Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Signora Signora

Co myślicie o takim chłopaku?

Polecane posty

Gość Signora Signora

Poważny, nieśmiały, bardzo religijny, ministrant, nie pije i nie pali, zamknięty w sobie trochę, nie mówi o uczuciach w ogóle. Nie jest kujonem, ale przylega do niego taka etykietka. Jak myślicie, da się takiego rozruszać, otworzyć na uczucia? Już 4 miesiąc nie zrobił nic w kierunku czegoś więcej, oprócz buziaka. No szlag, a tak mi się spodobał :( Jaki ten chłopak może być w związku? Jeśli to ma jakieś znaczenie, dodam sama jestem jestem spokojna, trochę nieśmiała... Ale czasami czuję się przy nim jak bandytka:D Bo to trochę taka dewotka w męskim wydaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Signora Signora
Dodam, że chłopak ma prawie 19 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbdvk lm,.
Nie polecam. Takie wycofane cipy, w dodatku religijne, maja najczęściej zrytą psychę przez nieumiejętność rozładowania napięcia. To tacy później biją, maltretują, zabijają a sąsiedzi mówią "To był taki porządny, spokojny człowiek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli lubisz sado macho
to sie bierz za niego. tak jak ktos tu napisal - wsrod takich religijnych to jest najwiecej zbokow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Signora Signora
Najgorsze jest, że ja nic o nim nie wiem. O jego życiu uczuciowym nic a nic. Nigdy nie opisuje swoich stanów emocjonalnych, czy jest smutny, wesoły, no nic po prostu. Czasem mi opowie, że zawalił egzamin a tak to cisza. Po 4 miesięcach, po 3 spotkaniach nawet nie wiem czy mu się podobam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy człowiek i przypadek jest inny. Ja się związałam z kimś kto jest troche zamkniety w sobie, spokojny, cichy, podziwiałam te cechy. Jakoś dużo też nie móiwło o uczuciach, stwierdziłam że mu pomogę - ale moje moje chęci szybko mnie opuściły. To że chłopak którego opisujesz jest ministrantem - no to co z tego? Jest wierzący, każdy ma do tego prawo, uszanuj to. Ale wiesz... jestem osobą enegriczną, żywą i w takim związku się męczę. Wiec nie wiem czy aby dobrze się pakujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Signora Signora
Nie obrażam tego, że jest ministrantem. Nawet mi to imponuje poniekąd... Ale czasami mam ochotę sobie przeklnąć, a on tego nigdy nie robi. Raz nawet powiedział mi: "... za przeproszeniem, jaja sobie robisz?" Tak jakby "jaja sobie robić byłoby brzydkim sformułowaniem. I czuję się właśnie taka zła i zgorszona, gdy z nim przebywam. Z jednej strony, chciałabym mieć spokojnego, uczciwego faceta, ale z 2 mój ojciec alkoholik jest baardzo zamknięty w sobie i się boję, że będzie powtórka... Odradzacie ten związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdecydowanie odradzam
Zalezy czego w zyciu chcesz. Juz widzisz jak sie czujesz. Nie wolno Ci byc na luzie , masz sie trzymac sztywnych rygorystycznych zasad, zakladam , ze smiech tez jest przez tego czlowieka zle widziany. A dodatkowo takie typy maja wyzszy wskaznik podatnosci na patologie seksualna.Jesli on uwaza rowniez ze seks to grzech to pamietaj , ze bedzie uwazal za grzech Twoja przyjemnosc ze wspolzycia - ergo najbardziej bedzie go podniecac to co w Tobie wzbudzi obrzydzenie , niechec lub odraze. Wyobrazasz to sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To musisz TY czuć jak chcesz, nie MY. Nie czujesz się przy gościu spokojnie, masz jakieś obawy, intryguje Cię ale jednocześnie dręczy Cię, że jest zamknięty w sobie, na pewno chcesz z kimś takim być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Signora Signora
Pociąga mnie bardzo. Idziemy razem na studniówkę za miesiąc, a w dodatku teraz nie ma czasu się do mnie odezwać. On unika tematów związanych z seksem, typu: co sądzisz o związkach homoseksualnych . Uważa pewnie, że to coś wstydliwego. Tak z psychologicznego punktu widzenia, czemu sądzicie, że on jest podatny na patologię seksualną (gwałty, itp.) skoro sądząc po nim żyje w celibacie aż do ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L.H.O.O.Q
skoro pytasz nas o zdanie, znaczy, że wątpisz. a skoro wątpisz, to znaczy, że cośjest na rzeczy. gdy ja spotkałam swojego faceta nikogo nie pytałam o zdanie, bo wiedziałam że jest super. a z mojego osobistego punktu widzenia nie wiązałabym się z kimś takim - ponieważ nie znosze mężczyzn (za przeproszeniem) "cip", który zamiast rzucić się na Ciebie w szale namiętności będzie się pytał co guziczek czy może odpiąć. facet to facet. ma być męski, odważny, wygadany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Signora Signora
mówi, że nie potrafi tańczyć. Każdy jakoś potrafi, ale on jest bez doświadczenia. Tak, bez doświadczenia w związku też, nigdy nie miał dziewczyny. Dziękuję wam, że mi otwieracie oczy na pewne kwestie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Signora Signora
meggi 91, jak zakończył się wasz związek? Dalej trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdecydowanie odradzam
Rozwoj nawykow seksualnych jest poddany takim samym prawom jak kazde inne reakcje fizjologiczne. Jesli ten rozwoj nie nastapi naturallna droga to bedzie musial znalezc ujscie droga patologiczna. A celibat sam w sobie ogranicza naturalna linie rozwoju seksualnego. Ale jesli Cie to pociaga to nie ma sprawy. Duzo kobiet ma sklonnosci masochistyczne. Np zony alkoholikow, ktore sa bite ale przez to jeszcze bardziej kochaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj związek to oszukiwanie siebie. Cały czas wmawiałam sobie, że moja miłość wygra wszystko, że damy rade, że pomoge mu się zmienić, chciałam pokochac jego wady albo chcoiaż zaakceptować, nie da się!. W pewnym momencie nawet chciałam być taka jak on chce. Ale nie da tłumić się mojej żywej natury, czasem z tzw ADHD. Jednak ta jego nieśmiałość, brak ruchliwości, powściągliwość mnie przerasta. Czasami brakuje mi tej męskości, by wzął mnie w objęcia i królował :P Powoli moje klapki z oczu opadają, ale jestem na tyle tchórzem że nie umiem powiedzieć mu wprost że to koniec. Bo problem polega na tym, że on jest dobry jako kumpel, przyjaciel, ale nie jako facet :o Nie powielaj moich błędów. Bo potem rozczarowanie dopadnie Cię strasznie szybko. Ale wiesz, jest też druga wersja - otworzy sięna Ciebie, dzieci Tobie się zmieni i będziesz miała swojego wymarzonego księcia z bajki. Tylko czy masz tyle siły w sobie by temu podołać? Chce Ci się? Chcesz zdobywać faceta czy chcesz być zdobywana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarynkaa
nie żebym się naśmiewała czy coś , ale może zamierza zostać księdzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Signora Signora
To ja do niego pierwsza zagadałam. Na początku wstydził się pisać, potem coraz częściej. Można powiedzieć, że to ja się starałam, aby coś z tego wyszło. To nie w moim typie, można zainicjować, ale być nachalną? Niee:( Meggi. Jeśli czujesz, że jesteś w stanie być poderwana przez kogoś innego, nie rezygnuj ze swojej żywiołowej natury :) A co będzie, gdy ten związek doprowadzi do ślubu? Jesteś gotowa żyć w rygorze? Czy kochasz go na tyle, by to przetrwało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Signora Signora
Nie chce zostać księdzem, możecie się podśmiewywać z niego, ale już teraz uczęszcza na nauki przedmałżeńskie żeby później mieć je z głowy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nie tyle co jest rygor ale po prostu jest nudno... Na slub wiem, że się nie zgodzę. Mnie blokuje jego słaba psychika, wiem, żedla niego jestem całym światem. Boje sie że po moim odejściu coś sobie zrobi. Musiałam dojrzec do tego by być pewna że to nie TO, a teraz musze dojrzeć do tego by mu powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Signora Signora
Ten mój wcale nie jest przystojny. Taki poniżej przeciętnej nawet. Podba mi się za coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Signora Signora
Skoro na ślub się nie zgodzisz, nie ma innego wyjścia. Małżeństwo to nie tylko bycie z litości. Tak czy siak każdy ruch zaboli... musisz się zebrać pewnego dnia i mu to oświadczyć. A ten chłopak nie jest nudziarzem. Dobrze nam się rozmawia. Tylko boję się, że przez tą jego powściągliwość będę kiedyś cierpieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Signora Signora
Faith Hope Glory, rozumiem, że kiedyś jakaś kobieta wybrała innego, kasiastego zamiast ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moua
może mu się nie podobasz i w dodatku kiepsko całujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Signora Signora
Ale ten chłopak nie jest nudziarzem! Gdy gadamy, praktycznie tematy się nam nie kończą. Sprawa dotyczy czego innego. Jego bariery na uczucia. Nie całowałam się z nim. Mogę jedynie mieć wrażenie, że on nie zakochał się, tak jak ja. A na studniówkę zaprosił już we wrześniu. Myślicie, że zaprosił by pierwszą lepszą już we wrześniu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdecydowanie odradzam
Autorko zmienilam zdanie. Bierz go. Bedziecie do siebie idealnie pasowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam też się tamty nie kończą, tylko oprócz rozmowy dla mnie liczy się działanie, jakieś wypady gdziekolwiek (spacery etc, a to tylko ja proponuje, jemu nigdy się nie zdarzyło :o), jakieś wyjazdy, podróże, zwiedzanie, nigdy nie wychodzi z taka inicjatywa. Widać, że Ty i tak jesteś pewna swoich uczuć i mimo wszystko chcesz próbować :P My Cię tylko możemy przestrzegać i ostrzegać. Zrobisz co będziesz uwaząła za słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×