Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Piszę na pomarańczowo, bo...

Mój mąż mnie oszukuje

Polecane posty

Gość Piszę na pomarańczowo, bo...

Aż wstyd mi to pisać. Ale muszę z siebie to wyrzucić, bo oszaleję. Jesteśmy małżeństwem 10 lat. Kilka tygodni temu urodził nam się syn. Długo na niego czekaliśmy. Oboje oszaleliśmy ze szczęścia. Jest jednak male ale...Mąż lubi wypić. Nie to, żeby się upijał ale jednak za dużo pije. Najpierw ( jeszcze przed moją ciążą ) było piwo, dwa trzy. Nie marudziłam, bo nie chciałam wyjść na zołzę. Potem były drinki. Kilka razy poruszyłam tem. Miał się ograniczać. Aż od pewnego czasu zauważyłam, że z butelek zaczyna ubywać. A przy mnie nie pił. Były prośby i kłótnie. Potem jakiś czas spokój. A potem znów to samo. Teraz po narodzinach synka, wiadomo nie ma seksu. Wiem, że mu go brakuje. Mnie też. Nie chce na ten temat rozmawiać. Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że mąż znajduje mi zajęcia, wysyła do kąpieli, odpocząć, zdrzemąć się, położyć się wcześniej spać ( on jeszcze posiedzi ). A w tym czasie on onanizuje się przed komputerem ( nakryłam go dwa razy ) i pije. Ostatnio w sobotę. Przygotował mi kąpiel. Było wspaniale. Do czasu zanim nie wyszłam z wanny i nie zauważyłam, że w butelce znów jest mniej wódki. Łyknął sobie jak siedziałam w łazience. Wkurzyłam się. Od razu zjarzył dlaczego. Ale nie podjął tematu. W niedzielę cisza. tylko słuzbowa rozmowa. Dziś wstał i niby nic - buziak i pojechał do pracy. A ja beczę. Co mam zrobić? Kocham go bardzo. Ale nie zniosę oszukiwania mnie. Czuję się taka malutka. I nic nie warta. Źle mi. Nie musicie komentować. Musiałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie musze , ale skomentuje. Facet z gruntu zły nie jest, szykuje Ci cudowne kąpiele :) Ale faktycznie z piciem trzeba coś zrobić. Nie wie, chyba rozmowa jest najlepsza. Powiedz, ze bois się, że jest uzależniony, mów mu często, że go kochasz. Powiedz, ze pomimo tego, że nie możecie uprawiac seksu, chetnie się poprzytulasz, moze jemu brakuje bliskości? Albo zaspokój go oralnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój widocznie ma już problem z alkoholem... może tego sama nie widzisz ale przestać powinien od razu jakby go nie mial. Jak chcesz ,żęby przestał pić zaprowadź go na terapie może to mu coś pomoże. Bo wiesz alkoholicy to nie tylko tacy co stoją pod sklepem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 988984344
mnie sie wydaje ze ona juz ma problem z alkoholem samo to ze robi wszystko aby to ukryc gdyby nie musial pic ale pił troche to robił by to przy tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piszę na pomarańczowo, bo...
Wiem, że to już problem. Robię sobie wyrzuty. Jak mogłam do tego dopuścić?! Jak mam z nim porozmawiać, jak on nie chce? Zbywa, mówi, że wie że za dużo pije, że się ograniczy. Raz nawet powiedział, że pójdzie do lekarza. I nie poszedł. Jeśli idzie o sex, to raz na jakiś czas zaspokajam go oralnie. Ale nie za często to fakt. Wiem, że faceci "to" robią ale powoli boję się chodzić po wlasnym domu, bo może przypadkiem znów go nakryje. No i tak po ludzku przykro mi. Ja jakoś wytrzymuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ukrywa przed Toba fakt , ze pije- wiesz co to znaczy :O porozmawiaj z nim , do bolu szczerze , powiedz o swoich obawach i kaz mu zgłoscic sie do specjalisty bo jezeli bedziesz nadal milczec i nic z tym nie zrobisz bedziesz miała zajebisty problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjujowa jest jedna
a dlaczego nie ma seksu? to ,że urodziłaś dziecko nie jest powodem żeby w sypialni nic się nie działo,później będziesz tu płakać zdradził mnie łe łe,nie rób awantur o alkohol bo to nic nie da,spróbuj spokojnie z nim pogadać a jak nie umiesz opanować emocji to napisz list do niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piszę na pomarańczowo, bo...
Seksu nie ma, bo jeszcze krwawie. I jestem przed wizytą popołogową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne powinna rozłożyć nogi
przed panem mężem dzień po porodzie, żeby sobie walić przed kompem nie musiał :O Kochana, on jest alkoholikiem. Trzeba to powiedzieć wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khagern
Moze facet zderzyl sie z rzeczywistoscia, skoro sie nie upija to znaczy ze w zycie wkradla sie codziennosc i monotonnosc znaczy to ze on teraz pozbyl sie kompletnie siebie na koszt rodziny, problem wydaje sie lezec gdzie indziej, widac ze brak mu czegos co dawaloby mu satysfakcje z zycia i rodziny a ty mu w tym kompletnie nie pomagasz bo to nie problem alkoholu. Z tego co piszesz to masz swietnego faceta ale nie cisnij go bo to tylko pogarsza sytuacje, on poprostu potrzebuje cos dla siebie cos co ladowalo by jego akumulatory bo z tego co piszesz to on cala energie poswieca dla was (praca, dom). Nie znam was ale jak facet nie znajdzie jakichs inspiracji to faktycznie moze skonczyc sie to alkoholizmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjujowa jest jedna
drogie dzieci żeby mieć seks nie trzeba nóg rozkładać:P facet ewidentnie ma szklany problem ,musisz mu otwarcie o swoich obawach ,strachu powiedzieć ,może da się namówić na pomoc z zewnątrz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
witaj.Tez uwazam, ze twoj maz jest alkoholikiem juz. Owijanie tego w papierek juz nic nie da.Trzeba sie z tym problemem zmierzyc. Nie uciekac a zmierzyc. Uciekaja tchorze a nie dorosli ludzie. Kochasz go , on wyglada , ze tez , wiec zamiast plakac, dolowac sie i cierpiec na niskie poczucie wartosci ,umyj oczy zimna woda , usmiechnij sie do lustra i spokojnie poczekaj na przyjscie meza z pracy. Spokojnie bez zadnych wyrzutow -zakomunikuj ,ze doglebnie przeanalizowalas temat, pzeczytalas wiele publikacji i nazywasz WASZ problem akloholizmem. Ty tez bedziesz osoba wspoluzalezniona( a najprawdopodobniej juz jestes ), ktora bedzie sobie przypisywac wine a jestes bez winy przeciez. Zadaj leczenia w Poradni Odwykowej. Ty tez wez udzial w leczeniu jako wspoluzalezniona. Nie przyjmuj zadnych wykretnych odpowiedzi- postaw ultmatum : My albo odejde . Napewno Cie kocha i na tak postawiona sprawe musi byc z jego strony odzew. Malenkim dzieckiem nie zastawiaj sie , ze nie masz czasu na leczenie. Znajdziesz kogos na ten czas do opieki nad nim. Kobieto -walcz, bo jest jezcze czas na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście to jej wina
"widac ze brak mu czegos co dawaloby mu satysfakcje z zycia i rodziny a ty mu w tym kompletnie nie pomagasz bo to nie problem alkoholu" Piękna wypowiedź, piękna, mucha nie siada :O Autorko, czytaj i ucz się i teraz dobrze rozeznaj, czego to alkoholikowi brakuje w życiu, że musi popijać ukradkiem. Rozeznaj i pędem leć zapewnić panu to, czego mu brakuje, to może przestanie pić :O Nie czytaj nawet takich bzdetów. To pierwszy błąd żon facetów z problemem alkoholowym, który jest prostą dróżką do współuzależnienia, a alkoholikowi to super pasuje. Żona bierze odpowiedzialność za jego picie. Pięknie, nic więcej do szczęścia nie potrzeba. I zrozum - krycie się z piciem, ubywanie alkoholu w domu, wymyślanie Ci zajęć, żeby Cię choć na chwilę odesłać, by on mógł się napić - to są symptomy alkoholizmu. Jak najbardziej problemem jest tu alkohol, być może wzmacniany przez rytynę i obowiązki po urodzeniu dziecka, ale problemem jest początkujący alkoholizm i nie daj sobie wmówić jakimś nawiedzonym, że problemem jesteś tu Ty i masz szukać jakiejś winy w sobie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khagern
Ja nie napisalem ze to jej wina czytaj ze zrozumieniem, Nie znam faceta wiec go nie okreslam ze jest alkoholikiem ale widze ze wiekszosc pisze ze najlepiej jakbys sie juz rozwiodla bo juz jest skazany pewnie on by na tym skorzystal znalazlby jakas mlodke to by odzyl, smieszne jak ludzie dzis reaguja czyzby zaden z was nigdy nie pil alkoholu???i wszyscy jestescie idealami??? watpie, napisano jasno ze facet podpija ale sie nie upija a to cenna informacja pozatym nie robi scen awantur nie wraca na czworaka pewnie facet za....la w robocie wraca do domu i jest wykonczony, siada przd kompem i pije drinka i tak sie relaksuje czeka do kolejnego dnia pracy bo to schemat, takie propozycje jak odwyk sa poprostu nie na miejscu , nawet gdyby poszedl na ten odwyk to trzeba sie zastanowic co jest przyczyna tego podpijania bo nie ma gwarancji ze po odwyku znow nie zacznie podpijac, ludzie jednak sa daremni w swoich wypowiedziach, bo to co narazie doradzacie to prowadzi do rozwodu lub utraty wspolnego zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście to jej wina
Dokładnie przeczytałam, co napisałaś i wydźwięk Twojej wypowiedzi jest jasny. W żadnym miejscu nie napisałam, że powinna się z nim rozwieść. Natomiast facet alkoholikiem jest. Ty natomiast piszesz, jak kompletna ignorantka w temacie alkoholizmu i myślę, że nią jesteś. Nie masz kompletnie pojęcia, jakie są symptomy i mechanizmy uzależnienia i współuzależnienia. Dałaś radę najgorszą z możliwych: problemem nie jest alkohol, ale widocznie coś w życiu i rodzinie, więc żono powinnaś się sprężyć i coś zmienić (czyt: jesteś współwinna, a sednem sprawy nie jest alkohol). Sednem sprawy jest alkohol, a za picie odpowiedzialny jest alkoholik i tylko on. Okoliczności życiowe nie mają znaczenia w piciu, do sięgnięcia po butelkę przy tym problemie powód i pretekst zawsze się znajdzie. Szukanie, co by można zmienić w sobie i życiu, żeby powstrzymać picie jest pułapką i drogą do nikąd. A Ty to właśnie radzisz. Poza tym nie masz kompletnie wiedzy, żadnej, więc naprawdę nie powinnaś się wypowiadać. Facet się nie upija, nie robi awantur, nie wraca na czworakach do domu, więc nie jest alkoholikiem, tak? :) Słuchaj, alkoholikiem można być, wypijając elegancko jedną lampkę koniaczku wieczorem. Doucz się, a potem radź, bo na razie piszesz takie bzdury, że głowa mała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście to jej wina
Poza tym nikt tu chyba nie wysyła faceta na odwyk w rozumienia jakaś terapia zamknięta, tak? Są poradnie leczenia uzależnień, można się zgłosić, żeby chociaż porozmawiać z terapeutą, rozpatrzyć symptomy, nazwać problem. Tu są dzwonki ostrzegawcze bardzo wyraźne i należy na to po prostu zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piszę na pomarańczowo, bo...
Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Mąż rzeczywiście nie wraca na czworaka do domu. Ale to chyba faktycznie nie świadczy o niczym. Najgorsze jest to picie po kryjomu. Każde odkrycie, że znów ubyło w butelce tak strasznie boli. Czuję się wtedy tak starsznie zawiedziona. Czekam aż wróci z pracy. Nie wiem jak i co mu powiem. Ale po raz kolejny musimy porozmawiać. Szkoda, że nie on zacznie, tylko znów ja. W żadnym wypadku nie myślę o rozstaniu. Zbyt go kocham, i wiem, że on mnie też kocha. Wiem to, i czuje na każdym kroku. Nie mam pojęcia czego mu brakuje, że pije. Fakt, jestem zazdrosna, ale nie ograniczam go do granic możliwości. Z racji wykonywanego zawodu mąż bardzo zęsto uczestniczy w różnego rodzaju targach, imprezach, a tam zawsze jest alkohol. "Bawi" sie w różne męskie rzeczy ( motory, kłady, rower, wyjścia z kumplami, zimą snowbord itd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim dziewczyna
"Nie mam pojęcia czego mu brakuje, że pije" Błędne myślenie - pułapka. Zgłoś się może sama do odpowiedniej poradni, tam Ci wiele takich błędów myślowych wytłumaczą. Albo sama poszukaj wiedzy w necie. Nic co zrobisz albo nie zrobisz nie wpłynie na jego picie, on musi sam, niezależnie od okoliczności życiowych, które tak naprawdę nie mają tu większego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khagern
Dobra facet jest alkoholikiem juz mi sie nie chce z wami dyskutowac wy wiecie wiecej niz on sam o sobie zapewne choc nikt z was pewno piwa nie wypil w zyciu niech wszyja mu esperal uderzaj do placowek AA psycholog poinformuj w pracy ze jest problem niech wszyscy wiedza jakim jest alkoholikiem itp daj mu ultimatum albo gorzala albo rodzina 2 tygodnie jak dzialac to na calego odrazu go pod mur po tym napewno bedziesz wiedziec na czym stoisz, jak ja sie ciesze ze nie mam takiej kobiety bo chyba bym sie wystrzelil w kosmos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuj czaszke
popieram...Od razu ultimatum i do leczenia, bo on kocha alkohol i uważa się za zdrowego nic z tym nie robiąc a jesli tak to natychmiastowy odwyk, bo inaczej wynocha z domu. Nie ma litości...Dziecko jest małe i potrzebuje normalności a nie uzależnień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khagern sądzę że sam popijasz
i trochę to jest "uderz w stół, a nożyce się odezwą"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddxxxdxdddx
pamietam u nas bylo podobnie,ponad rok temu ja bylam w ciazy,zagrozonej...to bylo wiadome od poczatku ze sexu nie bedzie,ale sam chcial tego dziecka potem bylo podobnie jak u ciebie,siedzial przed kompem i gral,i wypijal whisky przy okazji.... kiedys poszedl pijany spac a o 6 rano przyszedl sms na jego tel,odebralam i tam dziewczyna informowala go o stawkach za sex,byl tak pijany ze zapomnial zatrzec slady i widzialam smsy w ktorych pytal rozne dziewczyny ile licza za swoje uslugi...potem mowil ze byl pijany,ze wcale nie zamierza mnie zdradzic...ech szkoda slow,dzis juz nie jestesmy razem,przestal tak pic stara sie zeby wrocic,ale mnie jest tak dobrze jak jest i nie chce go spowrotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×