Jestem alkoholiczką i chciałabym wyjść z nałogu ale...

nie daje sobie z tym rady,czuje,ze spadam w dół,z każdym dniem jest coraz gorzej:( nie chce zmarnować sobie życia,ale sama nie dam rady:( może jest ktoś,kto też boryka się z tym problemem i mógłby mi pomóc? wspólnymi siłami byłoby łatwiej odbić się od dna.

ja chla juz parenascie lat ostatnio wiecej dzis mam dwa winka a ty co pijesz??

nikt ci do gardła nie wlewa,sama chlasz to i radź sobie sama,pijaczko

jak wiesz ze jestes alkoholiczka to juz bardzo duzo , sama nie dasz rady zapomnij ........sproboj sie przejsc do osrodka w samo aa niestety nie wierze

niewiem czy wszystko ok 4 piwa juz wypilam a jeszcze 4 mam w lodówce:(

może powinnaś się zgłosić na jakieś mitynki anonimowych alkocholików AA. W necie jest fajny skrypt dla anonimowych erotomanów: http://pkepa.republika.pl/medytacjezdrowamilosc.pdf Tu masz listę placówek: http://www.aa.org.pl/mityngi/index009.htm

Tu masz listę ośrodków: http://www.aa.org.pl/mityngi/index009.htm

kurcze.....wolałabym sama sobie z tym poradzić,nie widzą mi sie te ośrodki:(

ale w tych osrodkach by ci pomogli

po jaki hoj chlasz a Ty myśisz,że ja celowo straciłam nad tym kontrolę?:( stało się...po prostu:(

na drugi dzien? Masz kaca? Ja duzo pilam i to dosc dlugo. Na drugi dzien zdychalam doslownie. Az sie wkurwilam raz i postanowilam ograniczyc. Po nie piciu przez jakis czas znowu sie napilam i na drugi dzien wyklinalam sama siebie ze jak ja moglam kiedys czuc sie tak co drugi dzien, ze marnuje tyle czasu. No i juz nie pije. Przynajmniej nie budze sie juz z kacem, nie udaje przed innymi ze czuje sie swietnie choc tak naprawde wszystko mi sie wywraca w srodku. Mam chwile slabosci, np. dzis bym chetnie sie napila, ale wiem ze nie moge, bo musze jutro kilka rzeczy zrobic. Normalnie bym to olala jak kiedys ale co chwila powtarzam sobie jak to moge jutro "zdychac" przez alkohol i ze przeciez wcale tego nie chce

jak ktoś nie chce to nie pije.Pijaki są obrzydliwe nie dość że sami chlają to jeszcze wymagają pomocy od innych.WY pijaki jesteście jak wrzód na dupie zdrowego narodu, takich jak ty to powinny łapać w kaftany bezpieczeństwa

po jaki hoj chlasz Ciebie powinni zapakowac w kaftan smieciu jebany

dobrze ze chcesz wyjsc z nalogu,tzn ze jeszcze az tak nisko nie upadlas i sie nie przejmuj tymi co ciebie obrazaja,to osoby nic nie warte,powodzenia

Tez jestem alkoholiczka:( Nie pije na umór ale dzienna dawka musi byc

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4482677 od 6 miesiecy istnieje topik dla alkoholików, czasem bywa cięzko ale jakoś się wspieramy ciężko jest samemu przestac pic więc po to jest terapia , AA

dobrze jest sie przelamac i jednak pojsc osrodek ja nie mowie o zamknietych chociaz to najlepsze rozwiazanie da Ci wiedzę jak sobie radzić w niektorych sytuacjach pokaze Ci pewne rzeczy ktorych sama nie widzisz i zmieni Twoj sposob myslenia aa to miom zdaniem moze tylko pomoc .....a sam naprawde nie daz rady mozesz przestac pic na jakis czas ale nie zmieni to Twojego sposobu myslenia i potem znowu zaczniesz alkoholizm to choroba i trzeba ja leczyc

up