Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dfsggsgsgsg

Błędy w wychowywaniu dzieci?

Polecane posty

Gość dfsggsgsgsg

Jakie popełniliście, czy udało się je naprawic i jak? Czasem spotykam osoby, które mam wrażenie, że są przekonane o tym, że takich błędów nie popełniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryffaa
brak konsekwencji ... u mnie numer jeden .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsggsgsgsg
Ale walczysz z tym, czy uznajesz, że jest jak jest? Bo ja czasem się łamię, zmianiam podjęta decyzję, ale jakoś-tam to tłumaczę, dzieciom też. Pracuję zawodowo i pomimo tego, że prawię każdą chwile wolną poświęcam dziexciom i rodzinie, to i tak czasem mam wyrzuty sumienia :(, dlatego czasem daję im luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma ludzi idealnych i nie ma rodziców idealnych każdy z nas jakieś błędy popełnił, popełnia lub będzie popełniał :/ cała nasza mądrość w tym by je wyłapac i starać się naprawić :) największy błąd jaki u nas widzę to brak zgodności rodziców np w kwestii czy dziecko już ma iść spać czy nie i córa to wykorzystuje bo wie że mama każe iść spać a tatuś powie a tam nie musisz chodz się z tata pobawić :D a co do naprawiania tego hmmm staramy się z mężem ale nie zawsze nam wychodzi bo na pewne rzeczy mamy inne poglądy a co do błędów przy drugim dziecku to przyznam się bez bicia że zdarza mi się go w nocy brac do siebie do łóżka ale on jeszcze taki maleńki (ma 4 tygodnie) a ja taka niewyspana że sama się usprawiedliwiam co do tych nocy z małym przy boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsggsgsgsg
Zwykle ja kładę dzieci spać, a jak już mężowi się zdarzy, to jest łaskotanier i ahahahhaaa w łóżku, efekt jest taki, że dzieci ciężko wyciszyć przez 1,5h :(. Mami82 - moja 9-letnia córa przychodzi do nas czasem spać, więc co tam Ty :), jestem lepsza :), ale czy to jest błąd, nie wiem, syn jest młodszy i jest zupełnie inny, prawie nigdy nie zdarza mu się spac z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czasem mam wrażenie
że moje dzieci są wytresowane. Żal mi ich. Wiem, ze za dużo na nie krzyczę i rozstawiam po kątach. Efekt jest taki, ze jak młodsze rozbiło talerz zupełnie niechcący to powiedziało że to jego wina i poszlo za karę siedzieć w swoim pokoju. Nawet nie zwracalo na nas uwagi, po prostu samo sobie wymierzylo karę. Czula,m się wtedy podle. Staram się panowac nad taką tresurą, ale nie zawsze mi to wychodzi bo jestem sama, na męża liczyć nie mogę na codzień i żeby wszystko jakoś ogarnąć to chcę żeby dzieci wiedzialy co moga a czego nie, zeby potrafily mi w czymś pomóc i uszanowac moją pracę. Ale czasem mi smutno z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryffaa
walczę z tym , ale sama siebie oszukuję chyba, bo ulegam ... Jak mi mała powie ze nie posprzata klocków , to sprzątam ja bo nie lubię takiego bałaganu . Córka nie raz cos zbiła, bo w gruncie rzeczy jest to moja mała pomocnica, chce talerze z pokoju przynosić do zmywania itp. Ale jak jej sie nie chce to nie ma bata , nie posprząta i już . Nie nakrzyczałabym za zbity talerz , zwłaszcza niechcacy . Co do tresowania dzieci to jest mi to obce, ale pamiętam z podstawówki jak poszłam do kolezanki i usiadłam na wersalce , a ta koleżanka poderwała sie jak oparzona, poleciała po grzebień i szczotkę i zaczeła wyczesywać fredzle na brzegach narzuty tejże wersalki... Byłam w szoku . Na marginesie, ta dziewczyna miesiac po maturze wyszła za mąz żeby tylko sie wyzwolić z domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsggsgsgsg
ja czasem mam wrażenie - wiesz, ja myślę, że czasem przynanie się dziecku do błędu powoduje, że rośniemy w jego oczach. Ja też jestem wybuchowa, to jest mój podstawowy minus, staram się nad tym panować, ale czasem nie wychodzi, szczególnie rano, gdy trzeba dzieci jedno do szkoły, drugie zaprowadzić do przedszkola, a potem zdążyć do pracy :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsggsgsgsg
teneryffaa - ja też sprzątam te klocki :(, miałam taki pomysł swego czasu: było pudełko z bałaganem tzn wkładałam tam wszystko co było nie na miejscu, potem żeby to wziąć trzeba było wykupić poprzez prace domowe, hmmm musze do tego wrócić :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×