mój mąż jest idiotą!!!

mój mąż ma 38 lat, mamy 3 dzieci, a on jak idiota jeżdzi po pijaku samochodem.... dziś urwał lusterko i pogiął drzwi w samochodzie...dzieki opatrzności nikogo nie rozjechał. Życze mu, żeby policja go złapała, bo ja sobie nie radzę z tłumaczeniem, że to jest nieodpowiedzialne.... do kitu.... jestem wściekła, że to taki imbecyl a jest moim mężem....

zasadniczo masz obowiazek to zglosic na policje.

współczujemy męża radzimy dzwonić na policję, jak tylko siądzie pijany za kierownicę

Zamiast mu "życzyć", po prostu zgłoś to gdzie trzeba, anonimowo, że takim a takim samochodem jedzie pijany facet.

Dziwisz się! Przecież dopasowuje sie poziomem do żony!

http://image.musicimport.biz/sdimages/upc07/646315152418.jpg

0,45 / 723546287362863472023,998765

mi taki zabil kolege, na moich oczach, jechalismy nad morze na wakacje... 50 metrow przede mna... :o

maturks4 - a po czym poznajesz mój poziom? o tym że wraca pijany dopiero dowiaduje sie jak do domu przyjeżdża....

nie obrazaj idiotów. twój mąż jest niebepiecznym, nieodpowiedzialnym człowiekiem. wspołczucia

jestem wściekła i mam ooooogromny żal do niego, że nie pomyśli o tym jak jest niebezpieczny na drodze, że ryzykuje życie innych i swoje, że mamy dzieci, które z pewnością stracą na tym jak ojciec siedzieć pójdzie..... itp itd... a to wszystko jak grochem o ściane...

każdy który sie ożenił jest idiotą

zal zalem ale jak bedzie wypadek, ze wymusil pierwszenstwo i bedzie to "naprawde wypadek" to wspolnie za to zaplacicie... chodzi o to ze ubezpieczyciel wyplaci z waszego OC kase dla poszkodowanego a potem bedzie wnioch do sadu i roszczenie wzgledem pijanego kierowcy o zwrot odszkodowania. wtedy przyjdzie komornik i poniewaz jestes duza dziewczynka reszte sama mozesz sobie dopisac... ;)

pytałam sie go nieraz- co takiego musi sie stać, żeby do niego dotarło, że zle robi... nie potrafił m odpowiedziec.... nawet teraz pisząc widze, że sama sobie jestem winna ,że jestem zkimś takim, mam z nim dzieci, i że ciągle wierzyłam, że "się naprawi"... nie chcę sie rozwodzić, chcę mieć rodzinę, ojca dla dzieci...ale co mam zrobić? wychowywać? za stary jest...

ja to wszystko wiem... ale jak trudno jest rozwalać wszystko, co się ileś lat budowało.... wiem co mi również grozi za jego ekscesy, ale zawsze jest przepraszanie, iles czsu spokoju ( pół roku, rok) i znowu tak jak dziś.....

mam sie rozwodzic?, wystąpić o rozdzielność majątkową , czy separacje.... jak mam z tego wybrnąć zebym ja i dzieci sie uchroniła przed jego nieodpowiedzialnością?!

co ja mu zrobiłam????

dlaczego nie pomyśli o mnie o dzieciach? przeciez jak wraca nawalony to mu hymnu na cześć nie zagram tylko zwyzywam od pijaków.... czego on sie spodziewa po takich powrotach.. a może jednak nie myśli... pusty łeb.... :(

dzwoń po policją, jal się zorientujesz tylko, że może jechac reszta w Twoich rękach

Już? Wygadałaś się? To zacznij działać. Bo nie wiem, czy lepiej mieć ojca w kryminale, czy być półsierotą. Dzieci pewnie za małe, żeby ich zapytać... Sama się zastanów, w jakiej opcji wolisz je mieć na wyłącznym utrzymaniu

opinie obiektywnych osób dają do myślenia... dziekuje za to... nie zmarnuje waszych rad.... męczy mnie to, że mam wychowywać faceta co ma prawie 40 lat i swojemu synowi mógłby mówić : " oj synku po pijanemu się nie jeżdzi" co jest dla mnie tak oczywiste jak oddychanie. Ale co siedzi w drugim człowieku, który ma na grzbiecie te same obowiązki co ja i on je olewa....? No tylko półgłówek w pełnym znaczeniu tego słowa....

*** ja nie jestem dziwadłem z pretensjami.... jestem normalna, nie lubię sie kłócić i mieć much w nosie tylko ot tak sobie.... jak on mnie męczy w takim sensie, że wiem że chce mieć DOM, ale dlaczego tego nie szanuje... dlaczego robi takie rzeczy? dlaczego???

nic z tym nie zrobisz a on będzie to robić do momentu aż to się skończy tragicznie tylko mieć nadzieję, ze zabije sie sam a nie kogo innego to imbecyl

moj slubny tez potrafil wypic sobie i siup do samochodu. W wieku 20 lat mial po pijaku powazny wypadek, ledwie sie wylizal. Niestety po 30 rozumu nie przybylo i raz kompletnie nawalony wybral sie nad ranem (calonocna impreza) po papierochy i go zlapali pare ulic od domu. Stracil prawo jazdy na rowny rok.Dodam ze maz prawie nigdy nie uzywal transportu publicznego, wiec przez rok meczyl sie okrutnie w pociagach, autobusach czy proszac mnie o podwozke. Ja tez nie bylam zbyt chetna by go wozic bo malo mnie szlag nie trafil gdy to sie stalo, plus wtedy wzial moje auto (bo jego "lepsze"i szkoda tak myslal po pijaku a pojechal !) i troche mi bok rozwalil i dlatego go policja zauwazyla. Teraz po dwoch latach to zupelnie inny czlowiek,prawie wcale nie pije, a jak juz to nawet jak male piwo wypije to ja musze prowadzic. Rozumiem Cie droga autorko bardzo dobrze,ale ludzie tutaj dobrze radza, musisz wziasc sprawe we wlasne rece poki jeszcze nie jest za pozno.

wtedy masz szansę, że zostanie złapany zanim naprawdę kogoś zabije, a wtedy skończy się tylko na utracie prawa jazdy i nauczce.

Rzeczywiście to kretyn. Dzwoń anonimowo na milicje jak tylko się zorientujesz, że gdzieś po pijaku jeździ, może nawet komuś życie uratujesz. On jak nie dostanie po dupie to gadaniem go nie nawrócisz. To idiota, a na nich rozsądne argumenty i rozmowy nie działają.

milicji to my juz od parunastu lat nie mamy^^

jezdzi taki jeden srebrnym tiko wiecznie pijany

Co racja to racja, jak z nim rozmawiasz to nie dociera, wiec moze jak zobaczy na walsne oczy jak go policja spisuje to zaprzestanie. Wyświadczysz mu przesługe dzwoniac na policje, uratujesz jego jak i czyjeś życie.

Belllatrix Na policjanta to trzeba po pierwsze wyglądać, a po drugie to trzeba zarabiać. Z tą mentalnością stróżów prawa to im bliżej do milicji niż do Policji, a napis na radiowozie czy kufajce wcale nie czyni z nich Policjantów. Na zachodzie służą i pomagają społeczeństwu i mają to nie tylko wypisane na samochodach, ale tak też robią. U nas dośpiewaj sobie sama czym się zajmują.