zimno w pracy

zimno to łagodnie powiedziane, piździ jak za cara, mam tego dosyc, siedzę tu 12 godzin, pracuje na recepcji w hotelu, grzejniki nic nie dają - jest masakra. Obecnie jestem okryta kocem bo inaczej nie wysiedzę ale wyobrażacie sobie jak głupio to wygląda jak ktoś wchodzi do hotelu??? Porażka. A szef ma nas w dupie że marzniemy. Mówiliśmy mu nie raz to skwitował że mamy pajacyki robić. cholera niech sam sobie skacze dupek jeden. A później jest wkurzony że jestesmy chore i bierzemy L4.

a czy w kodeksie pracy nie ma mowy o warunkach pracy? jest.

minimum to plus 18 stopni a ty ile masz?

nasz szef ma w dupie kodeks pracy

ale PIP nie będzie miał

fajny hotel :) a gdzie się znajduje, możesz zareklamować ?

14 stopni :(:(:(:(:(:(

kiedyś jedna recepcjonistka zgłosiła go do PIPu za inne rzeczy - bo prawo pracy jest tu łamane nagminnie, szef zapłacił karę i cześć, nie zrobili mu nic właściwie a dziewczyna straciła oczywiście pracę. Raczej nie będę reklamować ;)

czy to przypadkiem nie Bardo?

Staremu nic nie zrobią, on pewnie dla forsy zjadłby własne goowno

dokładnie tak jak mówisz dla forsy zjadłby gówno - taki właśnie jest

u mnie jest podobnie. z rana jak boss siedzi w robocie to sobie odkręca i az za gorąco, jak wychodzi to zakręca i zimno a ja obdzwaniam klientów z sinymi rękami