Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samanta mamabaa

okres w czasie ślubu

Polecane posty

Gość samanta mamabaa

to chyba najgorsze co może się przytrafić... nie wyobrażam sobie tego. mam ślub na początku września, teoretycznie wtedy nie powinnam dostać miesiączki, ale organizmu nie da się ustawić jak w szwajcarskim zegarku :O :O :O tabletek anty nie chce brać specjlanie po to by w tym dniu nie miec okresu. modle się, żeby wtedy nie mieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może akurat nie dostaniesz, nie martw sie na zapas albo z dwa miesiące przed slubem zacznij zazywac tabletki i nie rób potem przerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta mamabaa
no chyba tak zrobie, bo naprawde nie usmiecha mi sie wtedy okres :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjj jjjjjjj
jezu to jeszcze 9 mies ale masz problen :D noc poslubna i tak jest orzereklamowana;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzi o całowanie po stop
brać tabletki tylko po to, zeby sobie okres przesunac to kompletna glupota moim zdaniem. Ale to tylko moje zdanie, bo ja sie nigdy nie faszerowalam i nie zamierzam. Ja akurat mam regularne miesiaczki, ale jakbym miala brac slub w okolicach terminu miesiaczki to co za problem ? No-spa, tabletka przeciwbolowa i tampony i wsio gra . Okres to nie choroba ani koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ból podczas okresu to nie jedyny problem. Jest jeszcze to, że niektóre dziewczyny mają bardzo obfite miesiączki i latają do wc co 45 minut. Wtedy naprawdę nie ma żadnego komfortu a jeszcze jakby pomyśleć że trzeba sobie radzić z długą suknią... w moim przypadku byłaby plama gotowa!! Całe szczęście ślubu jeszcze nie planuje a tabletki biorę więc uważam że jakby kiedyś coś to skoro organizm się przyzwyczaił to nie ma problemu że byłyby one mi bardzo pomocne w tym dniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzi o całowanie po stop
no to fakt, wowczas moze byc problem. Ja nie mam tak obfitych miesiaczek, jedyne co to bym sie tym bolem martwila i musialabym miec tabletki przy sobie. Ale faktycznie jezeli dla kogos to jest problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość christaineeeeeee
chyba przesadzasz........... skad wiesz ze ci sie okres nie przesunie? stres itd. martwic to sie mzoesz max 2 miechy przed slub a nie 9.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reinrag@@@
a co masz za problem z tabletkami? ja zawsze gdy mam jakaś imprezę idę do lekarza po tabletki-miesiączka się przesuwa, a ja moge sie świetnie bawić bez bólu i w wybranej kreacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PMwrzesniowa
miałam ślub we wrześniu...ostatni dzień miesiączki wiec spoko...dam rade..:-) Nigdy nie miałam problemów z bólami, obfite krwawienia to w ogóle nie wiem co to jest...założyłam tampon normal OB "w razie czego"...w kościele poczułam ze cos dziwnego sie dzieje i chyba przeciekam..do końca mszy siedziałam z tyłkiem w powietrzu...cud ze moje kolana wytrzymały..później życzenia które sie ciagły i ciagły...podjeżdżamy pod sale , biore klucz i Młodego i lecimy do łaznieki a tam !!! Dosłownie zalała mnie krew !!!!W życiu nie widziałam takiego obrazu mój zaczął histeryzować ze pogotowie trzeba wezwać, goście zjeżdżają sie pod zsale , orkiestra zaczyna grac marsze wesele, rodzice czekają żeby nas witać chlebem i solą a my walka w łazience ( na szczęście miałam zapasowe tampony ) pod prysznic wejść zero szan ( suknia na 3 koła !!) wiec mokrymi recznikami próbowałam coś zdziałac ...majtki poszły pod razu do wyrzucenia, pończochy tak samo...sytuacja w miare opanowana..schodzimy na sale, huczne wejście pełna pompa a ja..bez majtek :-) i tak całe wesele hehehe ....okazało sie ze emocje zrobiły swoje i 3 kielony wypite przed przyjazdem Młodego ze starostowa spowodowały takie jazdy... Najgorzej jak poszliśmy robić sobie "zabawne foty" ze znajomymi do pobliskiego ogródka:-) Fotograf w pewnej chwili krzyknoł... Panowie biora Młoda na rece ..mało nie zeszłam na zawał:-) ze cos wyczują a nie chcialam wyjść na sztywniare :-D ojjj przejscia miałam z tym cholernym okresem, pamietajcie ze nawet jak macie nie miec okresu w ten dzień to i tak sie zabezpieczcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Ja tez miałam ostatni dzień okresu. Chociaż do końca nie wiedziałam, jak to będzie bo cholerstwo się akurat przed ślubem zaczęło spóźniać.... I ze wszystkim moich obliczeń wynikało, ze dostanę na sam ślub. Ale zaczęło się wcześniej, więc przeżyłam. Na wszelki wypadek miałam załadowany tampon OB tego większego ciut no i podpaskę. Też miałam kieckę na kołach, dokładnie na 2 i wszystkie czynności w łazience odbywały się ze starszą. Ale nie miałam takich problemów, że krwotok niemalże. Wszystko pod kontrolą. No, ale ja nie wypiłam ani łyka wódki. Tylko na wejście łyk szampana. Moim zdaniem głupotą jest przesuwanie sobie okresu tabletkami ze wględu na ślub. Żadna z nas nie ma okresu pierwszy raz, zna swój organizm, może się zabezpieczyć, kontrolować, a nie ładować w siebie chemię. Jak widać po poście PMwrzesniowej nawet na pierwszy rzut oka kataklizm da się ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to mam dla ciebie super
pomysł :) Na krótko przed slubem zróbcie sobie potomka. Okresu na pewno wtedy w dniu slubu nie dostaniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PMwrzesniowa
własnie dlatego nie chciałam brac tabletek bo zaraz po slubie wiedziałam ze bedziemy robic bejbi :-) po co truc organizm 2 opakowaniami ...no ale swoje przezyłam...wszedzie chodziłam z mężem, do toalety 9mielismy swoja bo mielismy swoj pokoj zeby sie rpzebrac zostawic swoje rzeczy i przy tym pokoju była lazienka) młody przeszedł wzorowo pierwsza probe co moze spotkac kobiete...kiecke mi trzymał , reczniki mokre podawał..ale spanikowany był.. to a prawde wygladało nie wesoło....jak poronienie ( wszystko przez alkohol jak pogadałam z moim ginem...owszem swietnie wyluzował, na mszy usmiech nie schodził mi z twarzy , błogosławieństwo tak samo ale zemsciło sie pod koniec mszy jak poczułam co sie swieci pod moja suknia :-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reinrag@@@
tu nie chodzi tylko o to ,że się trujesz, nie każdy może uzywać tamponów- ja nigdy nie mogłam, a mam bardzo obfite miesiaczki, po porodzie z 28dniowego cylku jak w zegarku zrobiło sie 21dni czasami 32 dni cyklu- różnie- lekarz jednak twierdzi,że to normalne- dlatego wolę wziąć tabletki i dobrze się bawić bez bólu i obawy ,że coś mi przecieknie lub zabruidzę suknię, czy nie bedę mogła włozyc nic obcisłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny, pomocy. nie biorę tabletek anty, ponieważ niedługo chce,y starać się o dziecko. niestety w dzień lub jeden dzien przed ślubem wypadnie mi okres! u mnie jest to lawinowy koszmar ( tylozgięcie). zapisalam sie na wizytę do ginekologa, ale stresuje się ze moze nie ma rozwiazania dla mojej sytuacji i przesuniecie okresu o kilka dni bez tabletek anty, jest niemozliwe. ktora z was przesowala okres inaczej, tzn też hormonalnie ale bez tabletek anty? prosze dziewczyny o pomoc/info

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zegrzynianka
Dla mnie miesiączka to nie tylko lecąca krew i ból, ale też mocno wydęty, spuchnięty brzuch, okrutnie przetłuszczająca się skóra, a i z reguły jakiś syfek wyskoczy. Tak więc nie wyobrażałam sobie innego rozwiązania jak tabletki anty, żeby się wyregulować i mieć 100% pewności, że organizm nie spłata mi figla. A co przesuwania bez tabletek, to słyszałam, że witamina C pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym przesuwaniem to indywidualna sprawa. Kiedyś wyczytałam, że witamina C opóźnia, spróbowałam i- niestety, zamiast opóźnić, przyspieszyła. Na mnie działa pokrzywa, opóźnia mi okres o 3,4 dni. Ja tam gdybym miała ślubować to wolałabym wziąć tabletki, lepiej czuć się pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez slyszlam o witaminie C i rutinoscorbinie ze krwawienie jest mniejsze ale trzeba go jesc duzo i pare dni przed juz zaczac jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co z tego, że tyłozgięcie? też mam tyłozgięcie i miesiączki, które mi nigdy w zyciu w niczym nie przeszkadzały. wszystko mi jedno czy będę miała okres czy nie, bo nie robi mi to żadnej różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co chodzi z tym tylozgieciem? ja tez mam ale misiaczki sa normalne tz jakis tam lawinowych nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
durne pind.............y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tam nawet jeśli to sobie poradzisz od czego są tampony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na szczescie wczoraj dostalam okres (modlilam sie o niego bo prawidlowo powinnam dostac dopiero gdzies we wtorek). Ślub mam 7 wrzesnia tak więc na 99% okresu mieć nie bede ufff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku jak wy to wszystko przeżywacie jak żaba okres............przy planowaniu daty slubu sie chyba wie w jakim terminie sie dostanie okres czy na poczatku czy na konczy albo w srodku tak czy nie wiec skoro wiecie kiedy macie to sie tak ustala datę sluzu zeby nie miec ja tak zrobiłam i nie miałam problemu boze wy robicie z igły widły............. koszmar poprostu żal mi was wszystkich nie macie lepszych tematow niedługo bedziecie gadac jak sie pitola wkłada w kure i jakie pozycje sie przyjmuje i ktora jakie woli na gorze czy na dole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie nie ma regularnych cykli jak w zegarku to jak można np. 2 lata czy rok wcześniej ustalić datę mając pewność, że nie będzie się miało okresu? Wystarczy, że długości cykli różnią się o 1, 2 czy 3 dni i z miesiąca na miesiąc wszystko sie przesuwa. Ja ustaliłam datę jak najdalej od okresu, a i tak mi się wszystko poprzesuwało i miałam okres na ślubie. Na szczęście to była już końcówka, więc czułam się dobrze. Ale gdyby to był pierwszy dzień, to mógłby być koszmar, dlatego jak dostalam okres 3 dni przed slubem to skakałam z radości, bo wiedziałam ze najgorsze bedzie za mna. Nigdy przedtem sie tak nie ucieszyłam na jego widok jak wtedy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta000111
Obawa w cale nie jest taka wydumana. Ja na swój ślub nie poszłam, bo akurat dostałam okres, który spóźnił mi się dwa tygodnie z powodu stresu. A że mam tyłozgięcie i potężne bóle, to godzinę przed mszą wylądowałam na pogotowiu. Niestety, nic się nie dało zrobić. Odzyskaliśmy tylko część włożonych pieniędzy i ślub odłożyliśmy w daleką przyszłość. Szkoda nam ponownie wydawać kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×