Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kibic bokserski

Walka Gołota - Adamek

Polecane posty

Gość Kibic bokserski

czwartek, 07 października 2010 16:16 To miała być Polska walka stulecia - Gołota kontra Adamek, mówiła o tym cała Polska, prawie wszyscy chcieli tę walkę obejrzeć. My również! Tego dnia byliśmy umówieni ze znajomymi na piwo. Monika Założyła bluzkę ze sporym dekoltem co spowodowało, że większą część wieczoru miałem skupioną właśnie na Jej biuście. Wychylając kolejne szklanki piwa coraz więcej czasu poświęcałem na rozmyślania o tym co się stanie gdy wrócimy do domu. Walka była ciekawa i jak zapewne wiecie zakończyła się nokautem. Gdy spotkanie w pubie dobiegało końca a każde z nas miało już w sobie odpowiednia ilość alkoholu - myślałem tylko o niej a mój penis był non stop sztywny. Gdy wreszcie dotarliśmy do domu, od razu skierowaliśmy się prosto do sypialni. Zwarci w pocałunku wzajemnie obmacywaliśmy swe ciała, ale ostatecznie postanowiliśmy iść pod prysznic, by zmyć z siebie ohydny zapach papierosów zmieszanych z alkoholem. Najpierw ja poszedłem się wykąpać, a gdy wróciłem - Ona. Czekając na Jej powrót z łazienki leżałem i zabawiałem się penisem, który cały czas stał na baczność. W głowie mi się kręciło od wypitego alkoholu - miałem ogromną ochotę na porządny seks. Po niedługiej chwili drzwi się otwarły i do sypialni weszła żona, owinięta w ręcznik. Podeszła wprost do łóżka - ręcznik upadł na podłogę tuz przed łóżkiem a ona uklęknęła tuż nad moją twarzą, tak by Jej kobiecość była w zasięgu mojego języka. Zagłębiłem go w Jej miękkim i pachnącym łonie, przesuwając łagodnie po wszystkich dostępnych zakamarkach. Lizałem dokładnie, samym czubkiem języka - słysząc jak po cichu zaczyna wzdychać. Czasami wsuwałem język wprost w jej szparkę, czasami pieściłem powoli dookoła łechtaczki. M. poruszała powoli tułowiem, tak aby zawsze mój język był tam gdzie oczekiwała. Jej odgłosy narastały a szparka robiła się coraz bardziej śliska. Po dość długich pieszczotach w takiej pozycji Monika położyła się na mnie w klasycznej pozycji 69. Nadal Jej kobiecość miałem bezpośrednio przed ustami i oczami. Na penisie czułem już Jej usta, które sunęły w dół i coraz bardziej mnie obejmowały. Byłem totalnie "twardy" a wypity alkohol tylko potęgował doznania. Mój język coraz intensywniej pracował nad Jej łechtaczką, ale mimo to postanowiłem urozmaicić Jej doznania i wsunąłem jeden palec w szparkę. Jęknęła, gdy poczuła go w środku - a ja zacząłem delikatna palcóweczkę, połączona z coraz szybszymi ruchami języka. M. coraz głośniej jęczała i coraz mniej interesowała się moim penisem. Przyspieszyłem ruchy palcem a językiem mocniej dopieściłem jej guziczek. Drugą dłonią mocno chwyciłem Jej pośladek i przyciągnąłem jej ciało do moich ust. Jednym z palców tej dłoni odnalazłem Jej drugą dziurkę i zacząłem ją pieścić, delikatnymi ruchami, zataczającymi koła. Jęknęła głośniej i po chwili poczułem jak robi dokładnie to samo. Jej palec też pieścił moją dziurkę, a Jej usta pieściły mojego członka. Teraz mi zawirowało przed oczami! Ale opanowałem to i skupiłem się na pieszczeniu żony. Przyspieszyłem i na efekt nie musiałem długo czekać. Musiałem dwoma dłońmi mocno chwycić Jej pośladki bo gdy szczytowała nie mogłem jej utrzymać, a nie chciałem przerywać pieszczot. Głośno jęczała i szybko oddychała, czułem językiem jak Jej kobiecość drży... Po chwili leżała na plecach a ja na niej. Wszedłem w Jej ciało klasycznie - jęknęła gdy poczuła moje sztywnego penisa, którego dość bezceremonialnie wsunąłem od razu całego. Przybrałem odpowiednią pozycję i zacząłem się poruszać - od razu dość intensywnie. Rozłożyła szeroko nogi i poddała się moim ruchom, głośno oddychając i pojękując gdy mój penis wchodził w nią do końca. Poruszałem się coraz mocniej, choć wiedziałem, że to nie będzie trwało długo. Ona rozszerzyła nogi i podtrzymywała je rękami w pozycji jakby w szpagacie. Zacząłem jeszcze mocniej ją posuwać, moje ciał pozostawało nieruchowe z wyjątkiem bioder które silnymi ruchami powodowały wsuwanie się w nią mojego członka. Czasami pokrzykiwała gdy głębiej się wbiłem, ale nie wydawało mi się aby to był krzyk bólu, raczej zaskoczenia... Po chwili przylgnąłem do nie, przycisnąłem i doszedłem głośno obwieszczając swój orgazm. Położyliśmy się obok siebie, wtulając wzajemnie w siebie a ustami pieszcząc głębokimi pocałunkami. Gdy tylko Monika poczuła, że w moim penisie zaczyna tętnic krew chwyciła go ręka i masowała, opowiadając mi wprost do ucha jak bardzo lubi czuć go w sobie. Szeptała, że uwielbia brać go do ust i doprowadzać mnie do w ten sposób do orgazmu. Podniecały mnie Jej słowa i to nawet bardzo. Chciałem by to zrobiła. Przekomarzała się ze mną, że mam Jej to powiedzieć. Powiedziałem więc: "Kochanie zrób to ustami". Nie wystarczyło jednak - chciała pełnym zdaniem, bez użycia słowa "to". Drażniła się ze mną w ten sposób, trzymając penisa w ręce, aż w końcu wypowiedziana przeze mnie prośba ją usatysfakcjonowała i wzięła go do ust. Byłem już absolutnie twardy, gdy poczułem jak Jej język i usta otulają mnie swoim intymnym ciepłem. Spojrzałem w Jej stronę: klęczała nad moim penisem, Jej włosy opadały w ten sposób, że nie widziałem ani Jej ust, ani członka. Za to wszystko doskonale czułem. Nie spieszyła się, była subtelna. Jej usta i język powoli przesuwały się po całej mojej długości. Całowała mnie z boku, czasem brała głęboko do ust, ale wszystko to robiła wolniutko. Zmierzała z pieszczotami do dołu, do nasady członka. Tam lizała dokładnie z każdej strony miejsce gdzie penis łączy się z reszta ciała. Potem zsunęła się jeszcze niżej. Rozsunęła mi szeroko nogi i pieściła jądra. Mmmmm... mruczałem za każdym razem gdy Jej dotyk stawał się trudny do zniesienia, gdy rozkosz stawała się trudna do zniesienia a granica do wytrysku niebezpiecznie się przybliżała. W końcu zobaczyłem Jej twarz, uniosła głowę i spojrzała w moją stronę. Uśmiechnęła się i zapytała czy się podobało. Nie miałem siły nawet odpowiadać, ale wyraz mojej twarzy wystarczył jako odpowiedź. Spoglądając w moje oczy jeszcze raz wzięła go do ust. Zrobiła to z najbardziej prowokującym spojrzeniem jakie znam. Powoli przybliżała usta do penisa, by kilka centymetrów przed nim je lekko rozsunąć pozwalając językowi powoli wydostać się z nich. Wysuwała go mocniej, aż wyszedł cały, do granic możliwości, jak małe dziecko które zaraz poliże loda. A potem całą jego długością prześlizgnęła się po nim. Cały czas wpatrywała się we mnie tym swoim bezpruderyjnym wzrokiem. Zadrżałem na końcu. Potem wszystko potoczyło się szybko. M. wskoczyła na mnie i kochaliśmy się w pozycji "na jeźdźca". Był to ostry galop, nie pozwalała mi na chwilę odpoczynku. Poruszała się jak szalona, nadziewając coraz intensywniej na mnie. Starałem się pieścić Jej piersi, ale poruszała się tak szybko i intensywnie, że co chwile wyskakiwały mi z rak. Czasami jednak udało mi się je ścisnąć lub poczuć brodawki w dłoniach. Oboje byliśmy głośni, ale Ona jak zwykle była głośniejsza. Wzdychała, jęczała, achom i ochom nie było końca. Łóżko hałasowało jak jasna cholera, prawie podskakiwało w rytm Jej ostrej jazdy. A potem było jeszcze ostrzej, bo zaczęła dochodzić. Jej biodra zaczęły pracować jeszcze szybciej, ale płycej. Już nie nadziewała się tak głęboko, za to robiła to o wiele szybciej. Jej biust podskakiwał seksownie, a z jej ust wydobywały się dźwięki pieśni orgazmu. Położyła ręce na mnie i nie zmniejszając tempa po prostu kontynuowała. Głośno, naprawdę głośno doszła. Jej usta w nie kontrolowany sposób wykręciły się w erotycznym grymasie, struga jęków zmieniła się w pojedynczo wyrzucane dźwięki, za to o wiele głośniejsze. O wiele! Po chwili opadła, a ja zmieniłem pozycje, przewracając się. Teraz ja byłem na górze a ona pode mną. Leżała taka rozleniwiona, zmęczona i opadnięta z sił, bezbronna, ale zadowolona. Wszedłem w nią gwałtownie, nie potrzebowałem wiele. Kilkanaście silnych, mocnych ruchów i Jej szparka została zalana moją spermą. Teraz ja opadłem z sił. Jak Gołota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrz w walce pierzastej
sam bym powalczył w takich zawodach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajec w kolorze
Powalcował i dobrze jak tak dalej to może na kafe tych cweli nie będzie.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kibic bokserski
3 dni później spotkałem ją znowu. Najpierw w samochodzie, później w lesie, a na koniec zasadziła sztycha w mą kloake na masce samochodu. Nie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×