Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarna owcaaa

Wzięlam rozwód,mam drugiego męża i boje się,że po śmierci pójde do piekła

Polecane posty

Gość czarna owcaaa

Cześć Wam. Proszę pomóżcie mi zrozumieć problem PIEKłA PO SMIERCI. Mam drugiego męza a z pierwszym wzięlam rozwód- to przecież jest grzech ciężki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaowcaaa
Pierwszy mąz- alkoholik.15 lat gehenny.Picie,wyzywanie,przeklinanie,wynoszenie z domu wszystkiego co da sie sprzedać na wódke. Tygodniowe ciągi alkoholowe,olewanie dziecka.Pilnowanie go,chodzenie za nim po" melinach",wyciąganie z więzienia.jJA NADAL BARDZO GO KOCHAM I NIE WYOBRAżAM SOBIE ZYCIA BEZ NIEGO. Potem 6 lat wszywa sobie esperal i nie pije!!!!! ale -jeszcze więcej wyklina,przezywa i robi długi!!!. Kiedy mnie przeklina-juz nie płacze tylko odwzajemniam mu tym samym. Nie potrafie zapomniec tego koszmaru!. Zaczynam go mniej kochac ale nadal pragne z nim byc. Nie chce jego bliskości itp. Pewniego dnia jego słowa " JAK JA CIE KU**O NIENAWIDZE!.CHCE ROZWODU! SłYSZYSZ???!! ROZWOD!..." sprawiaja,że wszystko sie zmienia. Nadal jestem z nim ale .......... pragne w tym zyciu jeszcze znalezc kogos kto by mnie kochał tak naprawde.z moimi wadami.Pragne zobaczyc jak to jest-zyc w normalnym mełzenstwie bez alkoholu i łez. Ale są to tylko moje marzenia-życie toczy się dalej i zapominam...... . Pewnego dnia- TOTALNY ZBIEG OKOLICZNOśCI ! NIC NIE JEST ZAPLANOWANE !! MEGA IMPROWIZACJA- poznaje męzczyzne.Myśle "fajny facet" i tyle. Za pare dni znowu sie spotykamy........ . Wtedy okazuje sie,że On także ma problemy w małzenstwie (tym razem z winy żony). Powoli poprzez wspolne rozmowy zblizamy sie do siebie. Ja daje pozew o rozwód-mąz BEZ PROBLEMU SIE ZGADZA. On takze bierze rozwod. TERAZ JEST MOIM DRUGIM I BARDZO KOCHANYM MęZEM.NIE MA MIEDZY NAMI PRZEKLENSTW.NIE MA PIJANSTWA.JEST MILOSC I SZACUNEK. TO WSPANIALY MAZ I CZLOWIEK. Powinnam wiec byc szczęsliwa ale........chyba nie jestem. Mam duże wyrzuty sumienia,ze zostawilam pierwszego męza,ze nie pomagam mu nadal a jak sie dowiedziałam -On nadal bardzo pije. ZERWALAM SWIETY SAKRAMENT.MAM GRZECH CIEZKI.NIE MOGE PRZYSTAPIC DO KOMUNII SWIETEJ!!. CODZIENNIE BOGA ZA TO PRZEPRASZAM ALE CZY TO WYSTARCZY?? NIE WIEM??. KOCHAM BARDZO BOGA TAK JAK POTRAFIE,PO SWOJEMU ALE NIE WIEM CZY MOGE NADAL NAZYWAC SIE DZIECKIEM BOZYM???. BOJE SIE PIEKLA I NAGLEJ SMIERCI W GRZECHU. Ps.Przestancie robic sobie jaja!!!! ja naprawde mam z tym problem. Jezeli nie masz nic madrego do napisania-TO NIE PISZ I NIE WYSMIEWAJ SIE ZE MNIE!!. CZY TO JEST AZ TAKIE SMIESZNE?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem skończyły Ci się problemy - masz cuuuudowne życie, więc na siłe szukasz sobie problemów bo "tęsknisz" i przyzwyczaiłaś się do nich. Teraz po takiej "burzy" zapewne masz za dużo spokoju i myślisz o pierdołach. Znajdź sobie jakieś zainteresowanie: szydełkowanie, malowanie, rysowanie, robienie zdjęć, jakiś sport, origami - whatever. Zajmij się czymś kobieto! ps. gdybyś poczytała nieco o KK, poznała życie księży tak od wewnątrz to byś w to wszystko zwątpiła. :) pozdrawiam i życze miłej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemnota w XXI wieku
nie dość ,że samo życie jest ciężkie,to katole lubią sami sobie robić bzdetne problemy,lubią się zadręczać,prawie jak masochiści,hahaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okodsv
nie ma piekła - piekło to wymysł katolików !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okodsv
Bóg cie osadzi , ale Bog zna Twoje serce i widział co sie dzialo i co dzieje teraz , badz spokojna Bóg jest miloscia , zyj wg zasad Bozych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czararna owcaaa
do Marjory Stewart...... Powiem Ci,że o "akcjach" i różnych jazdach księzy wiem sporo ale staram się nie oceniać, choć mam ZAL do nich, bo zachwiali moją wiarę ale może to i głupie stwierdzenie ja wierze w Boga a nie....w księzy. Pozdrawiam :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sie tak boisz tego piekła, to po co popełniałaś grzech ciężki ( i nie jest nim rozwód oczywiście) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna owcaaa
Ewa 33 - -No pewnie,że rozwód nie jest grzechem cięzkim, bo jeżeli była bym po nim nadal sama,to wobec religii chrześcijańskiej-była bym nadal żoną mojego pierwszego męża!!. JAK CHCESZ MI POMóC TO PRZECZYTAJ DOKłADNIE TEMAT JAKI PODAłAM. TAM WYRAZNIE NAPISANE JEST,ZE "..... MAM DRUGIEGO MEZA..itd." Pytasz po co wzięłam rozwód- poprostu,zabrakło już sił ...... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhh
Bóg jest mądrzejszy niż głupi ludzie, którzy sami sobie ustanawiają dziwne i czasem nawet idiotyczne prawa, tak że odpuść sobie takie myślenie i wierz w miłosierdzie boskie, poważnie mówię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka27
Owieczko, tak, niestety żyjesz w grzechach ciężkich. Porozmawiaj z mądrym Kapłanem, co da się zrobić w Twojej sytuacji, żebyś mogła być w przyjaźni z Panem Bogiem. Powiem krotko: ratuj się. Nie słuchaj głupich komentarzy innych forumowiczów, po prostu walcz o swoją duszę. A teraz ode mnie: od małego byłam blisko Pana Boga, ale szatan się bardzo zainteresował moją duszą. Bóg był bardzo realny w moim życiu, doświadczałam Jego obecności w duszy, radość w sercu, pokój. Marzyłam o klasztorze. Naprawdę bardzo chciałam być w klasztorze. By być blisko Pana Boga. Ale szatan ciągle mnie atakował, no i udało mu się zniszczyć moją duszę. Myślałam, że z tego wszystkiego będę opętana. Dlatego wiem co piszę, że Bo jest i jest się z Nim najszczęśliwszym. Byłam naprawdę szczęśliwa. teraz jestem naprawdę nieszczęśliwa. Jest tak źle, że sama sobie współczuję. Walczę o mojego Boga. Dlatego Tobie owieczko też współczuje. Walcz o siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy czy chesz zyc w wierze katoickiej czy nie. Jesli nie, to nie ma problemu, bo nie wierzysz w pieklo. Jesli tak, to troche namacilas biorac slub, jedyneco Ci zostaje to zycie w bialym malzenstwie, a wiec zycie jak brat z siostra bez przytulania, pocalunko, seksu. Takie masz 2 wyjscia. Jesli chcesz porozmawiaj z jakims madrym ksiedzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze powinnas z ksiedzem porozmawiac o swoim problemie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie szukac porad na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barberra
Jestem w podobnej sytuacji jak ty. Prawdziwym grzechem jest trwanie w takim związku na siłę, a jeszcze gorszym narażanie swojego dziecka na ciągłe awantury i pijaństwo partnera. Ja taki grzech kiedyś popełniłam. Trwałam w małeństwie z pijakiem, żeby dziecko miało ojca. W skrajnym momencie chciał mi zrobić krxywdę fizycznie , powiedział że mnie nienawidzi, że jestem k... i że mnie zabije. Wszystko na oczach córki! Wziełam ją za rękę i uciekłyśmy z domu, tak jak byłyśmy! Mam drugiego męża, który jest wspaniałym ojcem dla momej córki! I ta Pani co napisała wcześniej, że masz żyć z mężem jak brat z siostrą niech sie idzie na główkę poleczyć, bo jej katolicyzm padł na mózg chyba. Dobry Jezus jest miłością i wcale nie chce żebyśmy cierpieli! Pamiętaj aby być dobrym człowiekiem! A cierpoenie też może być grzechem, zwłaszcza głupie i bezsensowne, ktore rozciąga się na innych! A ze mną Pan Jezus jest! I zawsze mnie ratuje od złych rzeczy! Ja uratowałam moje dziecko z piekła, ktore stworzył jego biologiczny ojciec! Dostałam od losu kochającego człowiek który jest dla mnie wsparciem! Szanuj swojego męża i kochaj go! Jeżeli postąpisz jak ta durna baba Ci radzi, to masz po małżeństwie! Nie chcesz iść do piekła? Odmów na różańcu koronkę do Miłosierdzia Bożego! Ta modlitwa odmówiona 1 raz w życiu chroni przed piekłem. Bog jest miłością! Kochaj bliźniego swego jak siebie samego!Słuchaj serca, a nie jakichś bab na forum! Pozdrawiam Cię serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież te wszystkie "grzechy" wymyślili mężczyźni, dawno , dawno temu, żeby kobiety im się nie puszczały, to straszyli je ogniem piekielnym, zresztą nie musiały czekać do śmierci, bo często kamienowano je za zdradę, także tę wydumaną. Za to faceci mogli mieć kilka żon, wystarczy poczytać Stary Testament, gdzie Abraham spłodził dziecko służącej, mając żonę, a później tę służącą wypędził wraz z własnym dzieckiem i to wszystko za przyzwoleniem Boga. Więc odpowiedzcie sobie same jak były kobiety traktowane i czy warto wierzyć w te wszystkie bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barberra
Do "gościa"; Bóg ukazany w starym Testamencie, to nic nowego, jak legendy starożytnych Sumerów, przerobione na swoją modłę przez Żydów.... Liczy się tylko Nowy Testament i Pan Jezus! Bóg nie jest tak egoistyczny jak w Starym Testamencie! Bóg nie lubi znęcać sie nad ludźmi jak nad biednym Hiobem, ani zsyłać potopu na swoje dzieci! Bóg jest czystą miłością i każdemu wierzącemu, zwłaszcza temu, ktory żałuje za swoje grzechy przebacza wszystko! Te żądanie złożenia w ofierze swojego syna nie ma nic wspólnego z Bogiem, którym jest Jezus. Naprawdę Jezus to czysta miłość i żywy Bóg, który zstąpił na Ziemię. Bóg nie jest ani egoistyczny, ani sadystyczny jak w ST! Bo żądanie "Zabij jak mnie kochasz", a później "Jednak nie zabijaj,bo Cię kocham", więc robię ci łaskę, że możesz nie zabijać to czysta manipulacja stosowana przez chorego psychicznie! Dlatego na ST należy patrzeć przez palce!Dobrze jest interesować się historią chrześcijaństwa i niektórymi, stosunkowi niedawno odktytymi ewangeliami. Kościół RzK ma jedną, słuszną wersję, taką w której odrzucił reinkarnację, a Marii Magdaleny,żony Jezusa, Matki jego dzieci i najważniejszego Apostoła zrobili nawróconą prostytutkę, bo nie pasowała im do modelu patriarchalnego!Czytajcie i interesujcie się prawdziwym Panej Jezusem, módlcie síę do niego!Przysíęgam Wam, że On jest i żyje! Modlę się do niego i nie jest do końca, tak jak mówią w KRK. Tylko Jezus. Bóg z Wami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barberra
Piszę na telefonie , a on czasami robi mi kawały i wyskakują inne słowa. Przepraszam za błędy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×