Usmichnęłam się do faceta

nie pod sklepem z winem, o nie, tam wszyscy weseli :)

Kozodoju, pewnie stoisz tam razem z nimi, obszczymurku, skończ z tymi obleśnymi postami.

nie mogę się już doczekać reakcji ludzi do których będę się jutro uśmiechać. a jeśli ktoś fajny się "odśmiechnie" do mnie to chyba będzie to moim nowym hobbym, zaraz po wchodzeniu do środków komunikacji miejskiej w celu przyciągnięcia wzroku sporej ilości ludzi. a tak w ogóle to czemu pasażerowie autobusu tak się patrzą na tych co wchodzą do autobusu?

wiesz jak ktoś nieznajomy się do mnie uśmiecha, to wiesz czemu ja odwzajemniam uśmiech? bo się śmieję z wariata, który się szczerzy do ludzi

a czemu wariata? lepiej miec twarz nabąbaną niz sie usmiechnac serdecznie?

Naprawdę fajnie jest się czasem uśmiechnąć, chociażby do jakiejś staruszki, albo dziecka, jeśli nie mamy odwagi np. do mężczyzny, zawsze jakoś milej się robi na duchu :D W autobusach ludzie się gapią chyba dlatego, że nie ma nic innego do roboty, ja chyba też się czasem gapię.

oj biedni starsi ludzie. jutro zrobię z nich poligon doświadczalny.

przyznam bez bicia ze ja tez ;) to taki odruch bezwarunkowy

ale zaraz... wieje taki wiatr że łeb urywa zimno tak że członki odmarzają :D. mam elegancko stanąć sobie na przystanku i ni z gruchy ni z pietruchy uśmiechnąć się do człowieka, w taką pogodę? to niehumanitarne a ktoś kiedyś spojrzał na was jak na wariata bo się do niego uśmiechnęłyście?

Nie pamiętam takiej sytuacji nawet, żeby ktoś popatrzył na mnie jak na wariata, ja idę spać dziewczyny, ale rano wstanę z uśmiechem na twarzy :D i będę się szczerzyć do każdego, jutro się podzielimy wrażeniami, ok?

nie - nigdy nikt na mnie nie spojrzal jak na wariata ewentualnie nadal mial wielce obrazona twarz i jedynie mnie zignorowal ;) ale to rzadkosc

obrazona MINĘ* nie obrazona twarz oczywiscie haha ;)

kurde faktycznie już 01:18!!!