Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BezChęciDoŻycia

Prosze, przeczytajcie to :( Pomocy...

Polecane posty

Gość BezChęciDoŻycia

Prosze pomóżcie mi . Nie chce mie sie zyc. Nie potrafie zyc bez osoby która kocham najbardziej na swiecie. Wszystko bym dla niej zrobil lae co z tego. Byliśmy razem prawie dwa lata. Bylo nam naprawde dobrze. Oboje zapewnialismy sie ze bedziemy cale zycie ze soba. i co? Zaczelo sie robic zle. Nie chciala sie spotykac, na wszystko potrzebowala czasu itp. dowiedzialem sie ze spotyka sie z jakims chlopakiem i jak pisala do pewnej osoby "ma go na oku". Nasz zwiazek praktycznie nie istnial juz. Non stop mnie oklamywala, ale ja i tak chcialem z nia byc. Z tamtym chlopakiem spotykala sie tylko tydzien i nic miedzy nimi nie bylo ale sam fakt ze interesowal ja ktos inny byl naprawde przykry. Mozna powiedziec ze sie rozstalismy, jednak ja caly czas chcialem z nia byc. Pewnego dnia napisala mi sms ze chce wrocic, naprawci to wszystko i przeprasza mnie. Ja wtedy nie bylem ani za ani przeciw. Bylem neutralny ze tak napisze. Cos napisalem odnosnie innych chlopakow i jej sie to na tyle niespodobalo ze nie odzywala sie do mnie w ogole. chciala zebym dal jej spokoj. dwa dni pozniej na imprezie w jej miejscowosci poznala chlopaka. Dowiedzialem sie o tym tydzien pozniej. pojechalem do niej jednak ona sie wszystkiego wypierala. powiedziala ze nie ma nikogo, z nikim sie nie spotyka itp. jednak wtedy juz sie spotykali. Jak sie o tym dowiedzialem to swiat sie zawalil dla mnie. Mimo iz ona spotyakla sie z nim to ja przyjazdzalem do niej, błagałem ja o powrot, płakałem przed nią..... Pewnego dnia przytnioslo to skutek. Napisala mi ze zaluje wszystkiego , ze tylko mnie naprawde kocha i ze chce byc ze mna. Dalem jej szanse, jednak nastepne kilka dni byly dziwne. Niby chciala byc ze mną ale jednoczesnie zachowywala sie zupelnie inaczej. Wkurzalo ja jak napisalem sms, jak chcialem sie spotkac., to ze niby czasu potrzebowala itp. Pewngo dnia wkurzylem sie i napisalem jej pare nimilych rzeczy odnosnie puszczania itp . Mimo iz wcale nie uwarzalem ze sie puszcza ale nie wytrzymalem nerwowo. Ona potraktowala to jako pretekst zeby wrocic do niego... Myslalem ze tego nie wytrzymam psychicznie. Bylem bardzo zmotywowany do samobojstwa. niewiwlw brakowalo a by do tego doszlo. Po prostu nie radzilem sobie. Nie moglem zyc z mysla ze ma ja ktos inny, osobe która ja kocham ponad zycie. Ja jednak dalej jezdzilem do niej i ja błagałem o powrot. bezskutecznie. Az pewnego dnia podczas przyjazdu powiedziala mi ze popelnila pewne bledy ktoryc zaluje i ze musi zakonczyc znajomosc z tamtym chlopakiem. Chciala byc ze mna ale potzrebowala czasu. prez jakies 3 misiace sama nie wiedzilala czy chce byc ze mna czy nie. Tzn niby nie wiedziala. Pewnego dnia 18go listopada (by bylo dwa lata jak jestesmy razem) napisala mi ze chce wrocic, ze mnie bardzo kocha ze przeprasza za wszystko itp. to bylo szczere... lae potrzebuje jeszcze czasu. Do swiat mielismy byc razem. Wczoraj pisalismy po długim czasie sms. Pisalismy o tmy ze wrocimy do siebie, ze bedziemy razem, ze te rozstanie nas czegos nauczylo, ze sie kochamy itp, pisala mi ze prez ten czas byla sama i poswiecila ten czas na myslenie o naszym zwiazku. umowilismy sie na piatek ze sobie pogadamy i wrocimy do siebie choc wiedzilelismu ze na to potrzeba czasu zeby wszystko bylo tak jak wczesniej. A dzisiaj co mi napisala? ze po głębszym zastanowieniu jednak woli byc sama, ze mnie przeprasza itp !!! jak to zobaczylem to myslalem ze przytomnosc strace. Przed samymi switami, sylwestrem :((( Kocham ja ponad zycie. Wszystko bym dla niej zrobil. Po prostu wszystko, bez wyjatku. Nigdy bym jej nie przestal kochac tak samo jak nigdy bym nie przestal cierpiec z tego powodu. Postanowilem ze po nowym roku skoncze z tym durnym zyciem. Nie bede zyl z myslą , że ktoś inny ma moje Kochanie :( Chciałem zebysmy zawsze byli razem, mieli dom i rodzinę, skonczyli studia i zebysmy tworzyli kochająca sie rodzinę. Tylko tyle. A może aż tyle? nie wiem... Dla Waszej wiadomosci, nie jestesmy juz dziecmi z dzicinna miloscia. Mam 21 a ona 20 lat. Jesli ktos to przeczytal to dziękuję. Sorki za błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wcale nie koniecznie
Nie dziękuj , pewnie bedą Ci tu pisać żebyś skrócił ;P ale przeczytałam ( błędów chyba nie ma z tego co pamiętam :D ) Olej ją chłopie , Ona nie wie czego chce , są takie kobiety o takim charakterze ( wiecznie niezdecydowane) widocznie Ona lubi robić ludzi w chooja . Zapomnij , choć wiem , że to nie łatwe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukrecyja
powiem Ci!! ze jakbym czytala historie z mojego zycia!! moj facet kretyn robil dokladnie to samo,. Moge sie zalozyc ze ejj wpomniales kiedys ze jak cie zostawi to sie zabijesz co? to szantarz emocjonalny, moj chlopak tez tak kiedys robil. wydzwanial chcial sie spotykac gadal jak kocha ze nie wyobraza sobie bla bla bla i tak mnie prał emocjonalnie przez jakis czas az raz jeden pekłam, powiedzialam ze mnie to wali, niech sie zabija jak mu starczy odwagi, niech wyjezdza nie wiem co jeszcze. i wiecie co? nie zabil sie, nie wyjechal, ogarnał dupe, przestał mnie nachodzic, dał mi troche wolnosci, zluzował i przestał pierdolic ze sobie nie poradzi beze mnie. Co Ty czlowieku ciota jestes? zadnej innej laski bys sobie nie zdobyl? robisz dokladnie te same bledy co moj, dokladnie. Osaczasz Skoncz z tym, bo widze po twoim wpisie ze jest5es zalosny na maxa, badz facetem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz dylematy
Chłopie, jesteś jeszcze bardzo młodziutki, to pewnie twoja pierwsza młodzieńcza miłość dlatego brak Ci trochę dystansu do tego. Dramatyzujesz i wyolbrzymiasz. Idealizujesz swoją dziewczynę. Przeczytałam cały list i nijak nie wiem za co ty ją kochasz albo co w niej widzisz...cały czas tylko piszesz o tym jak ona Cię zwodzi, jak oszukuje, zdradza...i cały czas jak refren powtarzasz o swojej miłości. To tylko Twoje fantazje bo nic nie piszesz o tym jaka ona jest dla Ciebie, co ona robi dla Ciebie cały czas piszesz tylko o tym co Ty czujesz i o kolejnych facetach z którymi ona się spotyka poza tym związki na odległość rzadko się udają... z tego co opisujesz widzę zakręconego faceta latającego za laską która ściemnia i zmienia facetów jak rękawiczki taki dla Ciebie jest ideał dziewczyny ? i jak refren: potrzebuje czasu by przemyśleć...potrzebuje czasu by się rozstać z kolejnym facetem żałosne, jesteś zaślepiony i nie widzisz jaka ona jest naprawdę pewnie jest bardzo atrakcyjna i dlatego robisz z siebie idiotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezChęciDoŻycia
lukrecja To nie tak. Ni chce zeby to zabrzmialo nieskromnie ale z tego co inni gadaja na moj temat to jest przystojnym chlopakiem. Powodzenie u dziewczyn mam ale nie obchodza mnie zadne inne dziewczyny Po prostu zadne inne. Nie wyobrazam sobie zebym mogl byc z jakas inna dziewczyna :( nawet nie chce tego. Tylko ja kocham. i tak naprawdę kocham, szcerze. Po tym co mi ona zrobila przeciez nie jeden chlopak nie chcialby jej nawet znac. Ale ona jest po prostu wyjtakowa. Ładna, mądra, studiuje , porządna ..... Są jeszcze porzadne dziewczyny w dzisijeeszych czasach? moze jakies pojedyncze przyklady sie zachowaly..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezChęciDoŻycia
ale masz dylematy To nie jest moja pierwsza milosc. Tzn napewno jest to pierwsza prawdziwa milosc. A prawdziwa milosc jest tylko raz w zyciu. Nie wyobrażam sobie zebym mogl miec swoje zycie a ona swoje. Ze ona bedzie miala swoja rodzine a ja swoja... Po prostu sobie tego nie wyobrazam nawet. Ona jest moim całym życiem, sensem życia. Wszystko co robilem bylo z mysla o niej ... A teraz? a teraz by jej nie bylo. Poprzednie jej wystepki przetrwalem tylko dlatego ze zylem nadzieja ze bedziemy razem. Teraz wiem ze juz nie bedziemy razem. Dlatego nie bede zyl Nie chce takiego zycia. Wiem ze skrzywdze tym tez rodzine i znajomych ale nikt za mnie zyc nie bedzie i nikt nie bedzie cierpial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet_po_30
Jako starszy kolega dam Ci dobrą radę - nigdy, ale to przenigdy nie płaszcz się przed kobietą. To że płakałeś przy niej i błagałeś ją żeby nie odchodziła, to największy błąd jaki mogłeś popełnić. Po czymś takim facet jest spalony całkowicie i radzę Ci jak najszybciej zapomnieć o tej dziewczynie, bo u niej jesteś już przegrany. Wiesz co się robi w takich sytuacjach - mówi się kobiecie "do widzenia" i po prostu do niej nie odzywa. W większości przypadków po czymś takim same wracają z płaczem. Przykro mi kolego, ale następnym razem musisz mieć jaja, a nie wydmuszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukrecyja
moj tez jest przystojny i to nic nie oznacza, mowi dokladnie jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezChęciDoŻycia
ale ona wracala tylko co z tego? Wracała ale tylko w "wiadomościach" . Masz racje, zle robilem ale z drugiej strony walczylem o nia, o swoje zycie i szczescie. To bylo i jest silnijesze ode mnie. Po prostu mnie to przerasta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet_po_30
"Ona jest moim całym życiem, sensem życia. Wszystko co robilem bylo z mysla o niej ... A teraz?" A teraz dupa. Trzeba było żyć własnym życiem, mieć pasje, przyjaciół rozwijać się. Myślisz że jak jesteś z kimś w związku to już nic innego się nie liczy niż druga osoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja na poczatku myslalem ze to baba tak lamentuje. Rozpacz. Wstyd mi za ciebie kolego. Mam duzo lat i wiem jedno: Jesli to kobieta jest twoim sensem zycia - idź od razu sie utopic. bedziesz sie mniej meczyl. > "A prawdziwa milosc jest tylko raz w zyciu." Kolejna gowno-prawda. Podejrzewam ze moglbym ci pomoc ale do ciebie w chwili obecnej nie dotrze polska mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczery_do_boolu
Ale żeś ją wyidealizował chłopie :) Przechodziłem parę lat temu przez coś podobnego, też myślałem że to ta jedna jedyna na całe życie i takie tam pierdoły. Musisz się uspokoić i nabrać do tego dystansu. Trochę poboli i przejdzie. Im szybciej zaczniesz się umawiać z innymi dziewczynami tym lepiej dla Ciebie. Wtedy przekonasz się, że ona wcale taka idealna nie była :) Wiem co piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kre.dka
Ładna, mądra, studiuje , porządna ..... Też taka jestem i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezChęciDoŻycia
Ale to nie przejdzie . Watpie w to wiecie.... Trwa to ponad 5 miesiecy i co? Tak samo mi na niej zalezy. DLa mnie najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że ktoś inny ją bedzie mial, z kims innym bedzie sie potykala kogos innegopokocha. To jest beznadziejne uczucie. Dzieki za toco napisaliscie bo dalo mi to do myslenia... Zalezy mi na porzadnej dziewczynie a teraz takich juz chyba nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oklep i po sprawie
daj se spokuj. zwiazek z taka osoba nie ma przyszłości miałem taką żone... i co? już po rozwodzie a wytrzymała 2.5 roku ale genetyczna skłonność do rozwiązłości seksualnej była silniejsza niż udawane uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezChęciDoŻycia
kre dka to daj mi swoj numer gg heh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj gówniarzu autorze
nie pisz o wielkiej miłości, bo nie znasz zycia. Zazwyczaj wielka miłośc się kończy jak przyjdzie mieszkać razem, płacić rachunki, itp. No, ale twoja miłość pewnie jest "wyjątkowa" aż po grób, buhahhahah debil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczery_do_boolu
No to ci napiszę jak było u mnie. 3 lata z nią byłem, zaręczyny, ślub w planach. Ale zaczęło się psuć, jak się potem okazało dlatego że poznała pewnego gościa na uczelni. Zawrócił jej w głowie, spotykała się z nim za moimi plecami. Oczywiście to wyszło dopiero po rozstaniu. Nie wiedziałem co jest nie tak, dopytywałem się, jeszcze bardziej się starałem i błaźniłem, bo myślałem, że to ja coś źle robię. Ale to nic nie dawało, bo w tamtym się zakochała. W końcu wymyśliła taki głupawy powód, że nie możemy być razem bo ona nie jest gotowa na ślub. Zerwała zaręczyny, ja wpadłem w totalnego doła. Oczywiście próbowałem to ratować, np. wysyłałem jej kwiaty itp. Trwało to jakieś 3 miesiące po rozstaniu, aż pewnego razu poszedłem z kumplem do lokalu i co widzę - ona siedzi na kanapie przytulona do jakiegoś innego gościa. Rozumiesz? To była dla mnie masakra wtedy. Kolejne parę miesięcy "w plecy", bo rozmyślałem o tym wszystkim. Przeszło mi po jakimś roku, przez ten czas ciągle byłem sam, chociaż z dziewczynami się spotykałem (jakiś seks od czasu do czasu, nic poza tym). I po ponad roku od rozstania się z nią dowiedziałem się, że wyszła za mąż za tamtego gościa. Tak to się skończyło. To było 3 lata temu. Od roku jestem z inną dziewczyną, naprawdę wspaniałą, ale już jej tak nie idealizuję, bo nie warto. A o tamtej jeśli czasami pomyśle, to są to już myśli zupełnie obojętne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
w sumie nie bede nic pisał-większośc ludzi powyżej słusznie prawi, nic dodać nic ująć. niestety Twój post podyktowany jest potrzeba wyżalenia się więc wszelki MĄDRE rady i tak nie dotrą. po prostu pierdolisz 3 po 3. masz 21 lat, miłośc po grób, człowieku nie znasz zycia jeszcze, idealizujesz a najgorsze żeś..taka męska pipka:) i dlatego Cie olewa. kobiety nie szanują takich smarkających łajz jak ty i im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie. co ty emo jesteś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś smarkaczem
i jak smarkacz się zachowujesz ona była taka porządna, wyjątkowa...bla bla bla....i w międzyczasie miała 10 innych była całym sensem mojego życia.....owszem boś dureń i pierdoła a najbardziej mnie śmiesz jak się odgrażasz ze popelnisz samobójstwo....och jaki argument takie pierdoły jak ty nie są do tego zdolne to trwa 5 miesięcy....owszem trwa tak długo bo nie spotkałeś innej bo cały czas użalasz się nad sobą i włazisz w dupę tamtej pseudoksiężniczce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
jezuuu jak mnie wpieniają takie łajzy jak Ty autorze..kompetnie Ci nie współczuje. takie zycie.zacisnij zęby jak cierpisz i zrób coś z sobą. a jak chcesz się zabic to nie pisz tylko rób-nie szanuje samobójców i nie jest mi ich żal. samobójca z miłości....jezuuuu lepiej że selekcja negatywna będzie-nie przekażesz genów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×