Sylwester

Nie mogę dojść do porozumienia z moim facetem o tym gdzie spędzimy sylwestra. Problem niby banalny, ale on jest z Wrocławia ja z Kielc. Na codzień oboje mieszkamy w Warszawie. Ja mam dwie współlokatorki, on mieszka z kumplami. Jak co roku rozjeżdżamy się święta do swoich domów. Rok temu pojechałam na sylwestra do niego do Wrocławia. Chciałabym żebyśmy w tym roku spędzili sylwestra w Wawie, on natomiast nie chce do mnie przyjechać tłumacząc się, że mało czasu spędza w domu i że już się umówił z kolegą. Przyznam się, że jest mi przykro z tego powodu. Co o tym myślicie? Co powinnam zrobić w takiej sytuacji?

Nie chcemy w warszawie obcych !! won do siebie !!

Poł mieszkańców stolicy nie jest prawdziwymi warszawiakami. Zjeżdzają się jakby tam coś za darmo dawali. Potem się chwalą, że są ze stolicy hehe

daruj sobie takie komentarze

Ja się nie chwale, że jestem z Warszawy bo nie jestem. Tylko tu mieszkam, bo w Warszawie jest lepiej.

Mogę wiedzieć w jakim jesteście wieku? Wszystko zależy od sytuacji i układów między wami, ja bym nie była zadowolona, że facet bez wcześniejszego uzgodnienia ma inne plany.

Ja mam 23 lata, on 29. On sobie taki plan założył już jakiś czas temu. Ja miałam do niego przyjechać, ale nie mogę bo pracuję w sylwka do 16. Chciałam więc żeby on przyjechał do mnie, ma więcej czasu. Ale on nie chce. Cały czas chce żebym to ja przyjechała. Sory, ale nawet jakbym pojechała to we Wro byłabym na 23.

Może mi ktoś doradzić. Ja już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć.