Samotny wieczór w piątek... nie mam zkim porozmawiać nawet

Zapraszam chętnych do porozmawiania ze mna chociaż dzisiaj

to zarzuć temat, ogólnie jestem piekielną nudziarą bo inaczej nie da sie wytłumaczyć faktu, ze siedzę tu sama w sobotni wieczór, ale może jakimś cudem będę mogła rozwinąć sie w temacie

chyba raczej w sobotę,nawet dni ci się mylą

Sobota dziś jest, nie piątek.

Dziś jest sobota tak dla sprostowania:D

Mi już nawet dni się pierniczą , przepraszam

w sumie to ja też nawet nie zauważyłam

możemy rozmawiać o wszystkim , nmie dzisiaj jest tak smutno że nie wiem na jakim świecie żyję i czy wogule warto zyć

żyć warto :) i brać z niego co najlepsze:)

A co mam brać ,pustkę, w której jestem

Ale sobie porozmawiałam ,nie ma co... dziękuję

w pustce?co sie stało?

bez sensu. chcesz popisać o czymkolwiek? szkoda czasu.

znajdź sobie kogoś :)

Dlaczego jesteś sama i czyja to wina ?

Ja nie chcę właśnie mówić dlaczego tak jest, chcę o tym zapomnieć, a nie rozdrapywac rany jeszcze bardziej

no to sie upij i idz spac...zapomnisz(na chwilke)

Jestem ciekawa , czy ty to byś zrobił czy zrobiła. Upic się szybko idzie , a dalej smutki

biore zycie takie jakie jest...live is brutal....PAMIETAJ

Nie musisz mi tego mówic nawey, wiem co to jest zycie brutalne, aż do szpiku

Pewnie masz myśli samobójcze?Zgadłem?

prawda, nawet o tym myślę

Nie przejmuj się,większość kobiet nie jest zdecydowana na samobójstwo mimo że ma próby samobójcze.Faceci są w tym skuteczniejsi,w końcu wy się tylko tabletkami trujecie a my to od razu sobie w głowe strzelamy albo się wieszamy.Ale mam nadzieję że nigdy nawet próby nie będziesz mieć,bo czemu myslisz o samobójstwie,chłopak cię rzucił czy masz depresję?

przez jedna osobę, mozna tak powiedzieć niby kochająca dostałam depresji.A co treraz mam właśnie ta pustkę, nie że jestem sama, bo kuz do tego się nawet przyzwyczaiłam, jak co jakiś czas się dostaje wielkiego kopa w cztery litery

Pewnie u psychologa nie byłaś?Może to i dobrze,bo psycholodzy w tym kraju są do kitu,i tylko pogłębiają depresję u człowieka.A u psychiatry to naszprycują cię prochami i jesteś jak w zwolnionym tępie.Jedyna rada to samemu pokonać swoją psychikę po przez zmianę myślenia i filozofii życia.To trudne i skąplikowany oraz długotrwały proces ale uwierz że cholernie skuteczny.

ale ja nie mam juz na to siły

Ale na co nie masz siły?Jak nie masz siły żeby żyć to przeczekaj ten okres,ważne że masz siłę żeby myśleć bo wtedy jesteś w stanie wszystko sobie poukładać i zmienić swoją filozofię życia a tym samym styl myślenia.

ale pierdolenie hahahaha