Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bedom krzyczec

co to dokladnie jest to papkowanie?

Polecane posty

Gość bedom krzyczec

bo autorka fansowki dużo pisze o papkowaniu , wyjasnia co to sa gwozdki kremowe ale co to jest to papkowanie i dlaczego te gwozdki kremowe tak to papkowanie denerwuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek się sam wydłuża
na kilkadziesiąt metrów nawet i zawsze ókóje tego kto go denerwuje papkowaniem: http://img248.imageshack.us/img248/6792/fansufkazk0.jpg PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA gwózdek ókój !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo długa fansófka wpiwnicy
Pewnego razu byłam w piwnicy z moim tatą, który wyjął drzwi od suszarni i coś tam dłubał przy nich. Nagle zauważyłam że wyszła bardzo długa fansófka była na korytarzu w piwnicy dookoła ścian. Była niesamowicie długa miła około 25 metrów. Była dookoła ścian wydłużona ale nie miała tendencji by ókóć. Mój tata dalej dłubał przy tych drzwiach, otworzył też drugą piwnice. Nie wiadomo co spowodowało wyjście tej fansófki nie wiadomo skąd wyszła była niesamowicie długa. Wydłużona była wokół ścian dużego korytarza w piwnicy. Nikt nie papkował nawet nie miał na myśli by ja denerwować papkowaniem ale i tak wyszła tyle, że nie ókóła. Ja w ogóle nie odczuwałam strachu po prostu była mi obojętna. Fansófka ta to po prostu był gwózdek kremowy miała kolor ciemno miedziany, ale skoro tak bardzo się wydłużyła wokół ścian to znaczy, że nie miała zamiaru ókóć. Bo jakby miała zamiar ókóć to na pewno by się tak bardzo nie wydłużyła wokół ścian tylko odrazu by ókóła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo dużo ciekawych
informacji na temat tego groźnego zjawiska można uzyskać w bardzo prosty sposób czyli wpisując w wyszukiwarce wyszukiwarce GOOGLE hasło "FANSÓFKA" i wcisnąć przycisk szukaj i już można przeglądać informacje na temat FANSÓFKI !!!! wcisnąć: "powtórzyć szukanie we wszystkich stronach" i wyskoczy od zajjjj**bbbania stron na temat FANSÓFKI i gwózdka z zamka FANA !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FANSÓFKA Z ZAMKA FANA
Fansófka to gwózdek kremowy z zamka fana, który wydłuża się w wyniku papkowania ale i często bez powodu. Zwróćcie uwagę na jej charakterystyczne sfansowane zakończenie oraz na markę zamka Fana oraz miejsce wyjścia z zamka. Fansófka się wydłuża by ukuć osobę, która ją denerwuje papkowaniem czasami może wyjść w wyniku rzucana w zamek rożnymi przedmiotami, np: butami, chapciami, kawałkami gumy, szpulkami z nićmi, książkami, itp. Fansófka się zaczyna wydłużać gdy ktoś specjalnie zaczyna papkować i tak na przykładzie fansófki od kluczy najpierw jest w uśpieniu widać jej dwa charakterystyczne sfansowane końce naprzeciw siebie ale gdy się zacznie papkować od razu zaczyna się wydłużać by ukuć papkującego. Może się tak wydłużać w nieskończoność i jedyną ucieczką jest okno bo schowanie się np za drzwiami nic nie da fansófka ukuje. Są przypadki, że ktoś wpadł na pomysł i wstawił radio do piwnicy gdzie było pełno maszyn i urządzeń oraz weter i puścił kasetę na której w całości było nagrane papkowanie i uciekł pierwsze minuty kasety były puste aby maił czas na ucieczkę i później odtworzyło się nagrane na kasecie papkowanie i powstał istny szał w tej piwnicy powychodziło pełno fansófek, kłótników, weter zaczął się uruhamiać samoczynnie wszystko intensywnie drgało pojawiła się gruba czarna laska do podpierania i wychodził z niej gwózdek a na przedsionku wiła się cynófka oraz pojawiły się celinki. Radio to posiadało autorewers więc papkowanie było nieprzerwane jedyna krotka przerwa to przeskoczenie autorewersu i puste miejsce na kasecie pozwalające na ucieczkę osobie podstawiającej radio. W takim przypadku wejście do takiej piwnicy to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to jest zamek fana/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek w paprociach w lesie
Pewnego razu kiedy pojechałam z tatą na grzyby do lasu i weszliśmy w wysokie paprocie nagle na mchu pojawił się gwózdek kremowy z zamka fana i zaczął się wydłużać w moim kierunku próbowałam uciec ale nie mogłam nogi mi się zablokowały i po chwili mnie ókół. Widocznie ktoś w mieszkaniu robił remont i wywiózł do lasu gruz oraz drzwi z zamkami fana które leżały tam przez parę lat i zarosły mchem. Gwózdek był cały czas aktywny i wyszedł i mnie ókół jak się znalazłam w pobliży drzwi które były pod warstwą mchu. Rada odnośnie ochrony środowiska naturalnego: Obywatelu!! jeśli znajdziesz w lesie wyrzucone stare grzejniki od CO to nagraj bezpiecznie na radio papkowanie i wstaw je koło tych grzejników, niech się złuszczą i sproszkują na drobny pył stalowy by nie zaśmiecać lasu ! Chroń środowisko naturalne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżna Anna
zepsuję wam zabawę jak powiem co to jest papkowanie i zamek fama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżna Anna
*fana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek z anteny od radia
Pewnego razu siedziałem w swoim pokoju przy biurku, na którym miałem radio GRUNDIG MK 2500 Automatic UNITRA ZRK i magnetofon szpulowy UNITRA ZK-147. Przy biurku tym miałem zamocowaną starą gestapowską lampę na rurce z blaszana obudową, która niemiłosiernie się nagrzewała. Było już ciemno więc miałem ją zapaloną. Siedząc tak przy biurku wziąłem igłę do szycia i położyłem na blacie. Zacząłem intensywnie i szybko papkować. Po paru minutach zauważyłem, że pod wpływem pakowania igła zaczyna lekko drgać i podskakiwać. Papkowałem dalej po pewnym czasie w miarę gdy papkowałem coraz bardziej uporczywie igła zaczęła coraz mocniej podskakiwać aż nagle pękła na pół. Papkowałem dalej obie części tej igły drgały i podskakiwały na blacie biurka. Drzwi od pokoju miałem zamknięte. Spojrzałem na nie czy coś się nie dzieje bo obawiałem się że pakowanie może spowodować, że z przedpokoju z zamka może wyjść gwózdek kremowy przejść szczeliną pod drzwiami i mnie ókóć. Spojrzałem tak przez parę razy co jakiś czas ale nic się nie działo. W końcu wstałem podeszłem do drzwi i otworzyłem je zajrzałem na przedpokój - było w nim ciemno, więc nic nie widziałem zapaliłem światło w łazience, które oświetliło trochę przedpokój i drzwi wejściowe. Spojrzałem na nie widać było tylko dwa zamki FANA - górny i dolny oraz środkowy na klucz. Z zamków nic nie wychodziło więc zgasiłem światło w łazience i wróciłem do pokoju. Podszedłem do biurka i zobaczyłem, że w miejscu gdzie jest antena od radia które stało na biurku wydłużył się już na około 50 centymetrów gwózdek kremowy i cały czas się płynnie wydłużał w górę kierując się na mnie. Przeraziłem się i chciałem uciec z pokoju odwróciłem się do drzwi, a tu z drugiej strony też był gwózdek kremowy, który wychodził ze szczeliny z pod drzwi od pokoju i też kierował się płynnie w moja stronę. Licząc od samego progu drzwi miał już ponad metr, a w sumie mógł mieć około 4 metrów bo wychodził na pewno z zamka Fana od drzwi wejściowych. Stałem na środku pokoju, a oba gwózdki się cały czas wydłużały w moim kierunku. Podleciałem szybko do okna i chciałem je otworzyć i wyskoczyć przez nie ale nie mogłem go otworzyć bo się gdzieś przycięło. Chciałem uciec do drugiego pokoju i wyskoczyc przez balkon więc chwyciłem tego gwózdka z pod drzwi i chciałem go blokować kciukiem na końcówkę by się nie wydłużał i mnie nie ókół. Uczucie na opuszku mego kciuka było dziwne gwózdek parł i pulsował końcóweczką na mój kciuk nie mogłem go powstrzymać więc go mocno odrzuciłem w stronę segmentu i chciałem uciec ale zanim to zdążyłem zrobić to gwózdek wydłużający się z radia mnie ókół. Poprostu skupiłem się na gwózdku z pod drzwi, a gwózdek z radia się swobodnie wydłużał i gdy już miałem uciec był blisko mnie i mnie ókół. Nie miałem zamiaru tych gwózdków prowokować papkowaniem. Chciałem tylko zobaczyć jak będzie zachowywała się igła do szycia pod wpływem papkowania ale rozlegające się w około papkowanie spowodowało, że gwózdki się uaktywniły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek ze stabilizatora
do telewizora RUBIN: Pewnego razu siedziałem w dużym pokoju, w którym był telewizor rubin. Telewizor ten wyglądał tak: / http://polowkipomaranczy.pl/wp-content/uploads/2010/12/TV-RUBIN714.jpg / Koło balkonu stał na podłodze stabilizator do tego telewizora. Stabilizator ten to była taka blaszana skrzynia o długości około 80 centymetrów, szerokości około 40 centymetrów i wysokości około 30 centymetrów. Cała blaszana powierzchnia tego stabilizatora była podziurkowana w celu aby lepiej się chłodził. W środku ukryte były dwa ogromne nawinięte zwoje drutu oraz różne bezpieczniki i kondensatory. Siedziałem i oglądałem wiadomości na tym telewizorze. W pewnym momencie stabilizator ten zaczął głośno buczeć tak jakby się przegrzewał. Wstałem z wersalki i kilka razy uderzyłem go pięścią aby przestał buczeć. Uspokoił się na około minutę i znów zaczął buczeć więc znów go przywaliłem z pięści w obudowę. Sytuacja z tym buczeniem miała miejsce parę razy pod rząd. Po jakimś czasie stabilizator przestał buczeć na parę minut. Siedziałem i oglądałem już wiadomości sportowe po czym buczenie znów się zaczęło. Zerwałem się by przywalić znów ten stabilizator i zatrzymałem się bo zaczął się z niego płynnie wydłużać gwózdek kremowy i kierując się w moją stronę. Miał około 50 centymetrów i cały czas się płynnie wydłużał. Przeraziłem się i chciałem przekroczyć ten stabilizator i uciec na balkon a następnie wyskoczyć na zewnątrz i uciec ale gwózdek był już wydłużony na około 1 metr i od razu by mnie ókół jak bym próbował wyjść na balkon. Zatem uciekłem do kuchni zapaliłem w niej światło i zamknąłem drzwi. Siadłem na krzesełku przy stole i patrzyłem cały czas na drzwi czy gwózdek się gdzieś nie przedostanie szczeliną pod nimi. Po chwili gwózdek ten się gdzieś przecisnął szczeliną w drzwiach i płynnie wydłużał się w moim kierunku. Stanąłem na stole i chciałem otworzyć okno i wyskoczyć ale zaplątało się firanką i nie mogłem sobie poradzić z jego otwarciem i gwózdek mnie ókół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poręcz w piwnicy
Pokazał się piesek, pokazała się fujarka i wyszła ta poręcz, a ja się w tą poręcz owijałem i cycuszki smarowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papkowanie: papapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapappapapapapapapappapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapappapapapapapapappapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapappapapapapapapappapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapappapapapapapapappapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapappapapapapapapappapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapappapapapapapapappapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapappapapapapapapappapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapappapapapapapapappapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapappapapapapapapappapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapappapapapapapapappapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapappapapapapapapappapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapapappapapapapapapappapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GWÓZDEK W AUTOBUSIE
Pewnego razu jechałem autobusem przegubowym z miasta do domu. Autobus ten wyglądał jak na zdjęciu: http://buslodz.pl/Galeria/web/uploads/photos/90.jpg Autobus ten miał gumę falowaną na przegubie i takie koło w podłodze oraz poręcze jak na zdjęciu: http://phototrans.pl/images/photos/original/26/590126.jpg Podczas jazdy autobus ten bardzo warczał, ważył, szarpał i chruścił, a koło obracało się w podłodze podczas skrętu gdy autobus się zginał podczas skręcania. Nagle zauważyłem że z od spodu jak guma ta schodzi w dół do podwozia zaczyna wydłużać się gwózdek kremowy i kieruje się w moją stronę. Chciałem wysiąść by uciec ale podczas zatrzymania się na przystanku kierowca nie mógł otworzyć drzwi bo się zablokowały i gwózdek ten mnie ókół. Nie wiem dlaczego ten gwózdek wyszedł by mnie ókóć skoro go nie denerwowałem papkowaniem. A drzwi się pewnie zablokowały dlatego bo wyszedł z jednego z mechanizmów otwarcia drzwi umieszczonego pod podłogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×