Akcje zbierania żywności dla ubogich

uważam , ze powinno sie wrzucać tanie jedzenie ...wkoncu sami za nie płacimy a biedni ludzie niech sie ciesza , ze wogule cos dostali

ogolnie jestem bardzo czula na ludzka krzywde... gdy bezdomny chce na 0,5 l -daje mu gdy chce na fajki-rowniez gdy chce seksu-nigdy nie odmawiam

raz że wiekszości po prostu niei chce sie pracować tzw "nierobotni" - szukaja ludzi na kase do wykładania towaru albo inwen. ale po co pracować jak można coś dostać za free od naiwnych a poza tym czesc jedzenia dzielona jest miedzy "wolontariuszami" jeden koleś w pracy ma żarcie sygnowane caritasem, a babka na osiedlu zanim rodzieli dla ubogich ciuchy to sama sobie i rodzinie co lepsze wybiera

U mnie to nawet w rodzinie sa takie Asy. Kuzynka ma 3dzieci , ile razy pytala czy nie chce mleka w proszku bo juz nie ma co z nim robic. Jezdzi 2 razy w tyg do tych Mopsow itp. z dowodem i daja jej cukier itd. Ostatnio nawet pytala czy nie mam rachunku za cos bo dostala 500zl ,a musi miec paragony na rozliczenie. Pracowac jej sie nie oplaca bo i po co. Znam sporo takich osob.

takich biednych to ci, ktorym "nie oplaca sie" pracowac :O Zawsze przeciez ktos cos da, po co do pracy chodzic i zrywac sie rano jak rano mozna sobie kawke z darow zaparzyc i przed TV posiedziec :O

ale zdarzają się rodziny,które naprawdę potrzebuja pomocy i z myślą o nich wrzucam do koszyków

to wiesz co ? sprzedaj ten cwaniarze te paragony za 250 zł - zysk bedziecie miały po 50% :P albo spreparuj fałszywe paragony na kompie - ją złapią i może sie oduczy naciągactwa :P