czy to normalne, że nie lubię seksu?

Czy to normalne, że niezbyt lubię seks, rzadko coś mnie podnieca i nie lubię dotyku? Nawet, gdy uda mi się podniecić, to nie lubię dotyku piersi - są nadwrażliwe na dotyk i sprawia mi to ból, nie znoszę, gdy ktoś we mnie wchodzi, a dotyk łechtaczki lubię tylko przez majtki. Dodam, że jestem zdolna do orgazmu, ale tylko łechtaczkowego - przez majtki, inaczej mnie boli.

A sama ze sobą dochodzisz? Może Twój facet nie ma wyczucia? Są też ludzie, którzy nie mają takiej potrzeby jak seks, zero popędu, istnieją nawet białe małżeństwa- czyli bez seksu.

Sama potrafię, ale tylko przez materiał, nigdy bezpośrednio. Nie chodzi nawet o wyczucie, bo po prostu żaden partner/partnerka nie potrafi mi sprawić przyjemności. Po prostu dotyk mnie denerwuje.

No właśnie. Jak znaleźć kogoś, kto nie będzie chciał seksu? Byłoby super...

Hmm ciekawe, że przez materiał jednak sprawia Ci to przyjemność, może za słabo jesteś nawilżona tam? A jakikolwiek dotyk Cię denerwuje czy tylko w miejscach intymnych? Z pewnością ciężko jest znaleźć osobę, która nie potrzebuje seksu, ale nie jest to niemożliwe, może na początku spróbować na jakmś forum poświęconemu temu tematowi.

ani_25, mam podobnie (poza nadwrażliwością na dotyk). Mnie z kolei boli stosunek, nie mam z niego przyjemności, a w dodatku nie lubię całowania (i w ogóle mnie to nie podnieca).

lepiej sprawdzic u seksuologa czy to nie sa jakies zaburzenia. proste

Jakikolwiek dotyk. Tak naprawdę to nie odczuwam żadnych potrzeb seksualnych. Dotyk lubię, ale taki nieseksualny - jak masaż czy głaskanie czy przytulanie. Jakieś pieszczoty, macanie, całowanie, lizanie itp - strasznie mnie wkurza i ani trochę nie podnieca. Przy ogromnym staraniu potrafię się podniecić na chwilę, byle zrobić to szybko, bez zbędnego dotykania. Jeśli chodzi o nawilżenie, próbowałam lubrykantów - wtedy niby nie boli, ale i tak nie jest przyjemne.

a lody lubisz robic ? czy zasada: "nic nie biore to nic nie daje" ? jak to drugie to marne szanse...

Ogólnie jeśli już, to robię minety, nie lody. Ale rzadko zdarza się partnerka, która chce takiego układu - że tylko ona, a ja niczego nie chcę.

Więc jesteś aseksualna-nie potrzebujesz seksu, o ile nie jest to skutkiem przykrych doświadczeń bądź problemów psychicznych, to jest ok. Seks do życia nie jest potrzebny. Być może jeszcze coś się w Tobie obudzi jeśli znajdziesz odpowiednią osobę, lub szukaj kogoś jak Ty, a tacy są, znam nawet jednego :) I nie jest żadnym dziwakiem jak niektórym mogłoby się wydawać.

Jesteś BI? Czy homo? Skoro minety? :D

pytanie do autorki czy ty przypadkiem nie wyrobilas sobie nawyku w dziecinstwie? moze masturbujesz sie od dawna przez material i jest to juz nawyk? tez jestem nadwrazliwa na dotyk

czyli jestes bi?

@przedwczesny orgazm - być może, w dzieciństwie nie wiedziałam co robię i dotykałam się kołdrą kiedy się denerwowałam, bałam - to mnie rozluźniało. To coś zmienia w tej sytuacji? @Bumbumshoko - homo, o ile homo może być aseksualna ;)

Myślę, że homo może nie mieć popędu seksualnego. Przedwczesny wystrysk ma rację, i jej/jego teza o nawyku się potwierdza poprostu jesteś przyzwyczajona do takiego dotyku przez materiał :)

To może w istocie powinnam poszukać kogoś do białego związku...

DUZO ZMIENIA.. niestety..musisz zmienic nawyki im wczesniej tym lepiej.rzuc gacie na podloge i baw sie bez nich.tez tak mialam ..zobaczysz szybko poprawe

wstąp do sióstr serafitek,żadna nie będzie cię dotykała, a każdej możesz strzelić minetkę, oto słowo boże !!

Z takimi problemami trzeba iść do seksuologa. To wszystko jest do wyleczenia. A wtedy jest szansa, że na tyle polubisz seks, że Twój facet nie zdąży odpocząć w przerwach :) Kiedyś w tv widziałem przypadek kobiety, która nie była w stanie dojść z mężem. Mogła, gdy się sama z sobą zabawiała przez materiał, ale podczas orgazmu przykrywała twarz poduszką (a była bardzo ładna). To były nawyki nabyte wcześniej i wyleczyli ją z tego, i miała happy-edny z mężem :)

moze wlasnie odpowiedni facet potrafilby cie podniecic odpowiednio?

Facet nie potrafiłby mnie podniecić ani trochę, zresztą z facetem nie mogłabym stworzyć związku - nie umiem zakochać się w facecie. Próbowałam nie raz, ale jest sto razy gorzej niż z dziewczynami. No bo cóż, jedyne, co potrafi mnie podniecić, to kiedy dziewczyna ma orgazm. Dzięki Wam za rady, wybiorę się do seksuologa i dowiem się czy jestem aseksualna czy po prostu trzeba we mnie coś wyleczyć. Dziękuję Wszystkim!

Jak tak piszesz, to mysle, ze bys mnie nie podniecila ... zatem moze to nie chodzi glownie o fizycznosc - tylko bardziej o psychike, nastawienie drugiej osoby. Zatem ... moze podniecenie wystapiloby wowczas, gdy inna osoba ... bylaby podobna do Ciebie - w sensie, ze tez aseksualna :) Mozliwe, ze Twoja psychika jakos podswiadomie odrzuca "poped seksualny", ktory jest niejako odruchem "zwierzecym" ;) Zatem jesli bys u kogos nie widziala tego popedu ... to mogloby to Cie podniecic.

idz do psychiatry autorko topika

ja oczywiscie sie nie upieram, ale moze po prostu nie trafilas na odpowiednia osobe? juz pomijajac kwestie plci mi sie wydaje ze brak ci kogos kto potrafilby sie skupic na tobie odpowiednio i komu podobalby sie twoja satysfakcja, moze gdyby tematem przewodnim byl wlasnie twoj orgazm to inaczej by to wygladalo no ale zgaduje tylko, seksuolog na pewno bedzie madrzejszy

Jej potrzeba dobrego knota w pizdzie bo już jej siada na psychikę nie doruchanie

@ idz do psychiatry - już byłam ;) psychicznie wszystko ze mną w porządku. @a moze nie jestes - mam więcej niż stuprocentową pewność, że jestem. Każda osoba, z która byłam bardzo się starała i skupiała na mnie, ale denerwowało mnie to i ja nie chciałam, by mnie dotykać. @jej potrzeba - bez komentarza zakompleksiony typku...

po prostu jesteś nienormalna laska :D

Biorę prochy już na uspokojenie ale jak widze kutasa to one nie działają nawet nie jestem wilgotna tylko się denerwuje a kutasa miałam bo mam dziecko bekarta z nieprawego łoża bo byłam mężatką a teraz jestem rozwódką

:D :D :D