Tragednia samochód terenowy ciągnął sanki z dziećmi i uderzył w nie autobus

a ja marudze, że nie czuję tych świąt i ze nie dostane prezentu:(

10 latek zginął na miejscu 8 latka jeszcze walczy o zycie :(

kolezanki z pewnego forum...szkoda dzieciakow.dorosly facet a taki bezmyslny

mózgów nie mają padalce

facet skonczy w psychiaryku...zjedza go wyrzuty sumienia. Co za brak odpowiedzialnosci...Zabil wlasne dziecko,przez swoja glupote.

gupek!!!! a tyle godajom ,że tak nie wolno!!!

a ja idiotka tak narzekałam że prezentu nie dostane, jestem pusta jak bęben :( myślicie, że skoro ta dziewczynka przez tyle minut była pod śniegiem bo aż 40 i dopiero później była reanimowana ma szanse na przeżycie?:(

tata pewnie chciał pokazać jaki to On "miszczu" i tragedia gotowa.Nie ma po co Go oceniać dosadniej-jego już spotkała wystarczająca kara

ile razy nam sp. sasiad robil kuligi -dla nas to byla frajda.. mezczyzna nie chcial zabic dzieci..

ej przestancie ,facet juz został ukarany ,myslicie ,że nie żałuje.Nie wierzę ,że nigdy nie zrobilyscie nic glupiego .On juz został ukarany ,nie ma wiekszej kary nad stratę dziecka i to z wlasnej winy

ja też nie oceniam ojca, przecież ciągnięcie sanek przez samochód do powszechna praktyka - sama tak jeździłam jako dziecko i jeździli tak moi siostrzeńcy, często niestety również na drodze. Teraz dopiero uświadomiłam sobie swoją i innych bezmyslność. Współczuję tej rodzinie bardzo:(

Jak robi się kuligi to nie po drogach publicznych. Kompletnei nieodpowiedzialny człowiek

Nam rodzice też robili kuligi, ale oczywiście nie po drogach publicznych. Jeździliśmy za samochodem nawet na nartach. Tyle tylko, że jak już coś innego jechało po drodze to się zatrzymywał, a my musieliśmy przejść na pobocze na wszelki wypadek.

500 litry na dwóch, rok picia