firmowa wigilia ;/ pracuje od tygodnia, nikogo nie znam

i musze isc na wigilie :(( buuu

To poznasz nie ma się co chować po kontach...bo cię wezmą za dzikusa jakiegoś.

ale bede sie czuć okropnie :( nie potrafie sie tam wogole odnalesc a co dopiero na takiej imprezie

zintegrujesz się, poznasz ludzi, przygotuj się na kaca (tak, powiesz, że nie pijesz, ale kaca i tak będziesz mieć)

ja pracuje od 1grudnia w nowej firmie dziewczyny juz zapowiedzialy ze same sobie wigilie zrobia po pracy w godzinach popludniowych :P u mnie taka mala imprezka firmowa ma byc chyba 23grudnia ale mnie juz nie bedzie bo biore wolne na swieta wiec mnie na szczescie ominie:P

nie zamierzam z nimi pic,wypije najwyzej jednego drinka

czy pracujesz od tygodnia czy od dziesięciu lat: to sztywna, idiotyczna impreza na której wszyscy po równo się męczą i są skrępowani. Nie mam pojęcia dlaczego mimo to się urządza takie rzeczy. Nic nie poradzisz: zasuwaj i odliczaj czas do końca.

podpytaj wczesniej jakie sa u Was zwyczaje - czy sie ubieracie elegancko, czy trzeba cos przyniesc itp. ja po miesiacu pracy pojechalam na impreze integracyjna - 4 dni, wczesniej bylam przerazona, ale tak sie super bawilam i zintegrowalam, ze nie zaluje. wlasnie to sa najlepsze okazje aby sie poznac i polubic - powodzenia

wypiję jednego drinka, jedno piwo... jasne, później pęka flaszka, druga, tracimy rachubę... i pada magiczne pytanie: nie chlasz, to po ch*j tu przyszłaś?

a opłatkiem się dzielicie? nie zniosłabym tego w pracy a wiem, że są jeszcze takie miejsca

nie nie to nie sztywna wigilia, to wcale nie przypomina wigili, robią poprostu impreze w lokalu

czy sie dzielimy oplatkiem ? mam nadzieje ze nie ;/

oplatek obowiazkowy nie jest,ale od alkoholu sie nie wykrecisz