Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieznosze kundli

Glupia milosniczka psow dostala nauczke

Polecane posty

Gość nieznosze kundli

Suka za kierownicą Pani Halina z Międzyzdrojów chciała pomóc bezdomnemu psu, w rezultacie dwie godziny spędziła w deszczu na środku drogi. O wejściu do własnego auta nie było mowy, miejsce za kierownicą zajęła... suka - powiadamia Głos Szczeciński. Nawet policjanci z długim stażem przyznają, że takiego zdarzenia jeszcze nie odnotowali w historii swojej pracy. We wtorek wieczorem pani Halina jechała swoim autem z Międzyzdrojów do Szczecina. W okolicach Babigoszczy zauważyła na poboczu dużego psa, który wyglądał na bezdomnego i zaniedbanego. Kobieta zatrzymała się i podeszła do psiaka. Stwierdziła, że to suka bardzo wychudzona i słaniająca się na łapach. Kobieta zdała sobie sprawę, że bez pomocy zwierzę zginie. Próbowała więc nawiązać z nim kontakt. Wtedy suka wykorzystała moment i szybko wskoczyła do otwartego samochodu. Usiadła za kierownicą i nie miała zamiaru wysiąść. Kobieta początkowo się ucieszyła, że z psiną wszystko w porządku, ale kiedy chciała wsiąść do własnego pojazdu, okazało się, że suka nie chciała jej wpuścić - opowiada nadkomisarz Wiesław Ziemba, oficer prasowy goleniowskiej policji. - Zwierzę warczało i szczerzyło zęby. Nawet próba wyłączenia samochodu nie powiodła się. Suka nie dopuszczała kobiety do kierownicy. Zziębnięta i przemoczona pani Halina zatelefonowała na policję. Po kilku minutach nadjechał radiowóz. Policjanci kilkakrotnie próbowali wyprosić zwierzę z auta, także bezskutecznie. Suka siedziała na fotelu kierowcy i słuchała muzyki przy włączonym świetle. Kiedy któryś z policjantów próbował zbliżyć się do pojazdu wystawiała kły i warczała. Bezradni policjanci postanowili wezwać na pomoc straż miejską. Strażnicy z Goleniowa przyjechali ze specjalnym sprzętem do odławiania psów. W końcu sukę wyciągnięto siłą z auta i odwieziono do schroniska w Białuniu. Za kilka dni suka trafi do przytuliska dla zwierząt w Białogardzie. Pani Halina przyznała, że postąpiła trochę nierozsądnie, ale nie żałowała swojej decyzji i obiecała, że odwiedzi sukę w przytulisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhdhj
podbijam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie lubię zwierzęta... choć bardzo się ich boję. mam w domu Labradora, którego wychowuję od szczeniaka, więc znam go dobrze i powodu do strachu nie mam, ale obcego psa w życiu bym nie pogłaskała ani tym bardziej nie wpuściłabym go do samochodu o.O Jako mała dziewczynka przywlokłam do domu małego kundelka, ale podobno w nocy "uciekł" ( moi rodzice nie lubią psów... podejrzewam, że go gdzieś wywieźli czy coś... ). Teraz jako dorosła osoba... nie przygarnęłabym obcego psa... dałabym jeść i zadzwonila gdzieś żeby go odwieźli do schroniska ale sama bym do niego nie podeszła :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×