Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczonaaaaaaamamamaa

depresja poporodowa........

Polecane posty

Gość zrozpaczonaaaaaaamamamaa

tak sie cieszylam na narodziny dziecka, termin na 28 grudnia-3 stycznia (czytalam tu wiele topikow grudniowek) ,a tu 5 grudnia, odeszly wody...... potoczylo sie wszystko strasznie szybko, urodzilam dziewczynke w 35 t. c, 3 kg i 51 cm. Po 3 dobach wyszlysmy...i potem spowrotem do szpitala:ostra zoltaczka, wysoka bilirubina, ponad tydzien w szpitalu w okropnych warunkach. Wyszlysmy niby ok, konsultacja tu znow podwyzszone wartosci w morfologii, kolejna konsultacja. Mimo tego, ze mialam duzo mleka, to przez strasy stracilam pokarm:( mala musi byc dokarmiana mlekiem modyfikowanym. Ja codziennie placze, obwiniam sie za to ze tak wczesnie urodzilam, ze to moja wina, bo gdyby urodzila sie w czasie nie byloby takich problemow.Mimo pomocy ze strony rodziny czuje sie samotna, codzinnie rycze w poduszke, nie cieszy mnie dziecko, jestes zamyslona....na dodatek maz mnie nie rozumie... i co ja mam robic... jak tu sie cieszyc macierzynstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to samo
ja urodzilam dziecko po terminie wszystko niby ok ale i tak mam depreche czemu kobiety to dotyka?chcialabym sie cieszyc zyciem ale nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonaaaaaaamamamaa
nieche juz tego bahora:(((((((((((((((((((((((((((((999

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonaaaaaaamamamaa
Tak mi się z dupy leje że codziennie tylko kaszanka, kaszanka i kaszanka, szkoda marnować tyle świeżej krwi z macicy. I jestem już gorsza niż własne dziecko, zaczęłam też nosić pampersy, sram w pieluchy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonaaaaaaamamamaa
czy ta cala depresja sama przechodzi... juz sama nie wiem co robic. Nie potrafie się niczym cieszyć, nie czuje Swiat( chociaz tak bardzo lubie grudzien i zawsze sie cieszylam z Wigilii, kupowania prezentow itp, itd). Caly czas sie zamartwiam o zdrowie malej a z drugiej strony nie czuje znia bliskiej wiezi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonaaaaaaamamamaa
co ja mam robicx?????????????????????? jak sie kocham z mezem to to gówno mi ostanio polecialo przy nim i byl w nim caly umazany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatyfikowanie madi
Miałam to samo. Dziecko zaplanowane, od samego poczatku bardzo kochane, wyczekiwane. Poród koszmarny - trauma na całe życie. Minęło pół roku od porodu a mnie dalej nie cieszy macierzyństwo. Zresztą nic mnie nie cieszy. Tylko cały czas tak strasznie się boję o dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj mialam to samo :-( najpierw porod masakra, potem dziecko bilirubina 21 :-( nie jadlo tylko spalo :-( schudlo bardzo okazalo sie ze jest zoltaczka bo ma powazna infekcje drog moczowych :-( 12 dni w szpitalu w koszmarnych warunkach, dziecko widzialam zza szyby :-( w koncu wrocilismy do domu i po 2 tyg. znow szpital :-( bezobjawowe zapalenie pluc :-( 2 tyg. w szpitalu :-( potem mega kolki i ryki :-(macierzynstwo nie jest łątwe :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez ciagle sie zamartwiam wlasnie zdrowiem dziecka, mam ciagle kontrole w poradni neonatologicznej, co chwila pobieraja krew. Czekam wlasnie na wyniki posiewu... mam nadziej, ze bakterii nie bedzie... bo jak tak to znow szpital i zalamka nie wiem czy podolam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta lekarka w szpitalu mi powiedziala ze zaglodzilam dziecko :-9 czad a on caly czas spal :-( porazka :-( przez pierwsze 2 miesiace przebywalismy w szpitalach :-( potem non stop lekarze, non stop posiewy, kontrole, neurolog, alergolog... eh koszmar :-( Trzymaj sie bedzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja urodziłam w 40 tyg przez cc ze względu na poł. miednicowe. przesiedzieliśmy z synkiem w szpitalu miesiąc,po urodzeniu przez dobę miał podawany tlen bo samodzielnie nie oddychał,wrodzone zapalenie płuc-silne antybiotyki,nietolerancja mleka modyfikowanego wymioty i kroplówka, pokarm pojawił mi się po 4 dobach po wieeeelkich wysiłkach, zółtaczka-fototerapia, drgawki noworodkowe-luminal, potem skierowano nas do centrum zdrowia dziecka, a w ciągu całego pobytu raz mi dziecko dawali a za pare godzin odbierali na obserwację, potem na dwa dni do mnie a potem znów na obserwację na dobę czy dwie, myslałam że oszaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz 19 miesiecy :-) wogole nie choruje :-0 wychorował sie na poczatku i teraz mam spokoj :-) i macierzynstwo jest fajne bo mowi lub pokazuje co chce, gdzie boli, pzresypia noce :-D ale poczatki byly trudne! zastanawiam sie czy chce jeszcze kiedys przez cos takiego przechodzic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz na szczęście tak, ale nadal jesteśmy pod kontrola neurologa, kardiologa, okulisty(od tlenoterapii zaniknął mięsień w oczku ale już powoli się buduje), po każdym szczepieniu drże czy nie dostanie znów drgawek. każdy problem z dzieckiem jest okropnym przeżyciem, wiem , że wy też przeżywałyście chwilę strachu, niepokoju, tylko różne są możliwości psychiki, jednę kobietki mają silną inne słabsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta cała depresja poporodowa
to pierdolenie rozkapryszonych niedojrzałych panienek - piszę to z pełna stanowczością będąc matka dwójki dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anka22. to prawda jedne mamy maja silna psychike i sa w stanie stawic czola roznym problemom a sa takie, ktore sie zalamuja i nie potrafia sobie poradzic w ciezkim sytuacjach tymbardziej jesli chidzi o zdrowie dziecka. Przegladalam zdjecia:) sliczny chlopczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję:) kocham go nad życie:) do ta cała depresja poporodowa-masz może doktorat z psychologii? bardzo się cieszę że twoje dzieci nie chorowały tak poważnie i to w takiej chwili kiedy ty jeszcze nie wiesz jak się ruszyć, bo nie doszłaś do siebie po porodzie. ale nie masz prawa oceniać, chyba że uważasz się za mądrzejszą niż psychologowie , którzy potwierdzają istnienie deprasji poporodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta cała depresja poporodowa
moja starsza córka w 4 dobie wypisana ze szpitala w 10 wróciła pomarańczowa na OIOM , bilirubina 21, tydzień w inkubatorze, w wieku 3 miesięcy rozwój ruchowy na poziomie 3 tyg. dziecka, przez 1,5 roku wielokrotne konsultacje z neurologiem pod kontem uszkodzenia struktur podkorowych mózgu .... rzeczywiście bezstresowo... ale zawsze patrzyłam do przodu , co zrobić żeby nie karmiąc noworodka przez ponad tydzień nie stracić pokarmu (udało sie karmiła, 1,5 roku) , co zrobić żeby dogoniła ruchowo rówieśników, co zrobic żeby się dobrze rozwijała, a nie co zrobić żeby przetrwac te straszne rzeczy które mnie spotykaja :p Zyczę wam zdrowych dzieciaczków ale p.w. żebyście się ocknęły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×