Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jaaack

Jak zdobyć starszą kobietę??

Polecane posty

Witam wszystkie panie:) Pierwszy raz zabieram tutaj głos, a robię to z powodu sytuacji, w której się znalazłem. Bardzo liczę na Waszą pomoc oraz żywą dyskusję w temacie... Mianowicie...W lecie poznałem kobietę (kilka lat ode mnie starszą). Jednak po 1 spotkaniu i kilku sms-ach kontakt się urwał ( zaznaczam, iż z jej wyboru, ponieważ to właśnie ona kontakt ze mną zerwała). Po pewnym czasie jednak ponownie się spotkaliśmy (przypadkowo) i temat powrócił, a w zasadzie pierwszy raz rozwinął się na dobre... Czułem po raz drugi w życiu (mimo, iż nie mam 18 lat a kilka lat, a co za tym idzie doświadczeń więcej) że to może być coś poważnego, że jest w tym sens i warto starać się aby to wszystko rozwinęło się w wiadomą stronę. Wszystko właśnie do tego prowadziło....aż nagle....no właśnie..!! Gdy byliśmy już dość blisko siebie ona zrezygnowała z tej znajomości. Powiedziała, że w chwili obecnej jej poprzedni związek zostawił zbyt duży ślad na jej sercu, że nie potrafiła by być ze mną na 100 proc, ponieważ nawet będąc ze mną wyłącza się momentami i myśli o nim... Wie, że być z nim już nie może..lecz nadal to właśnie jego kocha..Powiedziała też, że poznaliśmy się w nieodpowiednim dla nas czasie..ze nic w chwili obecnej dać mi od siebie nie może. Przyjąłem to do wiadomości, lecz liczyłem i nadal liczę na to, iż z czasem zapomni o tej starej sprawie, a ja będę w stanie przekonać ją do sensu "zainwestowania" w ten związek (w dłuższej perspektywie czasu). Nie napaliłem się na nią w sensie - "już dzisiaj muszę z nią być". Jednak stała mi się bardzo bliska i dopiero przy niej poczułem, co to na dobrą sprawę znaczy gdy kobieta fascynuje... Gdybym czuł, że ona przy mnie czuje się źle, że nie jest nam przy sobie dobrze - odpuściłbym, lecz mam przekonanie graniczące wręcz z pewnością, że ona przy mnie czuła się podobnie jak ja obok niej.. Wiem o tym, gdyż sama mi to powiedziała.. Widzę, że sama nie jest zdecydowana co do tego, na co w chwili obecnej w swoim życiu jest gotowa. Czuję, że niby chciałaby spróbować, z drugiej strony temat byłej miłości nie daje jej zapomnieć i zacząć coś nowego. Myślę, że właśnie dlatego przestała do mnie pisać, dzwonić i stworzyła dystans miedzy nami. Od tygodnia czasu ja do niej się nie odzywam, ona do mnie również. Drogie panie!!! Jak myślicie, jakie zachowanie z mojej strony było by najodpoweidniejsze i dało by szansę na pozytywny dla mnie finał tej sprawy? Czy odpuścić na dobre? Czy jednak od czasu do czasu do niej zadzwonić, napisać, zaproponować spotkanie?? Jestem pewien, że chcę o nią i o tą znajomość zawalczyć i taką decyzję już podjąłem, lecz doradźcie proszę, w jaki sposób według Was walczyć najlepiej?? Jaki sposób może okazać się najbardziej skuteczny?? Wiem, że każda kobieta jest inna, lecz w wielu przypadkach myślicie i robicie tak samo. Więc Wasze porady będą dla mnie bardzo cenne..!! Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gussss
nie czytałam tych wypocin , ale co do pytania , uważasz że jak jest po 30tce to co super pewna siebie i niedostępna, :D taka sama dziwka , a nawet większa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podstawowa zasada - nie oszukuj. Kobiety, zwłaszcza starsze bardzo tego nie lubią. Po częsci dlatego, że nie mają czasu na kłamców. Jeżeli powiedziała Ci jasno, że masz czekać, to tak zrób. Ale jeżeli zwodzi, raz by chciała, a raz się waha, to może zwyczajnie potrzebuje impulsu. Może wskazany jest zdecydowany ruch z Twojej strony. Nie wiem na ile bliska jest Wasza zażyłość, ale może czas uczynić ją bliższą? Stare przysłowie mówi, że najlepszym lekarstwem na nieszczęśliwą miłość jest kolejna. Na swoje rady oczywiście nie daję gwarancji. Mogę pisać jedynie uogólniając, a to mało precyzyjna recepta. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onamająca 44 lata
jaaack--Nstepny jakis niedorozwoj za przeproszeniem:-) Czxy Wy młodzi nie macie jakichs rowisniczek,ze za starszymi sie rozgladacie :-) Przeceiz pewnegod nia ta styarsza po prostu nie tyle ,ze Wam sie znudzi,co po prostu zaczniecie myslec o rowisniczce albo młodszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brum..... dzieli nas różnica 4 lat... Jednak na początku myśleliśmy o tej różnicy jako o przeszkodzie, z czasem jednak kompletnie przestała mieć ona dla nas znaczenie, , i wydaje mi się, że w chwili obecnej nie ma ona żadnego znaczenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onamająca 44 lata
jaaack--A Ty jednak masz cos nie tak z głowa :-) bo z postu wnioskuje,ze spotkaliscie sie tylko raz,wiec jak mogłes w niej sie zabujac i ja na tyle poznac,ze uwazasz ja za wcieleni kobiecosci pod kazdym wzgledem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onamająca 44 lata
Poprwka,dwa razy sie spotkaliscie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onamająca 44 lata... nie bluzgaj prosze!! Co do różnicy wieku?? Kwestia dyskusyjna, według mnie wiek nie ma znaczenia,, no chyba ze roznica wynosi 8-10 lat to juz troche bariera jest...przyznaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onamająca 44 lata.... Czytanie ze zrozumieniem się kłania:) Po czym wnioskujesz, ze spotkalismy sie dwa razy?? Bo nie rozumiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coconutt1
haha no tak 4 lata to nie różnica a 4+4 to już bariera :D po całym tekście wnioskuje że jesteś jakiś dzieciak ,a kobiety powinieneś szukać wśród nastolatek :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coconutt1 - dzieki za rade i milego dnia życze:) !! P.S- jak mnie takie posty śmieszą i poprawiają humor:) Dzieki jeszcze raz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coconutt1
ps. jeśli swojego ex naprawdę kochała to ty i tak będziesz tylko zastępczym 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coconutt1... ja bylem w związku 5 lat!!! i co?? Zapomniałem o tamtej kobiecie, mimo ze kiedys uważałem, że jest to niemożliwe. Co więcej, przez ten czas ją również kochałem i chciałem być z nią zawsze...lecz.. życie się zmienia a czas pisze dalszą historię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onamająca 44 lata
jaaack-No nie doczytałam innych postow:-) 4 lata roznicy pomiedzy Wami,to oznacza,ze Ty juz nie jestes młody ,głupi :-) chocaiz po twoim poscie widac,zes głupi jak but. Po 1 poscie wywnioskowałam,ze spotkałes sie z nia 2 razy.Po 1 razie byłes jzu nia zauroczony tak,ze wydawało ci sie,ze to naj ,pod kazdym wzgl.kobieta :-) A tak ogolnie,to Ty jakis niedojda jestes,ze z kobieta ktora nie mysli o Tobie bedac z Toba,tylko o tamtym uwazasz,ze to super kobieta :-) Czy Ty nie mozesz znaleźc sobie normalnej kobiety :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja też coś powiem
Właśnie jestem świeżo po takim właśnie związku. Ja starsza 6 lat. No i cóż gość przekonywał dwa miesiące do zainwestowania w związek. Nie powiem zaangażowałam się może nie ma maksa, ale zaczęło mi na nim zależeć. On podobno zakochany. Ale po rozmowie z rodziną, nawet nie z rodzicami bo nie żyją, stwierdził, że nie wie co robić, bo ja w sumie rozwódka itp. Czy nam się uda. pisze jakieś dziwne smsy, że mu źle bo ja jestem w jego sercu ale tyle przeszkód. Wyłączyłam tel prywatny na który pisze i mam gdzieś kolejnego kłamliwego gówniarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onamająca 44 lata
jaaack--A mnei smiesza posty takich nieszczesnikow jak Ty ,którzy nie potrafia smi podjac decyzji w prywatnbych sprawach,tylko pisza na forum dla bab :-) Chłop[ie,czas dorosnac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... Cztery lata to nie jest kolosalna różnica. A nawet żadna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coconutt1
niegdyś wzorowa- uczuć nie oszukasz, jeśli go nie pokocha to nawet gdyby był super ekstra dżejzi cool nie będzie z nim do końca szczęśliwa i będzie tylko zastępczym 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coconutt11... o ile kochała szczerze i straceńczo - tak. Ale przecież po każdym nieudanym związku wydaje nam się, że oto świat się wali i że już nic lepszego nas nie czeka. A życie weryfikuje później tę postawę bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coconutt1
cóż.. nie wiem , nie znam jej.. niektórzy nigdy tak naprawdę nie przestają, zależy od człowieka i uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onamająca 44 lata.... może teraz również jest obok mnie jakaś kobieta?? Naprawdę nie mam problemu ze znalezieniem sobie "laski do łóżka"...ale tutaj nie o to chodzi. Poza tym, nie napisałem nigdzie, że w tej kobiecie się zauroczyłem, wiec nie wiem skąd taki wniosek?? Odpowiadam - zły wniosek!! Po prostu - jest dla mnie bardzo interesującą i piękną kobietą, z którą jedna godzinna rozmowa jest bardziej wartościowa i głębsza niż przegadany tydzień z inną... Nie wmawiaj mi proszę rzeczy - których nigdy nie napisałem...Bo nie napisałem również, że jest jakaś idealna i nieskazitelna... Ma wady i to kilka sporych...więc nie traktuj mnie jak 16 letniego podlotka ktory zakochal sie na przerwie w Kaśce z 5c:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niegdyś wzorowa... dokładnie się zgadzam:) Sam przez ponad 1,5 roku nadal kochałem kobietę, która ode mnie odeszła, im bardziej starałem się zapomnieć o niej - nie wychodziło. Aż nagle i bez starań zapomniałem i przestałem kochać. Dzisiaj, gdy spotykam ją na ulicy traktuje jako koleżanke. Jasne... w moim sercu jakaś tam czesc niej zawsze juz pozostanie,, bo nie da sie wywrzucic 5 wspolnych lat, wspomnien itd.. Ale czas zmienia wszystko!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nazywaj jej starszą
jest po prostu uczciwa. Zostań jej przyjacielem, bądź blisko. Proponuj spotkania, wyjścia ale nie nalegaj na związek. Niech poczuje sie przy Tobie pewnie i bezpiecznie. Zobaczysz, że to ułoży się z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onamająca 44 lata
jaaack--Niestety bratku,zauroczyłes sie tą kobieta,bo innaczej nie myslałbys o nieji nie dążył do tego aby z nia byc :-) jakby Ci byął obojetna,to po prostu dałbys sobie z nia spokoj,tym bardziej,ze Ona powiedziaął Ci,ze mysli o swoim byłym i chyba go jescze kocha. A co do tego,ze interesujaco sie z nia rozmawia,to fakt,moze taks ie dzaic,bo dla człowieka zauroczonego kazda chwila spedzona w towarzystwie osoby ktora w jakis sposob podziwia jest fascynujaca.Zycie weryfikuje takei zaslepienie :-) MNieszkajac z nią,dzielac z nia obowiazki i kłopoty od razu spogladałbys na nia innym wzrokiem. Tak,zachwujesz sie jak zauroczony nastolatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nazywaj jej starszą.... Powiedziała mi kiedyś tak...."dzieki Tobie żyję lżej"... A co do związku?? Nigdy jej tego nie proponowałem... Nigdy nie wyszedłem z taką propozycją..uważam, że to powinno ewentualnie wyjść samoistnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onamająca 44 lata
jaaack:-) nie chcesz z nia byc :-) nie proponowałes zwioazku,to w czym problem:-) Po prostu badzcie znajomymi którzy wyskocza ze soba na piwko,na imprezke i tyle :-) Po co tyle pisania,tyle wywnetrzniania sie,tyle przemyslen jezeli nie chodzi Ci o swortzenie z nia zwiazku :-) Czy Ty z każdą kolezanka tak masz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaaack... też wiem, co znaczy zostawić za sobą długoletni związek - pogrzebałam takie dwa, tyle że ja bez większego żalu. Tzn. był żal, ale nie tyle za zostawianym facetem, co za straconymi z nim latami. A najgorsze jest to, że aby móc coś więcej o sytuacji powiedzieć, mieć trzeźwy pogląd - potrzeba dużo czasu. A le po jego upływie już niewiele można zmienić, a tylko patrzeć, przyjmowac do wiadomości, przechodzić nad tym do porządku dziennego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×