Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość keoor

Prosze doradzcie bo nie wiem co robic. Chodzi o studia.

Polecane posty

Gość keoor

Robie dwa kierunki studiow. Koncze jeden- filologia. A drugi rozpoczelam na studiach II stopnia- finanse po angielsku. Na tych drugich studiach jest mi bardzo ciezko bo nie mam podstaw. Miewam mysli zeby zrezygnowac z nich bo stresuje sie na laboratoriach ze nie umiem zrobic obliczen.. myslalam zeby isc na kurs ksiegowosci 4 miesieczny do skwp a te studia rzucic bo mnie kosztuja bardzo duzo stresu. Inni mowia zeby sie przemeczyc ale nie wiedza przez jakie stresy ja przechodze! Az mi cala buzie wysypalo tradzikiem z tych stresow.. Na filologii powinnam pisac mgr a nic jeszcze nie mam. Boje sie ze bede to ciagla jeszcze a okaze sie za jakis czas ze nie pozaliczalam egzaminow ze stracilam czas, w ktorym moglam zrobic np. ten kurs z ksiegowosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoos9
ja bym rzucila te finanse i skupila sie na mgr i do tego ten kurs wziela o ktorym piszesz, po co sie tak stresowac, tylko sie wykanczasz powoli , zreszta nie moglas finansow wziac ale nie po ang? moze byloby latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keoor
O to chodzi ze te studia byly dofinansowywane przez ue i bardzo malo sie placilo.. dlatego je wzielam.. A teraz widze ile stresu one mnie kosztuja:(( Inni znowu mowia zebym nie rzucala bo dobry papier bedzie i bez problemu znajde prace ale.. to jest naprawde duzy stres i jak pomysle ze tak jeszcze przez poltora roku sie bede stresowala to ..chyba psychicznie wysiade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoos9
trudna decyzja, jednak musisz sama ja podjac, nikt tego za Ciebie nie zrobi, zycze duzo powodzenia! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mi........
na jakiej uczelni studiujesz filologie? co myslisz o MBA? ciezko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keoor
Dzieki ktos:) Wlasnie nie potrafie podjac decyzji:/ Z jednejstrony chce a z drugij boje sie ze nie zalicze egzaminow bo jest ciezko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mi........
ja tez studiuje filologie ang, nie chce wyladowac w szkole... powoli zaczynam myslec o studiach w jezyku ang:) opowiedz jak to jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keoor
tak, bardzo ciezko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mi........
ja koncze studia lic. o specj. nauczyciel j. ang... dla mnie lipa... mgr chce zrobic z tlumaczen... moze sie orientujesz, czy studia ekonomiczne w j. ang sa ciezkie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keoor
pisze przeciez - sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też studiuję po filologie, oczywiście wszystko po ang. Specjalizacja biznes, więc również mam sprawy biznesowe, ekonomiczne, polityczne. Teraz piszę biznes plan po ang. i jest tragedia. Jednak uważam, że to dobry kierunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mi........
ja chyba podyplomowki bede robic, na szczescie troche kasy odlozonej mam na studia:):):) orientujesz sie jakie sa zarobki w firmie po filologii i podyplomowkach a j.ang? wszedzie tylko nie do szkoly..:(:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemszczesliwaaaa
a nie sadzisz ze jka skonczyc mgr to bedzie ci latwiej za rok kontynuwoac twn kurs na ktorym teraz jestes? ja bym sie chyba pomeczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mi........
seesaw na jakiej uczelni studiujesz?:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZEMĘCZYSZ TROCHĘ
a potem będzie z górki.... myślę że masz lekki kryzysik związany z magisterką, spiętrzyło się trochę bo z jednej strony kończysz jedne studia a na drugich jeszcze się nie poczułaś pewnie.... doskonale Cię rozumiem bo miałam podobnie, robiłam licencjat, miałam praktywki w dwóch szkołach, zdawałam do szkoły tłumaczy, robiłam prawko i szykowałam się na roczny wyjazd za granicę....wszystko w tym samym czasie, myślalam że ocipieję, ale dałam radę ty też dasz radę, magisterka to trochę taka formalność, uczyłaś się całe 5 lat więc masz podstawy, jak już napiszesz pracę to i jakoś ją obronisz....w najgorszym roku zawsze możesz wziąć dziekański na tym drugim kierunku, aż się nei ogarnisz z magisterką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZEMĘCZYSZ TROCHĘ
miałam napisać: "w najgorszym przypadku weźmiesz urlop dziekański " nowe studia wydają się trudne bo mimo że znasz dobrze język, jesteś raczej przyzwyczajona do słownictwa związanego z językiem i jego nauką.....metalauguage..... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mi........
PRZEMĘCZYSZ TROCHĘ ciezko dostac sie do szkoly tlumaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keoor
No wlasnie nie moge wziac dziekanki bo to kierunek dofinansowywany z unii i nie bedzie juz takiego w naztepnym roku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZEMĘCZYSZ TROCHĘ
hmmmm wiesz u mnie było tak, że nie miałam problemu z dostaniem się....ale powiedzmy po rocznym pobycie za granicą i powrocie do Polski stwierdziłam że nieszczególnie odpowiadają mi te studia....zrezygnowałam chyba po miesiącu czy dwóch...zadecydowały też względy finansowe, studia były zbyt drogie, nie podobała mi się też cała otoczka: wykładowcy byli przypadkowi zatrudnili kogoś kto nie miał pojęcia , np na zajęciach z fonetyki stworzyli jedną grupę, w której byli Ci którzy mówili EA I BE a dla mnie to bzdura....przychodził jakiś kolo i nie miał pojęcia co z nami robić, nie miał chyba w ogóle opracowanego programu i planu zajęć (co mnei jako dyplomowanego nauczyciela !@#$%^&*!!!!) fonetyka miała polegać na czytaniu limeryków i przysłów które znałam już do bólu gramatyka z kolei polegała na przerabianiu dokładnie tych samych podręczników, które przerobiłam na ostatnim roku studiów do tego dowalili nam dodatkowy język: francuski, od zera, w każdą sobotę 3 godziny zegarowe non stop, jaki poczatkujący jest to w stanie przetrawić, jeśli ponoć uczący się powinien poznawać na danej lekcji maks 10 słówek ?! stwierdziłam, że nie po to w tygodniu pracuję w szkole by zarobić na weekendowe wykłady by płacić za taki chłam no i wyjęcia odbywały się w pt od 17-20, w soboty i niedziele od 8-17 czułam się jak w kieracie pracując i ucząc się non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mi........
PRZEMĘCZYSZ TROCHĘ gdzie doklandie bylas za granica? z commeniusa wyjezdzalas? ja dodatkowo ucze sie niemca i fr, chce wyjechac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×