Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość deberolina

mąż mnie wyprowadził z równowagi

Polecane posty

Gość deberolina

Oto sytuacja: mam guza wątroby, którego od miesięcy leczę. Przez tę chorobę często źle się czuję. Dziś zadzwoniąm po męża by wcześniej wrócił z pracy, bo bałam się utraty przytomności. Dzwoniłam o 15.00, mąż przyjechał o 18.00 i to z piwem i zdawkowo zapytał czy juz mi lepiej. Było mi lepiej, więc wzięłam się za drobne prace domowe, a on się położył i zaczął pic piwo. Kiedy zbierając dziecka zabawki zapytałam czy może je pozbierać powiedział, że jest zmęczony i że mam to sama pozbierać i iść uśpić dziecko, bo jak on usypia dziecko (co drugi dzień) to je zabiera do spania wcześniej, bym ja mogła odpocząć. Swierdził, że widzi, że wcale nie czuję się tak źle. Teraz jestem w pokoju córki i nie mogę zasnąć z nerwów, żeto taki nieczuły leń:( Nie chcę kłótni, bo już za dużo ich było, poza tym muszę oszczędzać siły na walke z chorobą. On mi daje na leczenie dużo pieniędzy (ok. 5000 na m-c), ale to przecież nie zwalnia go z empatii i innej pomocy! Co ja mam robić, bo najchętniej to bym przywaliła mu metalowym tłuczkiem w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klfddff
5000 tys miesiecznie i ci jeszcze nie pasuje?!?! ty jestes jakas durna i siebie jebnij ze 2 razy to zmadrzejesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klfddff
no sorry facet daje jej tyle kasy a tej jeszcze zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deberolina
Kasa to nie wszystko, poza tym co ja mam z tej kasy - zastrzyki i leki, super sobie używam za tą kapustę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha czyli wymiana usług czy kurwa co, bo ja nie rozumiem? Jak już daje kasę to ona jest nikim i ma mu się podporządkować? A gdzie tu w zdrowiu i chorobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deberolina
Ludzie, napiszcie coś sensownego. Może są tu jakieś mężatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem za bardzo jakiej wypowiedzi oczekujesz. Na moje oko masz męża chama. Ja długo chorowałam i też trzeba było górę pieniędzy. Było bardzo źle ale mąż się mną zajmował. Teraz jest ok i też o mnie dba. Próbowałaś rozmawiać ze swoim? Rozumiem, że odejście od niego nie wchodzi w grę bo niestety jesteś od niego zależna finansowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deberolina
Tak, jestem zależna finansowo. Czy ja za dużo wymagam, żeby te klocki pozbierał? Czy może racja, że po całym dniu pracy nie musi wieczorem już nic robić? Sama nie wiem, czy nie za dużo wymagam. Ja tezz pracuję ale zarabiam niewiele, w dodatku połowa idzie na opiekunkę do dziecka. On twierdzi, że mi pomaga jak może, ale nie mogę wymagać by po pracy wieczorem jeszcze sprzątał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelemorele__
jak można się uzależnić od faceta finansowo? jak mozna nie chcieć mieć własnych pieniędzy jka można być tylko kolejnym "biznesem" dla Pana męża?, drobiagiem, no przeciez musi gdzieś pracować żeby się lepiej czuła...ja to co rano widzę pod zakładem kosmetycznym podjeżdża super fura wysiada z niej lasencja otwiera i wiadomo kto to wszystko finansuje baby sa głupie bo zdają się tylko na facetów, same nie potrafią o siebie zadbać jak w średniowieczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manelka
Mnie taka sytuacja tez wyprowadziłaby z równowagi. Nieważne, że daje pieniądze na Twoje leczenie, on ma z tabą być i dla Ciebie. Po to jest mężem. Sponsora możesz sobie znaleźć nawet jutro, powiedz mu to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusodi
bez dobrej atmosfery, wsparcia i zyczliwosci leczenie jest ch.. warte ! ale materialisci sie odezwali... zamknac ich w szczerozlotej klatce i juz beda przeszczesliwi... zycze Ci powrotu do zdrowia, a meza spytaj, czy chce, bys wyzdrowiala ! moze sie opamieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deberolina
No ja święta nie jestem, bo na niego wrzeszczę,kiedyś go biłam, ale on teraz nie pozostaje mi dłużny. Nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×