Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do czego to doszło

Jedyną przyjemnością w moim życiu jest jedzenie

Polecane posty

Gość do czego to doszło

wiodę tak nudne życie, że nawet płakać mi się nie chce z ego powodu. Tylko praca - dom. Nie mam już paczki znajomych, ponieważ wszysscy pozakładali rodziny a ja już jestem po rozwodzie. Na imprezy wychodzę średnio raz na kwartał jak już uda się zebrać moje koleżanki. zresztą na imprezy jestem już za stara, ponieważ niebawem sończę 36 lat. Nie mam też pieniędzy na hobby, kupowanie ciuchów itd. Masakra, tylko sie powiesić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czego to doszło
wiem, że biadolę, ale zbliżają się swięta a ja nie mam na nie ochoty. Chciałabym spędzić je ze swoim mężczyzną, którego pewnie już nigdy nie będę miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czego to doszło
niedawno osiłam rozmiar 36 teraz 38, jak tak dalej pójdzie z tej mojej przyjemności w jedzeniu zrobi się rozmiar 42😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, przede wszystkim nie użalaj sie nad soba i nie pochlaniaj tyle jedzienia, tylko weź sie porządnie w garść! Olać byłego, olać przyjaciółki ktore nie maja dla ciebie czasu (ok rozumiem ze to nie ich wina, ale )warto poszukać nowych znajomych, dzieki ktorym zapomnisz o głupotach, i będziesz czesciej korzystać z życia, albo rownie dobre jest jakies zajęcie, hobby, pasję. I nie do wszystkiego potrzebne sa pieniądze. Możesz tez wyjechać poszukać szczęścia gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czego to doszło
to nie takie proste rzucic wszystko, mam dziecko. Poza tym uważam, że wiele rzeczy można robić, niestety trzeba mieć na to środki choćby pójście do siłowni czy na aerobik. Bardzo to lubiłam robić i sprawiało mi to wiele przyjemności, teraz po rozwodzie (mąż uchyla się od płacenia alimentów) nie stać mnie na nic. Chciałabym wziąć się w garsc, nawet tak robiłam przez prawie rok od rozstania. Jednak chyba nastąpiło zmęczenie materiału i nie mam już siły sama walczyć. Tylko dziecko trzyma mnie przy życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 lat,stara.,jesteś w najpiękniejszym wieku,ciesz się życiem,a na pewno nie będziesz się nim cieszyc siedząc w domu i myśląc co by tu zjęsc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czego to doszło
na spacerze tez nikogo nie poznam a nigdzie nie chodze ze wzgledu na kase:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurcz kurcze
no bez przesady, doceniaj to co masz masz dziecko, wyobraź sobie że są tacy którzy są w twoim wieku a z różnych powodów np neimogą mieć dzieci..... nie tłumacz się brakiem kasy bo na spacer możesz chodzić za darmo nie wiem w jakim wieku jest dzieciak, ale teraz jest świetna pora na spacery, sanki, zabawy w lepienie bałwana, rzucanie śnieżkami....cała radość dzieciństwa, pokaż dziecku jaka zima i zabawa na dworze jest fajna co do faceta, jak nie był w porządku to nie ma co po nim płakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czego to doszło
ja po nim nie płaczę, nawet sentymentu nie czuję. Chodzę na spacery, łyżwy, sanki itd. ale przychodzi wieczór, weekend, teraz Święta i po prostu czuję się samotna i jest mi smutno. Kocham moje dziecko nad życie, jednak czegoś mi brakuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurcz kurcze
chcesz uprawiać sport ? coś taniego ? kup kijki do Nordic Walking, teraz dużo osób chodzi....u nas co chwilę widzę ludzi w różnym wieku, niektórzy chodzą sami, niektórzy w parach, grupkach rozejrzyj się po parkach wokół twojego domu, na pewno są jacyś ludzie, których mogłabyś poznać, może jakaś inna mama z którą można by poplotkować, spotkać sie na kawkę itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurcz kurcze
czasami tak jest że ciągle wydaje się nam że czegoś nam w życiu brak.... jak jest partner to się nie układa jak nei ma partnera to samotnie.... partner to nei wszystko, szczęście musisz mieć w sobie, bo zakładanie że jest Ci źle bo nie ma partnera.....to wymówka, sama nie jesteś szczęśliwa ze sobą faceci tak mają że statystycznie żyją 10 lat krócej niż kobiety....więc zdobycie faceta nie gwarantuje że na zawsze unikniesz samotnosci to samo z dziećmi: gdy stają sie jedynym sensem życia...wiele kobiet czeka przykre rozczarowanie gdy kiedyś dziecko odchodzi z domu i zakłada wlasną rodzinę czeba mieć swoje ja i swoje życie bez partnera, bez dziecka kiedyś żyłaś mimo że nie było dziecka, nei było partenra, prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedny maluch
wyjdz z dzieckiem do parku czy na spacer. Moze poznasz jakas kobiete z dzieckiem z ktora mozesz sie zaprzyjaznic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czego to doszło
takie zycie prawiczuś:) ty masz kase, ja nie = jesteśmy z innej bajki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram, prawdziwa przyjaciółka by na ta twoja świąteczna dpresje nie pozwolila.... moze jedz do mamy, do kogos kto by cie wysłuchał i pomogl w tych trudnych chwilach. a tak przedewszytkim nie mozesz myslec o soebie, tylko pomysl o dziecku! jak ono sie czuje, samotne opuszczone, moze z poczuciem winy... musisz byc dla dziecka silna, nie pokazywac twoich slabych stron, a przedewszytkim wynagrodzic mu ta utrate ojca.... spedzaj z nim wiecej czasu, to tez moze byc jakas pasja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurcz kurcze
życie ewoluuje, zmienia się cały czas i trzeba się przystosowywać do tych zmian, jelsi tego nei robimy to jesteśmy nieszczęśliwi kiedyś bardzo ważne były koleżanki, przyjaciółki, ale potem gdy kończy się szkoły, studia, zaczyna sie pracować i każdy zakłada rodziny...to sie zmienia trudno oczekiwać by było jak przedtem i by do końca życia koleżanka czy przyjaciółka poświęcała nam tyle samo czasu co kiedyś, zmieniają się codzienne obowiązki, zajęcia, jest po prostu inaczej na każdym etapie życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czego to doszło
no kurcze kurcze - kiedys było mnie na wiele stać np. wakacje, zimą narty i inne przyjemności. Teraz mam gorszą pracę i starcza mi tylko na podstawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czego to doszło
spędzam z dzieckiem dużo czasu i nie daję odczuć tego, że jestem nieszczęśliwa. Ale jak długo mam udawać? Mamie nie mogę o tym mówić, ponieważ krytykuje mnie i poniża za moją życiową porażkę. Wie, że mam trudną sytuację lecz zamiast mnie wspierać, dołuje mnie. Nie mam ochoty spędzać z nią świąt, dlatego ograniczę się do wspólnej Wigilii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narty,aerobik,myslisz że to najważniejsze w życiu?,Zajmij się bardziej dzieckiem,a przede wszystkim pokochaj siebi,wtedy od razu świat stanie sie piękniejszy,nawet bez kasy można byc szczęśliwym,a moze przede wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czego to doszło
Sevra, wiem ze dobrze radzisz, jednak już bardziej nie mogę zająć się dzieckiem, gdyż wszystkie moje czynności skupiam w okół tego tematu (oprócz pracy). Mnie brakuje faceta z którym wijdę do kina czy kawe, poprzytulam się, podzielę swoim życiem w kim będę mieć oparcie. Zmęczyło mnie bycie silną babką, czuję że gasnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do czego to doszło-- dlaczego nie pielęgnowałas co miałaś dotychczas?Małżeństwo to nie je bajka tylko skala kompromisów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czego to doszło
pielęgnowałam za bardzo, widocznie byłam zbyt nudna i poszukał sobie zołzgę pól raza grubszą ode mnie, ale co najważniejsze młodszą. Taką, która nim rządzi i rozkazuje, natomiast ja jestem bardzo uległa i spolegliwa, taka nudna łania:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sluchaj ich
najlepsze hobby jesc ,jesc ,jesc i zadnego sportu efekty,same przyjda i wtedy mozesz dopiero biadolic nad swoim losem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czego to doszło
no właśnie o to też mi chodzi, że nie potrafię z nudów zapanować nad głodem i jem od rana do wieczora praktycznie ciągle coś skubię:( I masz racje, wtedy to dopiero będzie dolina 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asensio
Dlatego ja czasem pozwalam sobie na więcej i np zamawiam coś przez pizza portal - na przykład jedzenie z dostawą łódź i patrzę na co akurat mam ochotę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×