Mam lęk przed zrobieniem prawa jazdy, nie mam szans na miłość

a facet bez prawa to ciota niestety i już

czego się boisz?:)

że wjade na kupe

no na składaczku całe życie popychać:O

boję się że dam siary, a ten matoł instruktor znajdzie sobie ofiarę do wyżywania

o poszukaj instruktorki:) kobieta łagodniejsza z natury to nie będzie po tobie jeździć, ewentualnie poćwicz z jakąś koleżanką na wyludnionych drogach i dopiero potem zapisz się na kurs:) prowadzenie auta to łatwizna:)

a jeszcze gorzej jak trafię na babe instruktora, taką jak ta z programu w tvn-ie, taka to dopiero mnie będzie niszczyć psychicznie

nie mam koleżanek prowadzących ;) , już parę razy miałem się zapisać i zdezerterowałem, a szkoda gadac

Kiedyś założyłeś już ten temat. Po co się powtarzasz?

e tam , ja jutro zdaje 5 raz prawko i wcale sie nie przejmuje;-) mój instruktor jest wymagajacy i podnosi czasem głos , wczesniej uczyla mnie babka , ale tak nie wymagała jak on , mam to w doopie jak nawet mowi , ze gorzej ode mnie jezdzili i nawet juz dawno pozdawali , zdam to fajnie , a jak nie to bede próbowac dalej;-)

no to szukaj tam gdzie instruktor ma pożadane cechy. Idizesz tam żeby NAUCZYĆ się jeżdzić i jezeli instruktor sie na Ciebie wydziera, wyzywa. DZIEKUJESZ! Ty płacisz TY wymagasz! Nie daj się, nie badź ciotą!

:D to poszukaj jakiegoś młodego gostka, który jeszcze nerwów nie ma zszarganych:P Ja uczyłam się właśnie na takich polnych drogach sama doszkalałam, bo po zrobieniu prawka nie umiałam zbyt wiele. Po tygodniu pojechałam do pracy do centrum Poznania. Myślałam, że dostanę zawału, tak się bałam:( W głowie miałam opracowany plan jazdy bez skręcania w lewo :D Za to teraz jestem piratem drogowym ;)