Akcje zbierania żywności dla ubogich

Niemal w każdym większym sklepie stoją wolontariusze z wózkami na żywność, co o tym sądzicie? Wrzucacie coś?

Ja raz kupiłam w markecie zgniłe kartofle - zorientowałam się dopiero po zapłaceniu w kasie, więc wrzuciłam do tego wózka :)

Zawsze coś wrzucam. Mąkę, cukier i czasem słodycze:)

wrzucam mąkę ,ryż ,makaron,herbatę.

zdarza mi się, że kupię tańszy produkt do wrzucenia do koszyka, ale nie jest to najtańszy badziew:) jak kupuje czekoladę to jest czekolada a nie wyrób czekoladopodobny:P

Ohydna chyba walnęłabym taką głupią mamuśkę w japę :O

ja nic nie wrzucam, ale serce mam dobre wiec i nie wyjmuje biednym:)

ludzie są różni ja wolę kupić więcej. Do domu kupuje sobie cukier w kostkach bo moja rodzina go lubi, ale po co mam kupować go do koszyka?:) Kupuje wtedy dwa normalne i wrzucam:) Ja lubię jedną mąkę tortową, moja Mama inną uważa za najlepszą. Nie kupuję mąki za 90gr tylko powiedzmy o 20gr tańszą od mojej:)

darowanemu koniowi nie patrzy sie w zeby. niech sie ciesza ze dostaja choc najtansza czekolade

ojejujeju, alez sie ekscytujecie zalozenie jest takie, ze zarcia ma byc duzo, a nie ze ma byc luksusowe

jakbym kupiła normalne to potrzebujący dostaliby jedną, może dwie rzeczy a tak zawsze kupuję 3. Uwielbiam śliwki w czekoladzie i często je kupuje-uważam to za dobro luksusowe, ale wybacz do koszyka dla innym ich nie kupię bo mnie na to nie stać:) Kupuję wtedy normalną wedlowską czekoladę i uważam, że jest ok:) Nie kupuję najtańszych rzeczy

poza tym jak byłam młodsza to pracowałam społecznie przy rozdzielaniu paczek i sama zbierałam żywność. No i ludzie trafiają się różni, od tych którzy dziękują za wszytsko po tych co potrafią przekleństwem w ciebie rzucić, że ryż dostali kg a nie w woreczkach;/

śliwkami dzielę się po katolicku z rodziną:P

tak Hatsumomo, kup im jeszcze lepsze rzeczy niz sobie:D niech sie ciesza ze cokolwiek dostali a nie oczekuja luksusow. ponizajace to powinno dla nich byc to ze nie potrafia sami na swoje potrzeby zarobic i musza zebrac a nie ze dostali niefirmowa herbate. Jakbym ja rozdawala paczki i ktos krecil nosem to by gowno zobaczyl a nie paczke.

zarabiam uczciwie, dzielę się z potrzebującymi-niektórym nigdy się nie dogodzi juz się o mnie nie martw nawet jeśli paczki były super wypasione to zawsze zdarzał się ktoś kto nie był zadowolony. Nikt z nas nie oczekiwał podziękowania. Poza tym uważam, ze darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby

i napiszę jeszcze tak jak byłam mała to w domu nie przelewało się nam i jak dostawaliśmy rzeczy od rodziny to cieszyliśmy się, że mamy w czym chodzić a nie kręciliśmy nosami, że ubrania nie są firmowe.

pomyślmy z czego biedna rodzina cieszyłaby się bardziej z 3 produktów żywnościowych czy zamiast tego ze śliwek w czekoladzie:P

zawsze kupuje ryż luzem, bo go przebieram w woreczkach kilkukrotnie znalazłam jakiś śmieć, a moja znajoma robale

właśnie moja droga ja tak robię w cenie śliwek kupuje 3 inne produkty:)

A ja nie daję nic... ...brak mi współczucia :)

co wybrzydzają jak cholera. Widocznie nie tak bardzo ptrzebują.

jedni uważają, że można kupić coś tańszego inni, wrzucają te same produkty co kupują dla siebie. Tu raczej chodzi o dzielenie się, a nie o cenę tego czym się podzieliło

puszkę piwa marki Tesco - to żebrający się zdenerwowali :P

ja zawsze wrzucam jedzenie ze średniej półki... co jest złego w ryżu luzem ????// mam duzo kasy a zawsze kupuje ryz luzem a nie w torebkach ..bo ryż w torebkach jest nie opłacalny

ostatnio wrzuciłam 10 pasztetów i 2 paczki makaronu , ryż, olej

ryż luzem mozna wrzucić garściami - od razu widać kto jest hojny :)

i jeszcze dorzucam śledzia z beczki - ubodzy muszą przecież czymś zagryźć :)

NIC NIE DAJE I NIE BEDE! Jak widze moje sasiadki chociaz raz w tyg wracajace z 2 torbami z tych zbiorek dla ubogich to mnie skreca. Nie pracuja,nie maja zamiaru -ja na nie robic nie bede tym bardziej ze zyja latwiej i lepiej niz ja.

czasem coś wrzucę czasem nie zależy ile mam ze sobą pieniędzy i czy zauważę przed wejściem koszyk

ej podszywie spadac ...o kurwa żal dupsko ściska hahahahaha kilka razy w roku zanosze worki karmy do schroniska ...