podobnego zachowania. Nie chodzi mi o konkretnego kolesia, ale o schemat myślowy. Co trzeba mieć we łbie??????? To chyba jest przypisane do płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..do Blanka
Znałam takiego frajera , okazało się po czasie, żebył to najgorszy typ jaki może być -- zaliczał panienki będąc nawet w związku. Dzwonił do koleżanek kiedy miał ochotę albo nie miał akurat towarzystwa do piwkowania.Myślał, że znajdzie jakąś która mu da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
To dokładnie taki typ. Zastanawiam się tylko czy z tego się wyrasta czy takie zachowania to norma do grobowej deski. I co zrobi taki koleś jak zabraknie chętnych kumpli do chlania i lasek do dupczenia (bo przecież oni/one też kiedyś się taką zabawą znudzą, człowiek kiedyś powinien dorosnąć)...Koty będzie głaskał? W sumie trochę żal mi takich typów, bo nie wiedzą, że na dłuższą metę sami siebie krzywdzą. Za kilkanaście lat obudzą się z ręką w nocniku, bo wszyscy wartościowi przyjaciele, partnerzy/partnerki ich opuszczą. Zostaną sami ze swoim chlaniem, imprezowaniem, powierzchownymi znajomościami sprowadzającymi się tylko do seksu. Smutne i żałosne. Kobiety, ogólnie, mają chyba więcej oleju w glowie, szybciej dojrzewają do poważnych zachowań. Zaraz mi się dostanie ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka lat temu po rozstaniu
z facetem bylam na kilku randkach. Faceci sie nie odezwali. Az do teraz. Od 2,5 roku mam nowego partnera, a tu maile z zaproszeniem na kawke, z pytaniem, czy ten spacer na ktory mielismy isc 3 lata temu jeszcze aktualny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
hehe... dokładnie to samo. Od pól roku byłam w szczęśliwym związku (nadal w nim jestem, równie szczęśliwa), a tu telefon od wyżej wymienionego. Dzień przed wielkanocą, środek nocy...No nie mogę z tego, do tej pory, łacha nie drzeć chociaż, jak już napisałam, żal mi go trochę ; )))))). Dlaczego kobiety tak nie postępują? A może postępują, ale ja się z takimi nie zadaję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka lat temu po rozstaniu
Nie wiem, w sumie ja dopiero dwoch takich poznalam. Traf chcial ze jeden odezwal sie w lipcu, drugi pare tygodni temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Czy dzwonią po 2,5 roku tylko dlatego "że im się chce, a nie ma z kim" czy dopiero się zreflektowali, że "fajna z niej dziewczyna" ; ))))))))). Może oni po prostu potrzebują więcej czasu, aby zorientować się czy "to jest to" ; )))))))). Mnie zazwyczaj wystarczy tylko jedna randka do oceny, no ale ja jestem kobietą ; ) hehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
bo kobiety bardziej się przejmują tym, co wypada, nie wypada, co ktoś sobie pomyśli: no jak to? odezwać się do gościa po takim czasie? dzwonić do kogoś w środku nocy? a ten ma w dupie, czy Cię obudzi, czy Cię postawi w głupiej sytuacji (bo np. przy okazji obudzi Twoją rodzinę czy jeszcze kogoś); ciekawe też, na jaką literę masz imię? :) bo może być tak, że, jak popije, to leci po prostu po kolei, jak ma w liście kontaktów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geksa
Niektórym typkom alkohol robi zwarcie w mózgu i przez to dziwnie się zachowują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka lat temu po rozstaniu
Nie mam pojecia. Ja nie obiecywalam sobie po randkach wielkiej milosci, ale kolezenstwo w razie gdyby sie dobrze gadalo. W sumie przykro bylo, jak wydawalo sie, zesmy sie polubili, a pozniej faceci przepadli jak kamienie we wode. A kiedy przegladalam moje stare konto przed kasacja i zauwazylam te maile, opadla mi szczeka ;-) Dodam, ze w tym samym czasie w ten sam sposob poznalam pewnego kolege i do tej pory czasem cos napiszemy do siebie, czasem sie spotkamy na stopie kolezenskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Potem się dowiedziałam, że właśnie "poleciał po kolei" i ta druga sie zgodziła. Jeszcze większy ŁACH, to tak na marginesie ; ))))).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Czyli obstawiacie, że to różnica płci, charakterów czy wypite procenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geksa
Tłumaczę Ci, że NIEKTÓRYM TYPOM ALKOHOL ROBI ZWARCIE NA MÓZGU. Oni po alkoholu się zaczynają dziwnie zachowywać pod każdym względem. Zdarzyło ci się lekko zalać komórkę herbatą, kawą ? Czasami zaczyna dziwnie działać, tak jak oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka lat temu po rozstaniu
Nie wiem, ale kiedys czytalam taka ksiazke o Bridget Jones. Ksiazka moze nie najlepsza, no, ale zabawna. Glowna bohaterka, czujac pewnego razu dojmujaca samotnosc, odnalazla nr dawnej sympatii, z nadzieja na "cos". Okazalo sie, ze on wlasnie sie zeni... Hm, wiec moze i owi panowie szukajac ostatniej deski ratunku odkurzyli nasze adresy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Zrozumiałam i zakodowała : ) Czyli szans na poprawę- bez odwyku - brak i mam się nastawiać na kolejny telefon za rok ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geksa
Ja mam kolegę, który po % traci kontakt z rzeczywistością i zaczyna żyć swoim dziwnym życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Z tą "ostatnią deską ratunku" to komplement miał być ? ; )))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miał na myśli ruchanie
l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×