Jak nauczyć faceta rozmawiać?

Ku*wa za każdym razem jak zwrócę na coś uwagę ale podkreślam nie czepiam się, tylko wyrażę opinię co by było lepsze dla naszego związku lub dla niego albo chcę omówić jakieś ważne teraźniejsze sprawy itp. to on pitoli że "znowu zaczynam go męczyć"... No ku*wa nie da się żyć bez rozmowy... ja nie potrafię! Co zrobić żeby go przestały "męczyć" rozmowy tylko żeby brał w nich czynny udział i zaczął wyciągać z nich wnioski??

nie męcz go

sadze ze juz nic nie zrobisz..juz taki jest i tyle

musi być jakiś sposób!

Mój facet ma tak samo, cięzko się z nim gada na jakieś tam tematy o nas, ciężko wydusić z niego cos naprawde miłego, a mi raz na jakiś czas nie wystarcza. Mój sposób? Nie mam sposobu, poprostu i ja przestałam mu mówić miłe rzeczy. No dobra, mam juz wredna nature

powoli stopniowo spróbuj, też miałam z moim ten problem bo on strasznie zamknięty i malo wylewny jest, teraz jest o niebo lepiej ale pamietam jak na początku było mi przykro jak tak się zachowywał i ile razy płakałam jak mi pisały dziewczyny na kafe że ten typ tak ma i się nie zmieni więc żebym go rzucila :o pracuj nad nim powoli stopniowo a może się uda, bądź miła a czasem chłodna żeby on się ocknął i sam zaczął

ike takie teksty to my już dawno przerabiamy :)

no to czemu narzekasz:P najważniejsze "kwestie" są omówione:P

narzekam bo chce żeby w końcu otworzył giembe :D i nie pieprzył ze "męczę" jak mówię o sprawach dużej wagi :)

a co nazywasz sprawami dużej wagi? bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że rzeczywiście na siłe zawracasz mu tyłek sprawami, których wcale nie trzeba codziennie omawiać na sesji małżeńskiej

na przykład chciałabym pogadać o tym czego mu brakuje z związku bo od jakiegoś czasu nuda i w ogóle h*jnia, i chciałabym żeby w końcu usłyszał i przyjął do wiadomości ze jest mi źle, ledwo zaczynam temat i już go "męczę" i dalej (on) funkcjonuje jakby nigdy nic, jakby nie słyszał co powiedziałam tak jakby sobie w myślach powiedział "tylko tak pierdzielisz, przejdzie Ci"

nie da sie, wiekszosc facetow jest kompletnie nie dojrzala i ucieka przed powazna rozmowa jak tylko moze.

jednym słowem mu trujesz?

*niedojrzala A jak mowisz spokojnym tonem, rzeczowo, bez pretensji,m to juz w ogole uciekaja gdzie pieprz rosnie

Ala po co z mężczyzną rozmawiać? Do mężczyzny się przemawia.

truję tak? więc co mam siedzieć i przyjmować rzeczywistość taką jaka jest? mimo ze jest h*jowa?

a myślisz, że jak mu poględzisz to będzie lepsza? to teraz postaw się w sytuacji odwrotnej jakby ktoś tobie tak co wieczór litanię jak to jest be i chujowo wyliczał odechciałoby ci się wszystkiego a za którymś razem miałabyś uczulenie nawet na ton jego głosu jest chujowo o rób żeby nie było

dlatego starałabym się tego kogoś wysłuchać, porozmawiać, wyciągnąć razem wnioski żeby codziennie nie słyszeć tej samej litanii, nie udawałabym że nie słyszę bo to jest tylko granie na czas a problem sam nie zniknie

coś ci powiem myślisz, że on naprawdę nie wie, że uważasz, że jest chujowo? pewnie że wie skoro mu to powtarzasz więc skończ mu to powtarzać i przejdź do propozycji co zrobić żeby było fajnie i nie na zasadzie posiedzenia sądowego tylko luźnej propozycji przecież musi być coś co lubicie robić razem bo z jakiegoś powodu ze sobą jesteście

tak jak ty. kopnij go w dupę

Gorszego pierdolenia od tego które prezentuje "ike" dawno nie czytałam.. Powiedz "chce żebyś ze mna porozmawiał, coś ustalił, coś wyjaśnił, zebyśmy doszli do wspólnych wniosków" jeśli powie nie bo marudzisz, nie bo znowu to samo, nie bo nie, to jasno daje Ci do zrouzmienia, ze sory ale gadać z Toba to ja nie zamierzam a skoro nie chce gadać to jak chce budować Waszą relacje? Brak rozmowy to jeden z największych jak nie największy problem w zwiazku. Najlepiej mówić otwarcie "chce abyś ze mna porozmawiał" "chce pogadać" krótkie zwięzłe komunikaty dają najlepsze rezultaty. Nie jest tak, że to Ty powinnaś rzucać luźną propozycje poprawy waszych relacji, a niby dlaczego Ty? a On to co? pan i władca, który łaskawie moze to wysłucha o ile mu sie zechce i o ile uzna że to jets warte uwagi?! takie rzeczy załatawia się wspolnie podczas rozmowy o problemach, rozwiązania nalezy wydobyć róznowcześnie z wnioskami właśnie z powaznej rozmowy o tym "dlaczego sie nie klei, co zrobic zeby to zmienić" . Powiedz twardo ze chcesz gadac ze potrzebujesz rozmowy, powiedz twardo, że bez rozmowy nie potrafisz.

Oooooooooooooooooooooooolaaa toć Ty w moich myślach czytasz :) mam takie same podejście... tylko ze nie za bardzo działa chyba

Jeżeli prowadzisz wykład i nawet nie wiadomo jak bardzo byś się starała, interaktywność będzie leżeć. Wykład to wykład. Ma na celu jednostronne przekazanie informacji z dyskusją nie ma nic wspólnego. Proponuję zamienić większość kropek na ... Znaki zapytania ? ;)

napisz jak wygląda przykładowa rozmowa między wami-pardon, Twój monolog

I jeszcze wtrącę, że większość facetów ma problemy z rozmową na poważne tematy, to jest coś jakby męska blokada. Kobiety są nastawione na gadanie, gadanie, gadanie, mężczyźni raczej nie.. ja egzekwuje słuchanie właśnie poprzez pytania. Zamiast mówić "nie podoba mi się Twoje zachowanie." mówię "wiesz, że nie podoba mi się Twoje zachowanie?" reakcja jest momentalna, zadaje pytanie, wymuszam odpowiedz, trzeba gadać.