Zniszczyła mnie ...

Po prostu mnie zniszczyła ... Starałem się, byłem przy niej kiedy miała doła. Dbałem o to by była uśmiechnięta, mimo iż sam miałem doła z powodów rodzinnych i jej osoby ... Dawałem kwiaty, zabierałem w rózne miejsca, byłem przy niej gdy mnie potrzebowała ... A ona i tak wybrała tego fiuta, który wprowadzał ja w ten chujowy nastrój, który ja za każdym razem musiałem naprawiać... Wiedziała co kurwa do niej czuje ... Sama mi ostatnio to napisała ... A mimo to wciąż ze mną się spotykała. Bo kurwa poprawiałem jej humor. Bo potrafilem sprawic, ze usmiech sam pojawiał się na jej twarzy ... Sama to napisała... A mimo to wybrała kogoś, kto w ogóle się o nią nie starał, kogoś kto sprawiał, że była nieszcześliwa ... Byłem jebanym romantykiem ... Uważałem, że o kobiete trzeba dbac ... Zapewniać jej poczucie bezpieczeństwa ... Pokazywać, że zależy Ci na niej i że jest dla Ciebie najpiękniejszą, najbardziej niesamowitą istotą na swiecie ... Usłyszałem, że jestem najporządniejszym facetem na tym swiecie od niej ... Ale chuj mi po tym ? Skoro wybrała jakiegoś fiutka ... Może bym zrozumiał, gdybym wygładał jak sierota a on był przystojniakiem... Ale tak nie jest ... Podobam się wielu dziewczynom, widzę to ... Dbam o siebie, chodzę na siłownie ...A ona i tak wybrała innego, którego nawet wygląd odbiega od normy ... A teraz kurwa co ?? Wracam z jebanego klubu do którego nigdy wcześniej bym nie wszedł, pełnego łatwych lasek ... Lasek do których czuje obrzydzenie... Lasek które moze mieć niemal każdy ... I pijany żale się na jakimś forum dla kobiet ... Przestałem być romantykiem, przestałem wierzyc w miłość... Nie warto... W momencie gdy pokażesz, że Ci zależy to jestes na przegranej pozycji ... Więc po chuja to wszystko jezeli cała ta miłość to jedna wielka gra ? Z drugiej strony, nie chce jebać tych pustych, nic nie wartych suk, dających każdemu, który w odpowiedni sposób je zbajeruje... Chyba zajmę się po prostu własnym rozwojem i własnymi pasjami ... Tak bardzo kocham nurkować ... Eh... Olejcie to co napisałem ... Jestem najebany w trzy dupy i własnie wrócilem z klubu gdzie było pełno pustych, nic nie wartych"kobiet". Chciałem się po prostu wyżalic ...

Mogę napisać tylko jedno: gdzie się ukrywają tacy męzczyźni, jak Ty, i dlaczego podobne Tobie kobiety nie mogą na Was trafić? Ja obserwuję to samo, tyle że w drugą stronę - facet jest bardzo zainteresowany i zrobiłby wszystko, dopóki nie przekona się, że kobieta odwzajemnia jego zainteresowanie i jej zależy. Wtedy koniec.

niby taka piekna i kwiecista ta twoja wypowiedz a wali z niej na kilometr jak sie czujesz lepszy od innych i jak traktujesz ludzi :o

niestety zrobiłam podobnie jak ta dziewczyna którą opisujesz. Dzis (od kilku lat w sumie) bardzo tego żałuję, bo przejrzalam na oczy, ale On się chyba zmienił, stał się wyrachowany... :(

Tak kurwa ... Czuje się lepszy od tego całego chamstwa, które mnie otacza... Powiedz mi czy to zle ? Czy to zle, że czuje się lepszy od kobiet które lizą się i wracają z do domu z facetem, którego znają od paru godzin ? Czy to zle, że czuje się lepszy od facetów, którzy za punkt honoru mają przelecenie jak największej ilości lasek ... ?? Pewnie zaraz mi powiesz, że tak... Że wcale nie jestem od nich lepszy ... No cóz ... Już w takim pieprzonym świecie przyszło mi żyć... W przeciwieństwie do tego całego chamstwa, ja mam nieco inne cele... Chce móc zapewnić mojej przyszłej rodzinie życie takie jakie sobie wymarzą. Chce móc powiedzieć kobiecie mojego życia: " Kochanie, kurwa udało nam się... Wyrwaliśmy się z tego jebanego wyścigu szczurów i możemy żyć tak jak nam się podoba nie martwiąc się o nic". I wiem, że mi się kurwa to uda, choćbym miał wypruć z siebie żyły. Mimo kopniaków, które dostane od tego jebanego życia nie poddam się. Ale martwi mnie to, że mogę nie znaleźć w tym pojebanym życiu kogoś, z kim będę mógł to szczęście dzielić.

sorry za szczerośc ale ja od facetów z takim podejściem uciekam gdzie pieprz rośnie :o

@ja kiedyś Widzisz... Ja też chciałem się zmienić... Chciałem stać się jednym z tych gości, którzy bzykają i zostawiają- tych którymi zawsze gardziłem i traktowałem jak śmieci ... Wiem, że to żałosne ale pościągałem nawet ksiązki i szkolenia(warte naprawdę grubą kasę) z uwodzenia kobiet. Chciałem dla odmiany choć raz być tym, który się bawi a nie jest traktowany jak zabawka. Ale mimo tego iż nie miałbym problemu z zagadywaniem do lasek i wyrwaniem ich(oczywiście potrzebowałbym troche praktyki) to kurwa nie mogę... Nie tak zostałem wychowany i nie byłbym wstanie z czegoś takiego odczuwać przyjemności... Wkurwia mnie po prostu to, że zanim znajde kogoś z kim będę mógł stworzyć prawdziwy związek ,kogoś kto mnie zaakceptuje takim jakim jest, to dostane jeszcze pare razy po dupie... I boję się, ze za którymś razem się zmienię ...

...i teraz właśnie podobnie sądzę o facetach :( też mam doła, tyle że na trzeźwo a to chyba jeszcze gorzej :|

@ wielki mi z ciebie romantyk Trudno, jakoś to przeżyję. Widocznie wolisz innych gości i masz do tego prawo.

Właśnie! najgorsze jest to, że po takich kopniakach od życia ludzie się zmieniają..na gorsze;/ Albo mają urazy. Ja wiem jedno-zero związków, bo następnego bólu nie zdzierżę

możesz sie zmienić po kopniakach w tyłek... możesz stać sie twardszy.... trudno tobie będzie pokochać... ale w środku człowiek jest taki sam...tylko czujniejszy a teraz mykam spać...temat zapisuje zobacze co tam nabazgrolicie... dobranoc:)

dobrze - dobrze mówisz :) tylko, że po tym człowiek wytwarza niewidzialną skorupę i boi się ją zrzucić bo boi się cierpienia

@ ja kiedyś Z takich kopniaków trzeba wyciągać nauczkę na przyszłość i dostrzegać błędy, które się popełniło... Ja wiem, że następnym razem, kiedy na kimś będzie mi zależeć nie będę tego okazywał nie wiadomo jak. Jeżeli zainteresuje ją swoją osobą i nie będzie do końca wiedziała na jakim gruncie stoi( czy mi na niej zalezy, czy mi się podoba czy nie) to będzie jej bardziej zależeć na tym by ze mną być i tyle. W momencie gdy Ty się starasz to druga strona się do tego przyzwyczaja i zaczyna mieć Cię w nosie ...

"Jeżeli zainteresuje ją swoją osobą i nie będzie do końca wiedziała na jakim gruncie stoi( czy mi na niej zalezy, czy mi się podoba czy nie) to będzie jej bardziej zależeć na tym by ze mną być i tyle." racja, ale wtedy ja na miejscu takiej kobiety bym pomyślała że temu facetowi nie zależy :/

Ktora byla zakochana w innym - to nigdy nie zadziala! Trudno ona kochala drania, ty ja - moze to tez latwa suka ? Jak latwo przychodzi ci ocena lasek w dyskotece Moze szukasz tylko pieknych przystojniacho ? Zwroc uwage na niezbyt atrakcyjna ... I co - mozesz, zmusisz sie ? Tak samo ona z jakiegos powodu nie mogla zmusic sie do ciebie Kurwa kazdy facet upatrzy sobie lalunie I marudzi ze ta go nie wybrala Widzialam juz taich dziesiatki dawno temu w szkole .... Dziecinada Otrzasnij sie I zacznij bywac w bibliotece- tam bywaja okularnice z wnetrzem - moE wtedy ci sie "uda"

@blad ze angazowales sie w lask Zgadzam się z Tobą w 100% i wiem, że już nigdy więcej takiego blędu nie popełnie... Rozumiem, że nikgo do niczego nie można zmusisz ...Tylko po jaką cholerę wychodziła ze mną na miasto przez 4 miechy, gotowała ze mną, spędzała ze mną czas, skoro wiedziała, że czuję do niej coś... Potraktowała mnie jak emocjonalny tampon i tyle... Człowiek uczy się całe zycie... To nie jest tak, że ja lece tylko na jakies zajebiste dupy... Coraz częsciej zwracam wlaśnie uwagę na te zwykłe, normalne, często nieśmiałe dziewczyny. Tylko z powodu moich doświadczeń, nie chce się w nic wiązać narazie ... W sumie to dziękuje, że poruszyłaś ten temat... Może trace okazje na wartościowy związek przeżywając coś co było kiedyś... A jeżeli chodzi o laski z dyskoteki... Nie twierdze, ze wszystkie są tam łatwe... Ale prawda jest taka , że dzisiaj miałem okazję spotkac parę, które ledwo co poznały faceta a już z nim się liżą albo co gorszą bzykają... Dla mnie jest to oznaka braku szacunku do samego siebie... Może się mylę ale takie są moję przekonania i mam do nic prawo...

witaj w klubie! moj temat troche nizej, troche podobny:) co z tego ze sie podobam kobietom, jak czuje jakas pustke i odraze? ja nie potrafie tak od razu w cos nowego wskoczyc bo wydawaloby mi sie to puste i sztuczne. Tez mnie boli ze zainwestowalem tyle emocji, tyle dobra, a kobieta ktora niby mnie kochala na kiwniecie palcem skoczyla do innego. Wiem ze bede sie z tego smial niedlugo, ale poki co jestem co najmniej wkurwiony...

cioty

@smiech, pusty smiech Dobrze, że są inne osoby mające podejście zbliżone do mojego. Ogólnie to udało mi się z tym w miarę już pogodzić... Tylko, że wypiłem dziś troszkę za dużo i odczułem potrzebę wyrzucenia z siebie tego wszystkiego... A że wszyscy znajomi albo już dawno spią albo są nachlani w 3 dupy to zostało mi to forum ;P

uijktfmfk "cioty" Powiedział Wielki Mistrz, Ruchacz nad ruchaczami, bożyszcz kobiet... Wytłumacz mi o Wielki co robisz o godzinie 3.30 na takim forum dla kobiet ? Ja przyznaję bez bicia, że zachowuję się teraz żałosnie ale jutro jak wstanę pewnie w ogole nie bede pamiętał, ze tutaj byłem...

moze i zachowuje sie jak ciota teraz, ale wiem ze to przejsciowe i robie to tylko dlatego ze nie jestem glazem, tylko mam jakies emocje ktorych nie chce tlumic...

Miałem tak samo chłopie. Była dla mnie oczkiem w głowie. zawsze jej powtarzałem, że jest najpiękniejszą, najmądrzejszą, najukochaniszą osobą na świecie dla mnie i co? Zostawiła mnie dla obleśnego, wstrętnego grubasa. Nie zrozumiem tego nigdy nzapewne no ale trzeba żyć dalej.powodzenia

niestety kobiety w niektórych przypadkach nie mają serca nie powinna ci dawać nadziei że coś może z tego być

Hehehe... kolejny dupowaty prawiczek z kompleksem :D

Kolejny idiota. Powiedz mi to w twarz. Podejrzewam że nie masz na tyle odwagi....

hmmm, autorze, blad popelniles pokazujac ze ci zalezy, przykra sprawa ale kazda kobieta i kazdy mezczyzna tak ma- niepewnosc do pewnego etapu zwiazku jest konieczna.druga sprawa, ze twoja wybranka od poczatku miala zaburzenia emocjonalne i nie wiem jakbys sie staral i tak by nie bylo dobrze- zechce do ciebie wrocic jak pozadnie oberwie od tego czy kolejnego-dziewczyna jest zniszczona emocjonalnie-po co ci kaleka na zycie???

Auotorze, przykre, ze laska sie Toba pobawila i kopnela w tylek. Masz nauczke, aby sie zbytnio nie angazowac, bo to nie poplaca. Do pewnego momentu nie wolno odkrywac wszystkich kart, bo w przeciwnym wypadku jestes na straconej pozycji. Kobiety lubia jak sie o nie dba, troszczy, ale trzeba zachowac umiar, nie przeslodzic. Na zakonczenie - zycze Ci wspanialej dziewczyny, ktora szczerze odwzajemni Twoje uczucie. Powodzenia.

niestety autorze, niektóre kobiety mają to do siebie, że lubią powalczyć, bo kiedy mają podane na tacy wszystko to tracą zainteresowanie dla mnie romantyk jest nie do strawienia:-) a jeśli już to w małych i kontrolnych dawkach problem w tym aby się odpowiednio dobrać, byłam w kilku związkach, w których faceci starali się za bardzo i to naprawdę po jakimś czasie zaczyna przeszkadzać, teraz od 8 lat mam mężczyznę z którym wiem że do końca życia się nie znudzę, po prostu to ja muszę się starać tak samo jak on... nie ma lekko, ale właśnie o to chodzi, o to by nie odkrywać się do końca, zaskakiwać, trochę drażnić. nie każdy lubi poczucie totalnego bezpieczeństwa bo to rozleniwia... ale sie rozpisałam

Dobra, wstałem, wziąłem prysznic i wytrzeźwiałem... Dzięki za to, że w nocy mogłem sobie pogadać. Już jest spoko. Zdecydowanie muszę zacząć mniej pić... :P

Rozumiem Cię autorze. Tępe cipy trzeba zacząć gnoić, tak samo jak nadętych buców. Można zdrowie stracić na przybycie tego bagna w poszukiwaniu tej jedynej wyjątkowej osoby. Ale czy warto szukać, by znów źle trafić ?