sorry, ale jestescie glupie z tym milionem pytan o facetow

co zadolwoli tego, a co tamtego, jaka powinnam byc, a jaka nie, co robic, by w koncu z kims byc bla bla bla...:O nauczcie sie w koncu zyc same ze soba w zgodzie, ja pierdole:O faceci, to i tak jedno wielkie dno, a jak wiele z nas uzalenzia swoje szczescie od jakiegos goscia. pozdrawiam:)

problem w tym, ze jak juz znajdziecie faceta ktory jest w porzadku to i tak go nie doceniacie:)

sram na was! powoli zaczyna mnie wszystko wkurzac w prawie w kazdym facecie jakiego spotkam:O albo niedojrzali, dziwnie sie zachowujacy, albo zlopiacy na potege piwo, albo kobieciarze, albo nudni, jeju, no dupy no:O

jakze prawdziwe :(

przejrzycie, ja zawsze myslalem, ze zwiazek to kolektyw i nalezy sie starac na rownych prawach, zycie jednak mnie nauczylo, ze im bardziej ja sie staram tym kobieta ma mnie bardziej w dupie i nie wykazuje ze swej strony zadnego dzialania. Pozniej wyglada to tak, ze jak jest propozycja wyjazdu to kobieta nigdy nie ruszy dupy by chociaz poszukac noclegu, jak wyjazd nei dojdzie do skutku to oczywiscie cala wine ponosi facet. Macie dziwny system dzialania:/