Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dowcipna:P

dowCIPNY kawał :D

Polecane posty

Gość dowcipna:P

Żona miała męża erotomana, który dzień w dzień ją zapierdalał w każdej pozycji po kilka razy dziennie. Któregoś dnia żona nie wytrzymała i postanowiła zwierzyć sie koleżankom z pracy . Żona: - Dziewczyny, mój mąż to dzień w dzień mnie rucha. Koleżanki: - no to powiedz, ze masz okres z cipki ci kapie i nie da rady. - To on będzie chciał w dupę zapakować. - to powiedz ze masz sranie i ze nie da rady - To on będzie kazał mi loda robić. - To strzelimy ci w ryj, morda ci spuchnie a jemu powiesz ze u dentysty byłaś i boli cie ząb. - to wtedy konia będzie kazał walić - to poskaczemy ci po rekach i powiesz ze w pracy wybiłaś nadgarstki. Żona pomyślała ze warto spróbować i dostosowała sie do rad koleżanek. Po pracy żona wraca do domu, a w drzwiach już mąż czeka i mówi: - ***** kładź się! Ruchać mi sie chce! - Zapomnij, nie dzisiaj, mam okres... - na brzuch kur.wa! będzie w dupę! - no co ty mam sranie... nie da rady -No to na kolana i do ryja bierz - byłam u dentysty, ząb mnie boli - no to do reki i wal konia - coś ty, mam nadgarstki powybijane, tez nie da rady - nie no kurwa... tylko nie mów że masz katar... bo ci uszy rozpierdolę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawijaj az zbaraniejesz
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawijaj az zbaraniejesz
:D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dowcipna:P
Nie rozumiesz czegoś Ewa?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja siędorzucę: facet z babką lubili sex, ale jak to dawniej na wsi - tylko jedna izba wchałupie, a dzieci już cała gromada. Jak by to robić dyskretnie? facet na to: Słuchaj, jakby co, to będziemy mówić że robimy pranie. babka: no dobra. na następny dzień dostała okres. Wieczorem facet pyta: -Jadźka,pierzemy co? -A nie, bo z pralki cieknie... Nazajutrz. -Jadźka, pierzemy co? -a nie, bo z pralki cieknie... Minęło kilka dni, Jadźce okres się skończył. Tym razem Jadźce się zachciało... -Staszek, pierzemy co? -a nie, bo żem se w rękach wyprał... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misteriii
:D chcę więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie te wasze zarty i wcale
nie smieszne.raczej zalosne i wulgarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjadgyu
glupie te wasze zarty i wcale nie smieszne.raczej zalosne i wulgarne. a Tobie ktoś kij od miotły wsadził do dupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona ta sama
poczucie humoru na poziomie gimnazjalisty, jak poszedł test próbny z polskiego? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goła babka na torach
Podczas strajku kolejarzy do dwóch siedzących przy piwku maszynistów podchodzi trzeci i pyta co nowego słychać: - A wiesz stary - jedziemy jak zwykle z Heńkiem na trasie do Szczecina, nagle patrzymy - a przy torach leży rozebrana laska... mowie ci - tak ze dwadzieścia latek, pięknie opalona. No to ja po hamulcach, zatrzymaliśmy cały skład - i wzięliśmy ją do lokomotywy. - I co ??? - No jak to co? Całą drogę do Szczecina i z powrotem - najpierw ja, potem Heniek. Znowu ja, potem on dwa razy, no a potem obaj... jakie ciałko... stary! Ale była jazda! - No tego chłopaki,a do buzi brała? - E no co ty stary! Głowy to myśmy nie znaleźli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goła babka na torach
Kiedy Pinokio dowiedział się, że jest z drewna? Jak zaczął walić konia i się zapalił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goła babka na torach
Przychodzi mężczyzna do lekarza i mówi, że ma problem z przedwczesnym wytryskiem. Lekarz powiedział, że przed "eksplozją" musi się strasznie wystraszyć i poradził mu kupno pistoletu startowego (robi ogromny huk) i dodał że ma przyjść jutro, żeby powiedzieć jak był. Następnego dnia - jak było, niech pan opowiada - mówi lekarz - niech pan sobie te porady w dupę wsadzi, po prostu tragedia - co się stało? - jak przyszedłem do domu żonka leżała już w łóżku gotowa do akcji. Więc zaczęłiśmy od pozycji 69. Ja po 10 sakundach czułem, że dłużej nie wytrzymam więc strzeliłem ze "startera" dwa razy. No i się zaczęło. - co takiego? - pyta zaciekawiony lekarz - nie dość, że żona odgryzła mi 5 cm chuja, zesrała się na twarz, to w dodatku z szafy wyszedł nagi sąsiad z rękami podniesionymi do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie dlatego
Jaś z Małgosią bawią się w łóżku. Chłopiec wkłada jej rączkę pod spódniczkę; czuje, że jest tam mokro i ślisko: - Co, okresik? - Nie, biegunka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezerwatywy zawsze trzymaj...
Młody zakochał się na maksa , spotykał się z laską ponad rok i w końcu poprosił ją o rękę. Rodzice obojga byli zachwyceni i rozpoczęli przygotowania do wesela, mającego rozpocząć ich nową drogę życia . Przyjaciele cieszyli się razem z nimi. Laska była spełnieniem najśmielszych i najskrytszych marzeń Młodego. Tylko jedna rzecz nie dawała mu spokoju, dręczyła i spędzała sen z powiek... Młodsza Siostra Panny Młodej . Aśka miała dwadzieścia lat, ubierała obcisłe spodenki, króciutkie bluzeczki, spódniczki mini i stringi. Sugestywnie eksponowała krągłości jej młodego, jędrnego i pięknego ciała . Kiedy Młody siadywał w salonie, Aśka często prowokująco przechodziła tuż przed nim i niby przypadkiem schylała się po coś tak, że Młody, chcąc nie chcąc był "zmuszony" podziwiać pod spódniczką jej kuse majteczki i zakamarki jej powabnego ciała. Z pewnością nie mógł to być przypadek , bo Aśka zachowywała się tak, tylko wtedy, gdy inni domownicy tego nie widzieli. Któregoś dnia Przyszła Szwagierka zatelefonowała do Młodego, aby pomógł napisać jej list motywacyjny do nowego pracodawcy . Młody chcąc, nie chcąc wyłączył telewizor i pojechał do domu Swej Wybranki i Jej Siostry. Gdy przyjechał okazało się, że w domu nie było ani jego Przyszłej Żony, ani Jej Rodziców. Była tylko Aśka . Aśka podeszła do Młodego tak blisko, że poczuł słodki zapach jej perfum i narastającego podniecenia. Wyszeptała mu do ucha, że wkrótce złoży On śluby miłości, wierności i uczciwości Jej Siostrze, ale teraz jest jeszcze wolny, a Ona pragnie go tak bardzo... i czuje, że nie potrafi i nawet nie chce tego uczucia pohamować i powstrzymać... Aśka powiedziała, że chce się z nim dzisiaj kochać, tylko ten jeden, jedyny raz zanim weźmie ślub z Jej Siostrą i przysięgnie Jej miłość i wierność póki śmierć Ich nie rozłączy . Młody z szoku i z wrażenia nie mógł wykrztusić nawet jednego słowa. Przyszła Szwagierka powiedziała jeszcze: "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, tak jak zapragniesz, ale uprzedzam nie będę długo czekała" . Po tych słowach odwróciła się i zaczęła wchodzić na schody, kusząco poruszając biodrami. Młody stał jak skamieniały, obserwując jak Przyszła Szwagierka powoli wchodzi po schodach. Kiedy była już na samej górze Aśka ściągnęła majteczki i rzuciła je Młodemu wprost pod nogi . Młody stał tak zaledwie przez chwilę, po czym odwrócił się i podszedł do drzwi frontowych. Otworzył je i wyszedł na mróz. Ostre powietrze schłodziło jego rozpalone ciało. Szybkim krokiem ruszył prosto w kierunku zaparkowanego przed domem swojego samochodu... Nagle, zza rogu budynku wyszedł Przyszły Teść. Podszedł do niego, uściskał i ze łzami w oczach wykrztusił: "Synu poddaliśmy Cię próbie, a Ty wyszedłeś z niej zwycięsko. Jesteśmy tacy szczęśliwi. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej Kochanej Córeczki. Witaj w Rodzinie!" A morał z tej historii jest jeden... Zawsze trzymaj prezerwatywy... w samochodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fachowiec.......
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek. - Dzień dobry, madame, ja jestem... - Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka. - O oo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach... - Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy? - No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować... "Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło..." - Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu... Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej: - Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania... Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia... - Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy... - Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta. - Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt... - Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... k hem.. sprzęt..? - He He He, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty. - STATYW ? - No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera, ZEMDLAŁA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskoteka
Na dyskotece chłopak całuje się z dziewczyną, tylko ona co jakiś czas spluwa (jakby się piachu najadła, albo paliła sporty bez filtra). Chłopak w końcu nie wytrzymał i pyta: - Co ty tak plujesz co chwila?! Dziewczyna, lekko zawstydzona: - Aaaaa, bo przed chwila robiłam laske Grzeskowi..., a on walił wcześniej w dupę Bożene..., a ona jadla makowca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×