Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nefrettete444

kuszenie losu ;)

Polecane posty

hejka, mam zanjomego/kolege/przyjaciela mozna nawet powiedziec, ktory ostatnio sie do mnie zblizył. Ja go latat temu nie chialam, byłam zauroczona innym, ale teraz mialam okazję z nim spędzic troche czasu (dazył do tego On) i przekonac sie jak dobrze mi sie z nim rozmawia, jak sie rozumeimy, jak jedno konczy zdanie za drugim i wzajemnie kusimy, w zartach flirtujemy, choc wiemy, ze nie mozemy. Niby cos sie tam nie ukalda.... nic mi nie obiecywal, ale wyznal, że cieszy sie, ze nie jest żonaty, bo moze zwiazek w jakim jest nie jest jego marzeniem... pieknie do mnie mówi... pożalowalam, ze kilka lat temu nie dąłm nam szansy.... usuwam sie w cień ... a tak mam ochote walczyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Temat jeden z tysiąca. Autorko, myślę, że on powinien w tym momencie zdecydować czego chce. Możesz powalczyć, pytanie czy on chciałaby by o niego powalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usunęłam się, bo on ma problemy z podjęciem decyzji, i tak za dużo nadziei mi zrobił.... usunełam sie dla swojego dobra chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×